Ares 1858 Posted September 25, 2014 Leaves' Eyes – norweski zespół muzyczny grający muzykę w stylu gothic metal. Zespół powstał w 2003 roku z inicjatywy Liv Kristine i jej męża, Alexandra Krulla. [video=youtube] [video=youtube] [video=youtube] [video=youtube] [video=youtube] Znacie? Lubicie ten zespół i piękną Liv? :) 1 Share this post Link to post Share on other sites
Maciek 1188 Posted September 25, 2014 Leaves Eyes to ciekawa historia. Jest to przykład zespołu, który się bardzo rozwinął i w tej chwili jest pierwszoligową kapelą :). Pierwsze dwie płyty były przeciętne i nierówne, słodziutki głos Liv też nie pomagał (najlepsze kawałki były zazwyczaj na Ep-kach i singlach), przełom przyszedł wraz z Njord, które jest udanym wydawnictwem. Następna płyta Meredead, zaprezentowała jeszcze większe elementy folkowe (które zawsze były obecne w muzyce zespołu) i przesunęła grupę w znaczym stopniu w kierunku symphonic/ folk metalu, na tej płycie gościnnie wystąpiła też Maite Itoiz (jedna z moich ulubionych wokalistek) i jej mąż John Kelly (z tych Kelly :P) Ostatnia płyta Symphonies of The Night, to już w ogóle wyśmienita rzecz z zupełnie innym śpiewem Liv. W zeszłym roku dużo tego albumu słuchałem. Leaves Eyes gra w tej chwili w lidze powiedzmy nowej Xandrii, Edenbridge, Epiki, Lyriel, Diabulus in Musica, Ancient Bards itp, czyli może nie koryfeusze gatunku, ale porządne kapele. Za to elementy folkowe są tym, co wyróżnia LE, zawsze używają żywych instrumentów dodatkowych, a nie programowania. Lubię też ich akustyczne wersje różnych kawałków, nawet kiedyś koncert akustyczny obejrzałem. 3 Share this post Link to post Share on other sites
Duduś 49 Posted October 2, 2014 Lubie lajtowe Vinland Saga czy Njord , takie lekkie, przyjemne i niezbyt ambitne granie. Ostatnia płyta "Symphonies Of The Night" to bardzo ciekawe i udane wydawnictwo. Kto by się tego spodziewał? Na plus: naprawdę udane kompozycje i wokal Liv, która nie śpiewa zbyt słodko swoim głosikiem. Share this post Link to post Share on other sites
Maciek 1188 Posted October 16, 2014 Co by się już nie rozdrabniać tematycznie na Liv Kristine solo, to wrzucę tutaj. Świeży singiel i jest to najlepszy solowy singiel Liv od wielu lat, spowity gotyckim klimatem, nawet mi się kojarzy z Teatrem z okresu Aegis. Mam nadzieję, że taka będzie cała płyta, bo jej solowe albumy niestety nieraz zawierały zwykły pop/rock. [video=youtube] 2 Share this post Link to post Share on other sites
Naevey 47 Posted October 16, 2014 Szpoko, chociaż dużo bardziej słucham indie rocka, ale może być Share this post Link to post Share on other sites
Lucid Dreamer 186 Posted October 16, 2014 A podobno w 2015 roku ma zespół wydać nową płytę ;) Share this post Link to post Share on other sites
Sami 3171 Posted October 17, 2014 Brzmi jak The 69 Eyes. I ten gość też podobny do Jyrkiego z The 69 Eyes. :) A piosenka fajna, teledysk mniej, ale wszystko w klimacie. Wreszcie coś w miarę porządnego od Liv :) 1 Share this post Link to post Share on other sites
