beatag60 2263 Posted January 16, 2013 Czy higiena Twojej duszy oparta jest na np. religii czy jesteś zatwardziałym realistą? Jak pielęgnujesz swoja sferę duchową? Share this post Link to post Share on other sites
Pavlina 6 Posted January 16, 2013 Przede wszystkim staram się być dobrym człowiekiem i pomagać ludziom, gdy znajdują się w potrzebie. Lubię słuchać ludzi, rozmawiać z nimi i starać się pomóc im rozwiązywać problemy. Czasami szczęście drugiego człowieka jest dla mnie ważniejsze niż swoje, bo gdy widzę uśmiech na twarzy bliskiej mi osoby, sama czuję się szczęśliwsza :) Religia? Wierzę w Boga, ale niestety nie jestem osobą praktykującą. Drażni mnie kościół jako instytucja, bo zamiast dbać o rozwój duchowy swoich wiernych coraz bardziej ich ogranicza i potępia... Share this post Link to post Share on other sites
pawel27g 57 Posted January 16, 2013 Raczej jestem przeciwko jakiejkolwiek religii, nie wierze w Boga ani w istotę wyższa. Nie raz chodzę do kościoła ale jest to rzadkością. Share this post Link to post Share on other sites
Taiteilija 2754 Posted January 16, 2013 Higienę sercową i duchową utrzymuje poprzez wszelkie moje dążenia, żeby być zwyczajnie dobrym, w miarę uczynnym człowiekiem o otwartym umyśle, bez uprzedzeń i pochopnych osądów; mam też wbudowany spory kredyt wybaczenia dla ludzi, którzy w jakiś sposób mnie urazili, zranili, czy nie szanowali (wszytko w granicach rozsądku, oczywiście). Jestem, ponadto, raczej empatyczna, więc innych też staram się nie ranić o ile tylko mogę tego jakkolwiek uniknąć. Jeżeli chodzi o religię - nie wyznaję tak naprawdę konkretnej. Moją religią jest bycie człowiekiem mniej, więcej życzliwym i starającym się postępować mniej, więcej właściwie względem wszystkich aspektów życia. Religia katolicka, bo w tej jestem ochrzczona, raczej traktowana jest przeze mnie z dystansem. Od dziecka mama wpoiła mi jako tako podstawy wiary, ale sama też jest agnostykiem, więc nie naciskała. Dzięki temu nie mam urazy do religii, ale wyrobiłam sobie pewną opinię na jej temat: mogę uwierzyć w Boga - pogodnego, zmęczonego staruszka, z którym można porozmawiać, mogę hobbystycznie poczytać coś o religii, ale nie mogę i nie uwierzę w Instytucję Kościoła. Odnoszę, bowiem, wrażenie, że liturgia Kościoła (bynajmniej jej spora część) nadaje religii obraz smutnego, poważnego obowiązku, czyniąc ją w jakiś sposób zbyt odległą od zwykłego człowieka. Tuomas powiedział kiedyś mądrą rzecz na temat religii w ogóle, że sama religia nie jest zła, ale błąd popełniają ludzie mylnie ją interpretując, mówił też, że widzi Boga jako pogodnego starca o bystrych oczach, podobnego do jego zmarłego dziadka - widzę to wszystko podobne. Taką religię wyznaję. :) Share this post Link to post Share on other sites
beatag60 2263 Posted January 17, 2013 Moja dusza? Dbam o nią będąc niepoprawną realistką, udoskonalam ucząc się ma swoich doświadczeniach i pilnuję żeby nie utraciła wrażliwości:) Share this post Link to post Share on other sites
motorade 118 Posted January 31, 2013 Ja duszy nie mam, religia to największe zło. W kościele jestem tylko na weselach, ale czuję, że za jakieś 17 lat będę 6 razy na bierzmowaniach bo w zeszłym roku zostałem 6 razy wujkiem, w tym trojaczków :) Share this post Link to post Share on other sites
beatag60 2263 Posted January 31, 2013 motorade, to już zacznij zbierać sarkę dla chrześniaków , bo to cykliczny wydatek aż do ich wesel włącznie;) Share this post Link to post Share on other sites
