Koncepcja Decades ma największe znaczenie dla samego zespołu (jako forma zwieńczenia lat na scenie) i nowych fanów, tak naprawdę, bo starzy znają wszystkie utwory i mają własną koncepcję esencji muzyki NW. Wątpię, czy ponowne podrasowanie techniczne kawałków wiele w istocie zmieni. Składanka to miły gest, ale jako przystawka, bo głównym daniem będzie sama trasa i stare kawałki, akustyczne kawałki w wykonaniu Floor. To jest to, co nazywam faktyczną rocznicą - ta właśnie trasa! Choć szkoda, że zapewne opóźni ona nowe wydawnictwo. Informacja o spodziewanym terminie nowego albumu... że to będzie dopiero 2020... to sztylet w serce, ale nie ma co ich pospieszać, skoro dostaniemy i Decades (przystawka), trasę (danie główne) i album Auri (deser). To zawsze coś, a spodziewam się też nagrań z samych koncertów! Chociaż nie wydają albumu, to jednak nie próżnują. Dobrze to wiedzieć. :)