Haha, wygląda na to, że zaczynam tutaj prowadzić dziennik snów. Ostatni sen:
Byłam na wielkim zamku, atakowanym przez smoka-demona. Żeby zabić tego potwora potrzebny był pierścień. Przez większość czasu szukałam go z jakimiś ludźmi. Wreszcie znalazł się w lochach, jednak jakiś mężczyzna próbował mi go ukraść. Gdy pierścień został odzyskany smok wyzwał mnie telepatycznie na pojedynek, który miał się odbyć na najwyższej wieży. Na miejsce dostałam się za pomocą...windy. Demoniczny smok błyskawicznie się pojawił, a ja celowałam w niego czerwonym promieniem z pierścienia, aż eksplodował ♥