margoQ 88 Posted January 31, 2013 Hm... ja należę do osób kontrowersyjnie wierzących. Nie uważam, żeby religia była złem, nie mam nic przeciwko kościołowi w jakiejkolwiek formie, nie uznaję plucia na jakąkolwiek religię czy jej przedstawicieli/wyznawców. W moim przypadku wiara pomaga zrozumieć. Oczywiście, że są sytuacje, kiedy się buntuję, ale po jakimś czasie (jak dotąd) przychodziło zrozumienie, albowiem wszystko miało jakiś sens. Poczucie, że gdzieś tam może być ktoś, kto czuwa działa czasami kojąco. Jasne, że zawsze trzeba się liczyć z tym, że akurat się zagapi ;> Niemniej mi akurat to pomaga. Nie twierdzę, że każdy musi tak mieć! Mówię tylko w swoim imieniu. Poza tym staram się obcować z przyrodą, choćby w formie doniczkowej w moim domu. Kocham rośliny i mam ich sporo, bo... działają na mnie uspokajająco. Staram się też nie stać w miejscu, lubię dbać o swoje samopoczucie rozwijając swoje umiejętności, czasami dłubiąc coś nowego... Każde takie działanie rozwija, więc również na być-może-istniejącą-duszę też ma wpływ ;) 3 Share this post Link to post Share on other sites
megatherion 15 Posted February 2, 2013 No to jest chyba najdziwniejszy temat jaki znalazłem na tym forum. Pytanie było o duszę, a niektórzy już na starcie składają deklaracje czy są wierzącymi czy nie. Co to ma do tego ? Rozumiem, że teraz jest moda na niewierzenie oraz, że kościół obojętnie jaki jest złem największym a ateizm jest cacy. Już mądrzejsi od nas tu na forum wypowiadali się w tej kwestii na temat wierzenia, polecam się zapoznać z niektórymi wypowiedziami, np. z wypowiedzią Einsteina odnośnie religii. No ale pytanie było nie o tym :) Jeśli chodzi o duszę, to codziennie jak każdy człowiek, jem, piję, itp itd. Ja wyznaje zasadę traktuj innych tak jak siebie i wszystko będzie ok. Share this post Link to post Share on other sites
margoQ 88 Posted February 2, 2013 No to jest chyba najdziwniejszy temat jaki znalazłem na tym forum. Pytanie było o duszę, a niektórzy już na starcie składają deklaracje czy są wierzącymi czy nie. Co to ma do tego ? Moim zdaniem to ma do tego, że zazwyczaj osoby niewierzące nie wierzą również w duszę (czegokolwiek pod tym pojęciem by nie rozumieć), w związku z czym, w ich przypadku, pytanie o duszę mija się z celem. P.S. Ateiści, to zazwyczaj osoby negujące istnienie bytu poza tym poznanym cielesnym, ergo: czego nie widać, nie zostało udokumentowane (jak np. istnienie duszy) nie istnieje. Człowieka po śmierci nie czeka nic poza rozkładem, taka nihilistyczna wizja :P Stąd deklaracja poglądów religijnych, a co za tym idzie wiary w istnienia duszy, uzasadnia udział w dyskusji na temat dbania o nią. Trudno jest dbać o coś, w istnienie czego się nie wierzy. Rozumiem, że teraz jest moda na niewierzenie oraz, że kościół obojętnie jaki jest złem największym a ateizm jest cacy. To jest zdanie, względem którego można przyczepić się o związek z tematem :P Już mądrzejsi od nas tu na forum wypowiadali się w tej kwestii na temat wierzenia, polecam się zapoznać z niektórymi wypowiedziami, np. z wypowiedzią Einsteina odnośnie religii. Eistein może sobie być wyrocznią w kwestii fizyki niemniej w sprawach wiary już bardziej posłuchałabym jakiegoś MĄDREGO filozofa. No ale pytanie było nie o tym :) No właśnie :P Jeśli chodzi o duszę, to codziennie jak każdy człowiek, jem, piję, itp itd. Ja wyznaje zasadę traktuj innych tak jak siebie i wszystko będzie ok. Aha... Share this post Link to post Share on other sites