makaronrojek 1 Posted October 29, 2014 Widać dużą różnicę w tym jak brzmi głos Liv Kristine teraz w porównaniu z czasami, gdy była wokalistką Theatre of Tragedy. A co do Leaves' Eyes to bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie ich ostatnia płyta, była naprawdę dobra. Jeśli chodzi o solowy singiel Liv to jak ktoś już wcześniej trafnie zauważył, przypomina nieco ToT za czasów Aegis więc nie jest źle. Czekam na więcej :D Share this post Link to post Share on other sites
Maciek 1188 Posted November 2, 2014 Nowy album Liv Kristine jest już dostępny. Nie ulega dla mnie wątpliwości, że to najlepsza jej solowa płyta (o co zresztą nie było trudno). Liv wreszcie nagrała płytę w 100% rockowo-metalową, na albumie nie ma żadnego popowego kawałka (sic!), zatem w stosunku do poprzednich jej wydawnictw nastąpił zwrot o 180 stopni, w ogóle przepaść jaka dzieli ten album od wcześniejszych jest zaskakująca... Niemniej jest to materiał odległy od tego co prezentuje Leaves Eyes. W zasadzie żaden numer z Vervain nie mógłby być kawałkiem LE. Nie uświadczymy tu akustycznych brzmień, folkowych aranży, epickiej symfoniki, chórów itp. Jaka zatem jest solowa płyta Liv? Zdominowana przez gotyk. Balansująca między przebojowym gothic/dark rockiem a gothic metalem (gdzieniegdzie z doomowymi naleciałościami, kilka zagrywek może nawet się kojarzyć z My Dying Bride, choć raczej nie tym bardzo wczesnym). Czuć oczywiście pewne pokrewieństwo z Theatre of Tragedy z okresu Aegis, mimo że płyta zasadniczo ma ciut mocniejsze brzmienie gitar niż wspomniane Aegis, z drugiej strony nie operuje aż takim melancholijnym klimatem, jest bardziej melodyjna i przebojowa (oczywiście w granicach gatunku). Gdyby Teatr dalej kontynuował swój styl z lat 90-tych, zamiast tego co zaprezentowali na Musique i Assembly), to przy usunięciu męskiego wokalu i dodaniu ciutkę przebojowości, tak mogłaby brzmieć hipotetycznie następna płyta Teatru po Aegis. Na płycie są dwa duety singlowe: Love Decay i Stronghold of Angels z Doro Pesch. W pierwszym wokalista End of Green od razu nasuwa skojarzenie z Raymondem na przykład w Lorelei . W drugim duecie, choć głos Doro nadaje klasycznie rockowy posmak, to muzycznie mamy do czynienia z przestrzenną gotycko-metalową balladą. Myślę, że to płyta jakiej brakowało w jej dyskografii, Liv w gotyckim wydaniu już od dawna nie słyszeliśmy, więc ta płyta to swego rodzaju brakujące ogniwo, nawiązujące i podejmujące wątek sprzed lat. Nie wiem, ale pasuje mi tu określenie - "mroczna elegancja" (nawet jesli takie sformułowanie brzmi ciut pretensjonalnie :P). Bardzo ciężko wyróżnić jakiś numer, bo to wydawnictwo bardzo równe i bardzo spójne stylistycznie i gatunkowo. Muzyka, teksty, nawet okładka wszystko układa się w jeden całościowy pakiet. Przez to może brakować większego zróżnicowania, ale jest w tym artystyczna konsekwencja. Na koniec ciekawostka: kompozytorami całego materiału są muzycy z Leaves Eyes (na czele z mężem Liv – Alexandrem Krullem). Mamy więc personalnie do czynienia z kamuflowanym albumem Leaves Eyes, który nie ma muzycznie nic wspólnego z LE. Jak widać muzycy tej formacji mają dość szerokie spektrum możliwości.;) 2 Share this post Link to post Share on other sites
Lucid Dreamer 186 Posted March 12, 2015 Zespół podpisał kontrakt z nową wytwórnia u której wyda swoją nową płytę w tym roku :) https://m.facebook.com/?_rdr#!/story.php?story_fbid=10153163443543901&id=271709448900 Share this post Link to post Share on other sites
