Jump to content

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 09/23/17 in Posts

  1. 1 point
    Sprawdzałam z ciekawości Aeverium i Aeva jak i zespół nic ciekawego sobą nie prezentują. Ot, przeciętny symfograj jakich wiele. Rozwiązanie zespołu byłoby najlepsze na ten moment. Sytuacja jak z Leaves' Eyes jest wielce prawdopodobna.
  2. 1 point
    Po pierwszym przesłuchaniu chciałem wyróżnić 1 czy 2 utwory, ale po kolejnych odsłuchach stwierdziłem, że większość podoba mi się do tego stopnia, że ciężko byłoby mi wyłonić faworyta i outsidera. Jak już wcześniej ludzie napisali, nie jest to płyta do moshowania, ale kilka relatywnie cięższych momentów się znalazło tu i tam. Bardzo mi się podoba użycie wielu instrumentów; szczególnie przypadł mi do gustu ten powtarzający się motyw na fletni (?) w Surya Namaskara, a także przewijające się co jakiś czas skrzypce.
  3. 1 point
    Ciekawa i różnorodna propozycja. Niektóre utwory przypominają mi wczesne lata Nightwisha (demo/AFF). :) Utwory są wielowymiarowe z bogatym instrumentarium, nienachalną elektroniką, licznymi zmianami nastroju i tempa. Album dość równy, ale gdybym miał wskazać faworytów to byliby to: - Surrender to the Sea - sporo się tutaj dzieje, ale mimo to wszystko brzmi spójnie. Prawdziwy popis umiejętności wokalnych. Mamy spokojny śpiew, operowy, ciekawe wokalizy... ;) - Fading Empire - świetna warstwa instrumentalna gdzie skrzypce, gitary i pianino tworzą - Sleep Now, Quiet Forest - genialny soundtrack do spacerów po lesie (przydałaby się jeszcze pogoda na to...). Na pewno wypróbuję ;) Wyróżniłem te 3 utwory, ale jak wcześniej wspomniałem, album jest bardzo równy i różnorodny. ;)
  4. 1 point
    Przesłuchałam płytę kilkakrotnie na słuchawkach przed komputerem i muszę powiedzieć, że spodobała mi się już za pierwszym razem. Melodyjne brzmienie i towarzyszący mu wyrazisty wokal układają się w spójną, harmonijną całość, której przyjemnie się słucha od pierwszego do ostatniego dźwięku. Ciekawe, zróżnicowane aranżacje instrumentalne dodają kompozycjom smaku. Album ani przez chwilę nie trąci monotonią ani nudą. Kojarzy mi się z wiatrem delikatnie szumiącym w koronach drzew (zwłaszcza tytułowy kawałek). Doskonale sprawdził się jako podkład muzyczny przy pracy biurowej i wiem, że jeszcze nie raz po niego sięgnę. :)
  5. 1 point
    Czyli powtórka z "Henkays Ikuisuudesta", tyle że w "mrcznym" klimacie? Gdzie jest emotka przewracająca oczami, kiedy człowiek jej potrzebuje....
  6. 1 point
    Wygląda na to, że Tarja nagrała 11 bożonarodzeniowych "klasyków" w nowej, mrocznej aranżacji. Dostaniemy też jeden oryginalny kawałek "Together". Czekamy... ;)
  7. 1 point
    Ogólnie ta płyta mnie nie porywa.Czuję potencjał,ale jakby to było niedopracowane.Czasami wokal mi przeszkadza.Zdecydowanie lepiej by mi sie tego słuchało w lesie,a nie przed komputerem :D
  8. 1 point
    Mamy już tytuł nowej płyty Tarji! Jest bardzo creepy i klimatem bardziej przypomina Halloween, ale coż, Boże Narodzenie z dreszczykiem też jest bardzo intrygujące ;;)Jestem ciekawa, jaka będzie zawartość muzyczna tego krażka, przekonamy się już 17.11.2017! http://www.tarja-fromspiritsandghosts.com/ https://www.facebook.com/tarjaofficial/?fref=ts - dzisiaj pojawił się na profilu Tarji filmik-zwiastun rodem z horroru :)