beatag60 2263 Posted February 22, 2013 Człowiek kształtuje swoją osobowość całe życie. Zakładam, że każdy posiada elastyczność w codziennym postępowaniu. Chcę zapytać o Wasze niezłomne zasady, takie których nigdy nie łamiecie? Moją jest: "nigdy nie czyń drugiemu, co Tobie nie miłe". Share this post Link to post Share on other sites
Ancient 322 Posted February 26, 2013 Ja szukam rozwoju. Ma swoje bogactwo wiary, bazujące na wielu tych dobrych zasadach. Szanuje innych jak oni mnie. Doceniam tych co doceniają mnie. Jak rozmawiam, czasem nie starczy" bo tak", "tak mi się podoba", "chce". Mam parę takich upodobań z takimi odpowiedziami, ale myślę, że coś nimi kierowało, dziś tego nie wiem, Ciągle siebie poznaje i sam wiem, że znajdzie się powód, jeśli jednak, ktoś nie chce się dzielić jakoś to zniosę, ale będzie mi z tym źle. Bogacę swoje emocje "pozytywne". Medytuję gdy jest mi "źle". Uważam, że w człowieczym ciele, albo duszy tkwi moc. Uznaje 3 rodzaje, łączne, rozłączne. Magia - żywioły, żywiołaki, zaklęcia. Kineza - telekineza, telepatia, teleportacja, lewitacja, przemian materii. Wiara - prawo przyciągania, "Secret". W życiu doświadczyłem wiary, zrealizowałem wiele zadań bez "ruszenia palcem". Po ostatnich rozmyśleniach sądzę, że: Magia i Kineza są żywiołami, są bardziej rozbudowane. Wiara to Mana, jakie ma ograniczenia jeszcze nie wiem. W świecie uznałem żywioły: piorun, ziemia, ogień, woda, wiatr, metal, kamień, kryształ, lód, światło, cień, kwantyka, nekroza. Kwantyka - kontrola nad materią, tworzenie portali czasoprzestrzennych. Nekroza - kontrola nad energią, odbieranie energii. To tylko część, oba te żywioły, mogą być do siebie bardzo podobne. Po za tymi jest jeszcze kilka innych żywiołów. Mogą bazować na energii, ja odróżniam jej dwie odmiany negatywna - zepsuta, pozytywna - właściwa. Istoty magiczne, raczej takich nie ma, na pewno taką jest feniks, jest nietypową mieszanką ognia i ptaka. Albo też smoki są magiczne to dlatego, że zieją ogniem, ale czy mają go przez magię, czy swoją naturę. Wiele takich istot nie posiada jakichś nadzwyczajnych zdolności. Jeśli je mają to jest jakieś wyjaśnienie tego, źródło ich mocy. Również duchy, wiele innych istot one na pewno istnieją. Duchy to rodzaj energii. Istoty wyższe, nie ma dla mnie boga, jest ale nie uważam żeby to była istota której mam się kłaniać, święcić. Dla mnie każda istota wymyślona istnieje, może we wszechświecie, może gdzieś w innym wymiarze. W świecie dla mnie nie ma dobra i zła, nie chce go bo to błędne koło, wiem że istniej ideologia która nam pozwoli, nam się uczyć tego, aby nie krzywdzić innych, że nie musimy "dostać po głowie", by coś zrozumieć. Związki, tylko hetero, widziałem, co widziałem i wiem, że w rzeczywistości to nie jest coś co bym chciał widywać. Nie pojmuję tego, dla mnie homo to: Brak zaufania do przeciwnej płci, strach przed od rzuceniem, tak jest łatwiej, ciekawiej. Najbardziej dziwię się Bi: kieruje nimi zabawa czy to że boją się coś stracić, zawsze mogą pójść na drugą stronę. Dla mnie te dwie orientacje są bardziej nakierowane na stereotypy niż ktokolwiek. Ja zgodzę się z poligamią, czemu nie, najwyżej będę się pilnował mojej panterki, bo to właściwie mi obojętne, ale stosunki wole odbywać w mongami. Sposób