Zeby nie robić off-topa w temacie Aesma Daeva to napisze w ogólnie muzycznym. ;)
Zgadza się są grupy grające ambitnie ale niekoniecznie pięknie i bogato.Ogólnie stany nie mają tradycji do robienia "muzyki z duszą" czy w ogóle bogatszej instrumentacji o kobiecym wokalu nie wspominając.To też kwestia harmonii i tego co tam było przez lata.
Tam generalnie nie ma tradycji tej spuścizny muzyki klasycznej, symfonicznej, sakralnej, dawnej, folkowej (swój folklor wyniszczyli zamiast o niego dbać) itd. To jest kraj bez kultury, tej takiej jak my mamy w europie i to się przekładało przez dekady na muzykę. Rozwijał się blues od czarnych niewolników, nowoorelanski jazz, soul, od białych country, bluegrass itd.
Natomiast muzyka rockowa ta klasyczna taką jaką my znamy i która jest podstawą w jakimś stopniu tego co później i tego co obecnie nie rozwijała się prawie w ogóle albo w kierunkach własnie takich mocno amerykańskich countrowo-springsteenowo-bluesowych. Niemal żadna klasyczna grupa z lat 60-70 która tworzyła klasykę i kanon muzyki rockowej nie była z USA (niezależnie czy bedą to hard rockowi Zeppelini, Purple czy Sabbaci czy progresywni Floydzi, Yesi, Genesis, Jethro tull czy Queen) .Wszyscy ci którzy wnosili rock w nowy wymiar nie byli z USA. Wszystko co szlachetniejsze, piękniejsze, bardziej epickie nie odbywało się w stanach wtedy i dlatego odbywa w niewielkim stopniu teraz.
Wykonawcy typu Kansas i inne pojedyńcze grupy to są wyjątki i zazwyczaj powstałe w kolejnej fali.
W stanach rozwinął się grunge, nu-metal, thrash, alternatywa, techniczny death (floryda), hardcore (newy york) natomiast to co wychodzi poza typowo rockowe instrumentarium coś bardziej epickiego i jak ja to nazywam z "europejską duszą" już nie.
W latach 90-tych scena prog-metalowa odniosła sukces (DT, Symphony X) ale to wciaż bardziej techniczne granie i na przykład już taki Opeth mógł powstać tylko w Europie :).
Z tego wszystkiego stany mają bardzo bardzo mało liczących się grup grajacych symfonicznie, gotycko, doomowo, klimatycznie ale też folkowo i mimo wszystko progresywnie. To znaczy teraz dużo powstaje ale bardzo przeciętny jest poziom, moze to też kwestia mentalności tamtejszych kompozytorów przesiąkniętych otoczeniem choć są pojedyńcze grupy które zadziwiają i grają zupełnie nie amerykańską muzykę np Todesbonden :)
www.youtube.com/watch?v=Uh2qTVgHhEQ