beatag60 2263 Posted February 25, 2014 Relacja Marcina ze spełnionego marzenia fundacji Mam Marzenie. (…) Po przybyciu na wyznaczone miejsca w samolocie wraz z siostrą byliśmy bardzo podekscytowani chociaż nie było to widocznie po mojej twarzy, może skryte ale też bardzo cieszyłem się. Co mi się najbardziej podobało w locie? hmm... Myślę, że z działu "loty samolotami podczas całej wyprawy" najbardziej podobały mi się rozmowy z Panią Patrycją, dzięki takim rozmowom czas nie istniał, co usiadłem na fotelu, zapiąwszy pas zagadaliśmy się i zaledwie po chwilce już musiałem odpinać zważywszy na lądowanie :) Przelot samolotem to jest coś niesamowitego, wzbijanie się ponad chmury, i opadanie na lądowanie, jakich rzeczy człowiek dokonał, że tak masywna, żelazna maszyna wzbija się w powietrze i szybuje ponad chmurami. Człowiek nawet sobie nie uświadamia czasami jak mali jesteśmy na Ziemi, z lotu samolotu jak to wszystko można łatwo zburzyć, zupełnie jak przyciskanie mrówek palcem. Po przylocie z Warszawy do Helsinek podczas wsiadania do autobusu, weszła wokalistka zespołu wraz z Troy'em, byłem zszokowany na maksa i osłupiałem, pół głosem w ten czas odezwałem się do Pani Patrycji, że to Floor, wokalistka zespołu i taka dziwna sytuacja no ale zagadaliśmy do nich, bardzo się ucieszyli, razem też się nie widzieli jakiś czas to też całą podróż rozmawiali ze sobą, na dodatek jeszcze miałem miejsca w samolocie przed nimi to też uwierzyć nie mogłem. Siedziałem na fotelu tuż przed wokalistką! Wreszcie jesteśmy w docelowej miejscowości - Joensuu. Ludzie są tutaj bardzo mili. Już na miejscu, po wyjściu z lotniska nie musieliśmy martwić się numerami po taksówkę bowiem ujrzawszy pewnego miłego Pana podszedł do nas po czym okazało się, że jest taksówkarzem. Facet bardzo miły, dynamika wraz z płynnością jazdy umiliła nam podróż do hotelu :) Po zarejestrowaniu się w recepcji, otrzymaliśmy karty pokojowe dzięki którym mogliśmy dostać się do pokoju, włączyć światło . Finlandia zgotowała nam wiele niespodzianek, a jedną z nich już na starcie, po wejściu do windy, mieliśmy szklaną ścianę windy na przeciwko drzwi wejściowych tak, że jadąc w górę windą mogliśmy widzieć z jaką prędkością jedziemy. Może to dla innych okazać się normalne gdyż w większych miastach typu Warszawa, tak jest co nie miałem sposobu widzieć a, że w domu takiej windy nie mam to zrobiła na mnie wielce dobre wrażenie! Po znalezieniu naszego pokoju na piętrze trzecim, nareszcie mogliśmy odpocząć, położyć bagaże, umyć się i włączyć fińską telewizje. Tak minął dzień pierwszy - dzień podróży. Nazajutrz nie marnując ani chwili dłużej po śniadaniu wyszliśmy zwiedzać miasto. Ale chwila, co jest grane wychodzimy a tu co? Jakby wymarłe miasto, liczba ludzi w Niedziele jest naprawdę nikła. W sumie co niby mieliby robić w mieście na zimie... Przy pomocy szczęścia zapytaliśmy przypadkowego przechodnia o jakąś najbliższą restauracje, bez problemowo dogadaliśmy się. Po chwili znaleźliśmy odpowiednią dla nas restauracje i jak wynikało z rozmowy - bardzo dobrą restauracje ze szwedzkim stołem i super łazienką ze światłem ultrafioletowym, które powodowało zmianę kolorów gdy się zobaczyło w lustrze wyglądało się totalnie jak zombie. W życiu tak dziwnej łazienki nie widziałem. Po zjedzeniu obiadu, kontynuowaliśmy zwiedzanie tak bogatego miasteczka. Co jakiś czas po ośnieżonych ulicach mieliśmy okazje widzieć .. rowerzystów :) Podczas zwiedzania mieliśmy okazje zobaczyć też, podgrzewany chodnik, siedzący posąg na ławce, zapierające dech w piersiach graffiti na ogrodzeniach budowy, wielki żelazny rower, teatr sztuki czy nawet most rozkładający się przed statkiem :) No cóż dzień kolejny tak właśnie minął - na zwiedzaniu, następnie kolacja w restauracji z Koreańczykami i dziwnymi umundurowanymi klientami. Po obfitej kolacji, postanowiliśmy wrócić do hotelu by odpocząć na wielki chwalebny kolejny dzień - dzień spotkania. Następnego ranka, po skonsumowaniu śniadania, udaliśmy się w kierunku hotelu gdzie spotkać mieliśmy z owym zespołem. Przybyliśmy troszkę przed czasem ponieważ spotkaliśmy Tuomasa wraz z Troy'em i Floor już parkujących pod hotelem, najwyraźniej nie siedzieli tu w tym hotelu tylko po prostu, specjalnie podjechali jak się później okazuje z rozmów byli tu tylko przelotem. Zaczekaliśmy zatem na nich żeby się przywitać i razem wejść do hotelu, po wejściu zorientowaliśmy się, że jako pozostali członkowie zespołu witali się po długiej przerwie i tak naprawdę nie widzieli się szmat czasu i najwyraźniej zmuszeni byliśmy poczekać chwilkę. Zaraz po tym jak się przywitali Tuo zaprosił nas na