okazywania miłości w muzyce czy telewizji, nie raz nie chce się tego dowiadywać. Niszczą wartości fizycznej miłości. Rodzina Dzieci i tak wychowuje społeczeństwo, nie pozostawiłbym dziecka, ale daje mu wolność bo wiem, że "jak kocha to wróci". Kwestie kulturalne Dziecko może mi mówić po imieniu, jeśli w kimś inny widzi "lepszego przyjaciela" to nic nie poradzę. Każdy może minie traktować jak równego sobie, nie oczekuję szacunku dla starszych, a tym bardzie pogardy od nikogo, równy z równym jesteśmy na tej samej ziemi, nawet by miło odczuć coś takiego w innym świecie :). Nienawidzę stereotypów, mogę prać, mogę naprawiać auto, ale nie muszę, robię to co mogę lub\i co lubię. Nie podobają mi się sposoby nauczania ludzi "Słuchaj", w szkole, w kościele, czy też na szkoleniach biznesowych i tych o nas itd. Nauka to powinna być dyskusja, naukowcy mają mieć tylko radochę, nie czuć, że zmarnowało się czas. Kapłaństwo - dla obu płci, brak celibatu, żeby zarobić niech mają zwykłą prace. Polityk - samorząd zmienić w rade, obowiązek pracy, zmienić go w posłańca ludu, za to nie ma pieniędzy. To tylko fragmenty, najchętniej to bym wyrzucił całe prawo polskie razem z konstytucją. Życie po życiu, na pewno niebo, ale czy na pewno koniec, chyba reinkarnacja. Jak reinkarnacja raczej na ziemi i w ciele człowieka. I tu jest pewne powiązanie z orientacją seksualną, sądzę, że przed narodzinami dusza wybiera kim ma być, wiec skąd te inne orientacje. I nie nawadze być pionkiem, żadnej armii, to jest najgorsze zacofanie, w telewizji tyle jest tych widowisk sportowej przemocy, to jest nie do zniesienia, brak honoru. Tak samo ze słownictwem, jest dla mnie ważne co słyszę, widzę. Wyrażane negatywne emocje, aby zniszczyć, wyśmiać, za dużo tego w telewizji, internecie. Nie podoba mi się dzisiejszy społeczny wygląd, może się wydawać, że pisze nie w temacie, ale cóż, to gdzie żyje i jak żyje jest istotne, gdyby tego nie napisał to w ogóle byśmy się nie spotkali, po co żyć w takiej społeczności jak i tak jest w niej konkretnie "do dupy", nie chce być samotnym człowiekiem, chce tworzyć rodzinę, więc wszystko jest dla mnie istotne przynajmniej z tych powodów. Ogólnie to powinienem się rozwijać, a taki system spowalnia mnie. Dla mnie dusza to też rozwój naukowy, nie tylko moralny. Chce poznać ludzi, którzy też chcą coś już zmienić i z nimi realizować plany. Ktoś dołączy do mnie? Zbudujmy lepszy świat, mogę się mylić trochę, ale jak będziemy siedzieć to nasi potomkowie też będą tkwić w tym bagnie. Share this post Link to post Share on other sites
beatag60 2263 Posted February 26, 2013 Ancient, jesteś niesamowity:) jakże się cieszę, że jesteś tu z nami:) Share this post Link to post Share on other sites
Ancient 322 Posted February 26, 2013 Dziex, twoja opinia jest dla mnie cenna. ale w tej kwestii, przydałby mi się ktoś, kto zbada zemną, naszą cywilizacje. Share this post Link to post Share on other sites
beatag60 2263 Posted February 26, 2013 To musi być człeń mądry i obcykany w dzisiejszym zwariowanym świecie- ja się duszę i marnuję w tej absurdalnej codzienności- brak mi motywacji do badań, sensu....;) Share this post Link to post Share on other sites
