Obie nowe odsłony Floor mają coś w sobie. To pierwsze: piękna sukienka i nietypowe buty (chociaż też przychylam się do opinii, że lepiej by wyglądały osobno) pokazują zarówno przywiązanie Floor do natury, motywy skamielin z EFMB, ale też ta zwiewność sukienki i ciemne tła, przeplatające się z jasnymi tonami obrazów, nadają taką pasującą do klimatu NW tajemniczość. Z kolei buty mają w sobie tę drapieżność, tak obecną w głosie pani Jansen, jak i muzyce zespołu. I chociaż z wyglądu może nie do końca do siebie pasują, to przekaz - jak najbardziej.
To drugie z kolei podkreśla lepiej sylwetkę Floor, a raczej lepiej ją odsłania (bardzo zresztą korzystnie). ;) Jest to taki typowy outfit metalowej wokalistki, dobrze skrojony i dopasowany do jej figury. Te falbanki przy dekolcie, na samej górze gorsetu, dla odmiany można interpretować jako nadanie jakiejś delikatności, kobiecości, pokazaniu żeńskiego głosu w metalowej muzyce NW... No i do tego stroju te nowe buty powinny pasować idealnie. ♥
Może zresztą nadinterpretuję, ale tak sobie myślę o tym, jak Floor pisała o nowych ubiorach scenicznych, projektowanych dla niej - że chciała nimi też coś przekazać - i muszę się przyznać, że chciałam rozgryźć, co. ;)