Lucid Dreamer 186 Posted May 17, 2015 "King of kings" tak zatytułowana będzie nowa płyta zespołu http://peru.com/entretenimiento/musica/leaves-eyes-album-contara-coro-senor-anillos-noticia-357133 Share this post Link to post Share on other sites
Lucid Dreamer 186 Posted June 12, 2015 Okładka nadchodzącej płyty LE która ukarze sie we Wrześniu ;) Share this post Link to post Share on other sites
Maciek 1188 Posted June 12, 2015 Patrząc tylko na okładkę, to się viking metalowo zrobiło :P. Niemniej mam nadzieję, że będzie dużo elementów folkowych, bo to jest coś, co ich wyróżnia z symfometalowej masy. ;) Share this post Link to post Share on other sites
Lucid Dreamer 186 Posted June 12, 2015 Nowy utwór który znajdzie sie na nowej plycie LE nosi tytuł Halvdan the Black co o nim sądzicie? ;) [video=youtube] 1 Share this post Link to post Share on other sites
Dave 363 Posted June 12, 2015 Wpada szybko w ucho. Pierwsze co mi przyszło do głowy to: "już prostszej linii melodycznej w refrenie chyba nie można zrobić" :D Podobny do "Hell to the Heaven". Jako singiel jest fajny, ale dupy nie urywa. 1 Share this post Link to post Share on other sites
Lucid Dreamer 186 Posted June 16, 2015 http://www.nuclearblast.de/de/produkte/tontraeger/cd/cd-boxset/leaves-eyes-king-of-kings-exclusive-gold-edition.html Share this post Link to post Share on other sites
Lucid Dreamer 186 Posted August 7, 2015 Na spotify już można przesłuchać nowy utwór zespołu do numeru Halvdan the Black i musze powiedzieć,że jest nieźle :) Share this post Link to post Share on other sites
Lucid Dreamer 186 Posted August 8, 2015 [video=youtube]http://m.youtube.com/watch?v=Hqxu4kVR6kQ Share this post Link to post Share on other sites
Maciek 1188 Posted August 14, 2015 Podobno kawałek "Edge of Steel" został nagrany z Simone Simons. Będzie zatem duet Liv i Simone. :) Share this post Link to post Share on other sites
Maciek 1188 Posted August 29, 2015 Nowy teledysk Leaves' Eyes. [video=youtube] Share this post Link to post Share on other sites
Adrian 3317 Posted September 13, 2015 Nowy album Leave's Eyes jest już (od dwóch dni) dostępny, np. na Spotify. Słuchaliście? Share this post Link to post Share on other sites
Adrian 3317 Posted September 14, 2015 Przesłuchałem album kilka razy, więc mogę przedstawić swoją mini-recenzję track-by-track. ;) Sweven Intro. Na uwagę zasługuje jego soundtrackowy charakter, bogate, folkowe instrumentarium i przepiękny głos Liv. Wprowadza nas w klimat albumu, przenosi do czasów wikingów. Nie podoba mi się jednak głos, który recytuje. Jest naturalny ale i nijaki - ale nie pasuje mi do utworu. Wiem, pierdółka. King of Kings Jeden z faworytów na płycie. Po raz pierwszy słyszymy też słynny chór Metro Voices, który nagrywał między innymi z Hansem Zimmerem czy Nightwishem. Ciekawy dialog w refrenie pomiędzy Liv, tym długowłosym growlerem* a w/w chórem jest mocnym elementem tego utworu. *- znam tylko Liv jeśli chodzi o członków bandu :( Halvdan the Black Ciekawe intro, wikingowski chór oraz bębny i nagle... Wkracza Metro Voices. Ten utwór to doskonały przykład, że nawet tak słynny chór nie