Ancient 322 Posted February 26, 2013 Zapomniałem dodać, że wszystkie doświadczenia, są tak zwane "pozytywne", nie ma tego złego. Przecież odpisałaś, to jest ten ruch naprzód, nie zostawiajmy wszystkiego księdzu. http://www.seans-online.pl/filmy_online/sekret--the-secret-2006-lektor-pl-23771.html Jedno z najważniejszych doświadczeń mojego życia to ten film. Nie, należy mówić, że co mnie to "umrę i wszyscy zapomną" - masz pewność, jeśli nic nie zrobisz to twojego braku nikt nie zauważy "życie jest krótkie, świata nie zmienisz" - jak nic nie zrobisz, to wszystko zostanie Nie mam ochoty rzucać słów na wiatr, jestem wdzięczny, że widzę forum na którym widniej blask pasji. Pisze na blogu, w zeszycie, czas nadszedł na realizację. Nie będę tego robił na fb, bo ukryją, nie zrozumie, zniszczą, wykorzystają tylko dla siebie. Pisałem po forach, ale to byli zadufani w sobie ludzi, których interesowało życie gwiazd, gwiazdeczek, nie artystów, widziałem nieporadność i to już przeważyło - dorosłe dzieci, a polityka im w głowie. Nie muszą przyjść ci co czują się szczęśliwi, ale jeśli nie przyjdą, to reszta będzie długo czekać, na swoje szczęście, chodzi o to aby każdy poznał jak na prawdę wygląda życie w szczęściu by inni wokół też to poznali. Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted February 26, 2013 po pierwsze staram się być dobra. staram się ludziom pomagać gdy tylko mam do tego sposobność. ale co jest dla mnie najważniejsze to empatia. nigdy nikogo nie oceniam. bo nie mogę ocenić czyjegoś postępowania jeśli nie przeszłam takiej samej drogi przez życie jak ten człowiek. staram się zrozumieć czyny innych ludzi, czym się kierują. próbuję wybaczać i zapominać o krzywdach jakie mi niektórzy ludzie wyrządzili. wybaczać jest ciężko, ale zapomnieć... nie wiem czy to możliwe, ale staram się. po prostu chciałabym żyć tak, żeby chociaż kilku osobom zrobiło się przykro gdy umrę :) nie żeby mi się jakoś do tego spieszyło, ale unikam kłótni i niewyjaśnionych spraw. bo czasami może zdarzyć się tak, że to nie tych słów i czynów będę żałować, które wypowiedziałam w gniewie, ale tego, że nigdy nie przeprosiłam, że nie wyjaśniłam... w sumie to tego najbardziej się boję. że z czymś w życiu nie zdążę... Share this post Link to post Share on other sites
beatag60 2263 Posted February 27, 2013 Evi, wszystkie moje "cztery łapki" podpisują się pod Twoim postem. Dodam jeszcze, że wybaczanie i zapominanie krzywd "organizuje" unikając krzywdzicieli. Share this post Link to post Share on other sites
pawel27g 57 Posted March 30, 2013 Moja dusza jest przeklęta, kompletnie zniszczona. Nie wierze w Boga ani nic wyższego od nas. Share this post Link to post Share on other sites
Guest Morderczyni Posted March 30, 2013 Moja dusza jest przeklęta, kompletnie zniszczona. Nie wierze w Boga ani nic wyższego od nas. Nie jesteś jedyny. Morderczyni też est. Share this post Link to post Share on other sites
Guest Simo Posted March 30, 2013 A ja jestem pokojowo nastawionym do życia człowiekiem. Jedynym moim minusem jest to, że uważam ludzi za idiotów :happy: Share this post Link to post Share on other sites
Guest Morderczyni Posted March 30, 2013 Nie mieszkasz z fanatyczką w jednym pokoju. Share this post Link to post Share on other sites
Guest Simo Posted March 30, 2013 Mieszkam z psem :happy: Share this post Link to post Share on other sites
Guest Morderczyni Posted March 30, 2013 Chcesz się zamienić? Psa mozna otruć. Koleżankę nie. Share this post Link to post Share on other sites
Guest Simo Posted March 30, 2013 NIE ODDAM MOJEJ CHMURY !!! Share this post Link to post Share on other sites