  9. 1 point
    Po przeczytaniu oświadczeń Manueli jak i Lisy jestem zszokowana... W tym zespole kwasy były od zawsze, a wokalistki traktowane przedmiotowo wręcz :( Praca muzyka jest ciężka, trasy potrafią dać w kość, a wszyscy narażeni każdego dnia są na ogromny stres i problemy zdrowotne. Dlatego niezmiernie ważnym w zespole jest poszanowanie swoich problemów i zrozumienie. Skoro naprawdę nieprzyjemne sytuacje spotykały w tym zespole zarówno Lisę, Manu jak i Dianne to jeśli chłopaki nie zmienią swego postępowania wobec wokali powinni rozwiązać zespół coby poraz kolejny zmiana wokalu i zszargane nerwy kolejnej kobiety nie miały miejsca w tym zespole. Dramat.
  10. 1 point
    Ale ostatnio miałam dziwny sen! Śniło mi się że był koncert Iron Maiden. Nagle na scenie pojawiła się pijana Aneta i zrzuciła ze sceny wzmacniacz Steve'a Harrisa. Potem, nie wiadomo skąd wzięła się Floor i zaczęła śpiewać z Brucem Dickinsonem "The Trooper". Na końcu przyszła Tarja i powiedziała, że przebacza chłopakom z NW i że wraca do zespołu. Szkoda, że to tylko sen...
  11. 1 point
    Z twórczością Todesbonden miałam styczność już wcześniej, a wszystko to przez niestety nieistniejący już neoclassicalowy zespół Autumn Tears, w którym to Laurie Ann Haus była wokalistką. Album bardzo mi się podoba. Miło było powrócić do tego krążka dzisiejszego wieczoru. Debiut Todesbonden przypomina mi trochę After Forever z okresu dwóch pierwszych płyt. Idealnie nadaje się do posłuchania w jesienne wieczory do picia herbatki i szkicowania. Krążek jest magiczny, inspirujący. Słuchając go słuchacz odnosi wrażenie jakby spacerował w jesiennym lesie. Wokale Laurie jak i warstwa liryczno-instrumentalna stoją na wysokim poziomie :D Ubolewam nad tym, że owa płyta tak jak to ująłeś Maćku jest zaginioną perłą. Zespół mimo obijania się (debiut ten pochodzi z 2008 roku i od tej pory zespół nic nie wydał, lecz nadal figurują jako aktywni) zasługuje na trochę więc uwagi tym bardziej, że sporo raczkujących zespołów grających metal symfoniczny i gotycki na moje ucho nie prezentuje niczego ciekawego. Ekipa Laurie Ann Haus znacznie wyróżniałaby się na tle podobnych do siebie, raczkujących symfograjków. Mam nadzieję, że inni forumowicze odbiorą tę płytę równie pozytywnie co ja :)!
  12. 1 point
    Można by rzec, że symfonicznometalowe formacje słyną ze zmian wokalistek. Zdecydowanie Xandria i Sirenia (Emmanuelle Zoldan to już piąty wokal, który przewija się przez zespół) nie wspominając już o Haggardzie czy Therionie zmieniają wokale najczęściej. Z tego co wiem rozstania Lisy i Manueli z Xandrią przebiegły w przyjaznej atmosferze. Rozstanie z Dianne jest już grubszą sprawą, gdyż od dłuższego czasu oś musiało być bardzo nie tak między nią, a chłopakami. Kogo widzielibyście na miejscu Dianne w zespole? Jeśli chodzi o mnie byłabym wniebowzięta jeśli do zespołu powróciłaby Manuela Kraller co jest trochę nierealne, ale pomarzyć zawsze można. Ktoś jak Laura Macri, Emma Zoldan czy moja ukochana Vibeke Stene również pasowałby do tego zespołu :)
  • Member Statistics

    • Total Members
      1167
    • Most Online
      1079

    Newest Member
    Miltonreinc
    Joined
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.