@blusur
Miło słyszeć, że na trybunach też było szaleństwo! Wcale nie twierdzę, że fani, którzy kupili miejsca siedzące, grzecznie na nich siedzieli przez cały koncert. Rozumiem, o czym mówisz, bo sama na koncercie Rammstein 2 lata temu świetnie bawiłam się właśnie w przejściu między rzędami krzesełek. Musiałam tylko mocno uważać, żeby skacząc nie spaść ze schodków ;)
Cieszę się, że na krakowskim koncercie NW trybuny były pełne, a fani reagowali tak żywiołowo.
Z naszej perspektywy nie dało się dostrzec szczegółów, ale czuliśmy wasze wsparcie i waszą energię :) Naprawdę zazdroszczę tego widoku na całą arenę, rozświetloną latarkami i podrygującą w rytm skocznych melodii.
Mam nadzieję, że kiedyś też wezmę moje dzieci na koncert NW. Jeszcze trochę muszą dorosnąć ;)
Póki co byłam z mężem, który podobnie jak ja stał w strefie GC, ale gdzieś dalej. Oboje fantastycznie się bawiliśmy, i o to właśnie chodziło. Pozdrawiam :)
WE WERE HERE!