Powiem szczerze, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona taką ilością starych kawałków, bo właśnie na nie czekałam! Mam swoje ukochane Dead Boy's Poem, End Of All Hope, Gethsemane, Slaying..., Sacrament..., jednym słowem to, czego nie słuchaliśmy w wersjach live od lat! I chyba o to chodzi w tej trasie, żeby cofnąć się w czasie, ale też na nowo odkryć stare brzmienia. Bo Floor interpretuje te utwory po swojemu, wcale nie gorzej. Moim zdaniem brakuje jej troszkę pewności, mam wrażenie, że nie zawsze "wyciąga" na maxa, ale uważam, że to kwestia kilku koncertów i rozkręci się wokalnie i będzie śpiewać bardziej pewnie. Zwróciłam uwagę na nową dekorację, konkretnie chodzi o zabudowę klawiszy Tuomasa. Co to Wam przypomina? Jakoś się przyglądam i nie wiem, o co chodzi :) Wygląda to bardzo surowo i minimalistycznie.