Oto moja kolejna propozycja śpiewanego przekładu. Utwór, któremu nie poświęcałam dotychczas zbytniej uwagi, a który po dokładnym wsłuchaniu się w tekst z miejsca trafił na listę ulubionych. Tłumaczenie - jak zwykle niedosłowne - jest zgodne z linią wokalną oryginału, można więc śmiało poćwiczyć przed lustrem lub ponucić podczas wakacyjnych wojaży ;)
Chęć wędrówki
Ujrzeć chcę gdzie syren śpiew brzmi, słu-
chać wilków wycia, mknąć
po martwej, gładkiej
tafli Pacyfiku
Tańczyć wśród pól z koralu
Wtopić wzrok w śniegu biel
Zagłębić się w bór najdzikszy
Odnaleźć pragnę tajny szlak
Me serce w którym trzepoce ptak, więc
Nie jest to kres
Ni królestwa świt
Sednem jest trwanie w podróży
W odległe strony marsz
Natury zew
We mnie po czasu kres, na zawsze, na wieki wieków
Chęć wędrówki
Kochać chcę wśród błękitnych, całować
gdzie księżyca niknie blask
Włóczyć się, sensu istnienia szukać
Z delfinem płynąć
Z górą rozmawiać
Śnić o Alasce
Co ziemskie dać Ziemi
Odnaleźć pragnę...
Nie jest to kres...
Zanurz się w oczach mych – wędrowca ujrzyj w nich
W wilka odbicie patrz – odkrywcę wskaże ci