Nauczenie się fińskiego jest jednym z moich marzeń, które wreszcie zaczęłam realizować. Z różnych względów długo je odkładałam, ale jakoś wiosną tego roku trafiłam na portal Suomika, który akurat oferował internetowy kurs nauki suomea w promocyjnej cenie. Pomyślałam, że nie ma na co czekać, i kupiłam od razu wszystkie trzy podręczniki :) Zaczęłam z zapałem przerabiać kolejne lekcje i wytrwale przyswajać nowe słówka oraz wymowę. Tym, co na początku najbardziej mnie zaskoczyło, była intonacja opadająca w pytaniach, czyli wypowiadanie ich, jakby były zdaniami oznajmującymi. Spodobał mi się natomiast brak rodzajników (które z kolei w niemieckim, którego kiedyś nauczałam, dla wielu uczniów były prawdziwym koszmarem). Ogólnie fiński, mimo że diametralnie różny od wszystkich innych języków obcych, których dotąd się uczyłam, nie nastręcza mi większych trudności w nauce. Chciałabym po zakończeniu kursu internetowego nadal dokształcać się w tym kierunku. Niestety z tego co wiem, nie ma we Wrocławiu żadnej szkoły, która oferuje zajęcia z języka Muminków. A szkoda, bo z chęcią bym się zapisała.
Tymczasem, aby nieco odświeżyć wątek i zachęcić Was do nauki języka naszych idoli z Kitee, podrzucę coś, czego tu jeszcze nie ma. Są to liczebniki.
1 – yksi
2 – kaksi
3 – kolme
4 – neljä
5 – viisi
6 – kuusi
7 – seitsemän
8 – kahdeksan
9 – yhdeksän
10 – kymmenen
To be continued :)