uratuje kiepskiej kompozycji. Muzycznie jest dobrze, ale linie wokalne i refreny są bardzo odtwórcze, nudne. Szkoda, bo utwór miałby potencjał. The Waking Eye Kolejny faworyt. Bardzo dobry wybór na singla. Melodyczny, Liv czarująca głosem, wpadający w ucho. Taki Liściastooki trademark: ciężkie gitary, delikatna symfonia i delikatny, słodki głos Liv. Tutaj to wszystko działa i idealnie się ze sobą łączy. Feast of the Year Krótkie intro do następnego utworu. Brzmi jak muzyczka z festynu (albo lepiej, "uczty" jak w tytule). Przyjemna melodia, która pokazuje folkowy charakter krążka. Nic by się jednak nie stało gdyby go na albumie nie było. ;) Vengeance venom Refren jeszcze ujdzie, ale utwór jako całokształt jest dla mnie nudny i odtwórczy. Z reguły go pomijam. Może instrumental byłby ciekawszy? Sacred Vow Interesujące intro, które wprowadza nas do kolejnego nudnego kawałka. Nie wiem ile razy musiałbym go przesłuchać żeby zapamiętać refren. Next! Edge of Steel No i tutaj kolejny faworyt. Lubię dosłownie wszystko w tym utworze, intro, kompozycję, linie wokalne, partie chórów, refren... i przede wszystkim duet Liv z Simone z Epiki. Utwór zdecydowanie na plus. Heraldskwaedi Ballada, bardzo klimatyczna. Leaves' Eyes wiedzą jak napisać dobry, spokojny utwór. ;) Blazing Waters Kolejny duet i znów bardzo klimatyczny. Ciekawe partie chórów, wokalizy oraz gitarowy riff. Refren wpada w ucho, jest melodycznie, momentami folkowo. Jak najbardziej na plus. Two Swords Momentami brzmi jak skoczna piracka szanta śpiewana w tawernie po wypiciu zbyt dużej ilości rumu. Mam mieszane uczucia co do tego utworu. Wyróżnia się na tle innych, ale nie przekonuje mnie. Zgadzacie się? ;) Share this post Link to post Share on other sites
Piotrek 121 Posted September 14, 2015 Kiedyś słuchałem Vinland Saga i było to moje pierwsze zetknięcie z zespołem, które nie wypadło jakoś zachecająco, bo do wczoraj poza "Norwegian Lovesong" i coverami "To France" i "Scarborough Fair" niczego z ich twórczości nie kojarzyłem. Wczoraj, zachęcony postami w tym wątku zabrałem się za przesłuchanie ich nowszych wydawnictw. Na razie za mną tylko jedno przesłuchanie krążków Meredead i Symphonies of the Night, wiec nic konkretnego nie powiem poza stwierdzeniem, że zacheciło mnie to do dalszego wsluchania się w twórczość LE. Folkowe klimaty w połączeniu z odrobiną ciężaru to coś co mi się podoba :) Share this post Link to post Share on other sites
Sami 3171 Posted September 14, 2015 Z Leaves' Eyes mam taki sam problem, jaki miałam kiedyś z The Gathering. Podchodziłam miljon razy do ich dyskografii i za każdym razem zniechęcałam się na samym początku. Jakoś mi to nie leżało i już. Z The G. sprawa rozwiązała się sama i teraz jest to jeden z moich ulubionych zespołów. A do Leaves' Eyes nadal nie mogę się przekonać. Był ten singiel, który Liv nagrała z chyba Herim z Tyr, o ile dobrze pamiętam - nie podobał mi się. Całe Vervain - nie podobało mi się. Jedyna piosenka Leaves', którą lubię, to Velvet Heart z Meredead. I na tym koniec. Także do nowego albumu Leaves' podchodzę trochę ostrożnie, jakby nawet niechętnie, ale ciągle mam nadzieję, że mnie pozytywnie zaskoczą. Share this post Link to post Share on other sites