fotele obok nich bo spotkaliśmy się w restauracji tam w hotelu, pozwoliłem im zamówić dla mnie colę żeby lepiej mi się rozmawiało i nie zaschło w gardle ale z wszystkich wrażeń i cały szok spowodował paraliż i po prostu byłem w pełni zachwytu. Miałem możność udzielić wywiadu z montażystą zespołu tak jak wolontariuszka, stawiałem czoła otwartym pytaniom! Po udzielonym wywiadzie oraz rozmowie z Nightwish'em i masami pytaniami jakich ich zalewałem m.in, skąd Tuo bierze takie inspiracje do pisania tekstów, czy zdarza im się zapomnieć tekstów na scenie, ile zajmuje mniej więcej nauka takowego tekstu na pamięć i wiele innych! przeszliśmy do części autografów i zdjęć oraz plakatów jakimi obdarzył nas współpracownik owego zespołu. Ten zabawny moment gdy wolontariuszka, prawdę powiedziawszy nie interesowała się tematem zespołu czyli też nie miała powodów wybiegać w przyszłość z wiadomościami, i tak dostajemy te plakaty (z nowego albumu singielowego Tuomasa, "The life and times of scrooge") i Pani Patrycja, przy Tuomasie tak patrzy na plakat po czym takie zdziwienie i.. "a co to jest?" a Tuo taką śmieszną twarzą.. "emm, to jest mój singielowy album" hahahah! Troy jeszcze na koniec zaprezentował nam sztuczkę z monetą - niesamowita zresztą, której ujawnić nie mogę bo wyraźny zakaz dostałem: "No youtube, its just for you, private" Ten czas z nimi bardzo szybko zleciał co od razu może jakoś znikła radość z twarzy choć w sercu cieszyłem się bardzo ale nie dawałem się we znaki. Przed rozstaniem się już z nimi Emppu, gitarzysta podarował mi swoją kostkę do gitary.. To tak wspaniały prezent - naprawdę. Dla mnie to jest coś wielkiego. Wcisnął mi to w rękę, uśmiechnął się i uścisnął mnie, ja po prostu nie odnajdywałem się w tamtym momencie, tu wokalistka z prawej strony gitarzysta mi daje prezent, tu Tuomas za mną, miazga! :) Miałem tą chwilę stanąć u boku wielkich ludzi! Może - fakt, są to zwykli ludzie, tak samo robią kupę czy jedzą czy mają potrzebę spania jak my! Ja wiedziałem o tym, ale bardziej to dotarło do mnie jak już się z nimi rozstaliśmy i mam żal do siebie, że nie wykorzystałem w pełni możliwości owe chwile. Ale i tak jestem wniebowzięty (a raczej byłem) :) Nie zależało mi, że może mnie obsypią jakimiś rzeczami, płytami, plakatami - po prostu nie zależy mi. Ja tylko chciałem podzielić z nimi czas, tak prywatnie, zobaczyć ich od strony tych normalnych ludzi a nie 'maskotek' wychodzących na scenę, dający autografy i zdjęcia i tyle.. Spędziliśmy z nimi godzinkę, najwyraźniej nie pływali w nadmiarze czasu. Wracamy do hotelu poodkładać emocje na bok wraz z plakatami i autografami. Odpoczywamy oglądając międzyczasie fińskie Sochi, kilka godzin później udajemy się coś zjeść wiadomo, coś dobrego... Wszystko co dobre szybko się kończy. Cieszę się niezmiernie, że mogłem się widzieć z Nightwish było niesamowicie super, brak słów na opisanie emocji . Jestem wdzięczny za zaangażowanie wszystkich osób w to wydarzenie, także sponsorom! Pozdrawiam wszystkich ludzi z tego miejsca i warto marzyć i dążyć do tego. Jedni mogą napisać, że jednak "ale zaraz zaraz jest fundacja to pomogą Ci" no tak, ale bądź co bądź to jest marzenie, a z pomocą innych zawsze jest łatwiej. Nigdy bym tego nie dokonał bez Was. :) Relacja specjalnie dla Dream Emporium i fanów NW. Dziękujemy Marcinowi za podzielenie się wrażeniami z tego wyjątkowego spotkania/wydarzenia:) 8 Share this post Link to post Share on other sites
Adrian 3317 Posted February 25, 2014 Świetna relacja! Czuć prawdziwą ekscytację ze spotkania z idolami. :) Marcinie, wiedz, że niejeden fan Ci zazdrości! :) 1 Share this post Link to post Share on other sites
NightwishAnka 480 Posted February 25, 2014 Wspaniała relacja ♥ :) Marcinie, wiedz, że niejeden fan Ci zazdrości! :) O tak ♥ :happy: Share this post Link to post Share on other sites
Sami 3171 Posted February 25, 2014 I pięknie :) Szczególnie cieszy to, że zespół, który jest dość średnio nastawiony na kontakt z fanami, był na tyle ok, żeby zgodzić się na takie spotkanie. Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted February 25, 2014 Dzięki za relację! Czytając ją można się poczuć tak, jakby samemu się to przeżywało ;) Share this post Link to post Share on other sites
Ares 1858 Posted February 26, 2014 http://www.mammarzenie.org/marzyciele/5382-Marcin/ Piękne zdjęcie z Floor jak zwykle jest piękna ♥ 4 Share this post Link to post Share on other sites
Seppo 265 Posted February 27, 2014 Bardzo spodobało mi się zachowanie Floor - dzięki niej to wszystko w sumie się odbyło, to ona się zgodziła. Nie wiem czy to jej zaangażowanie było pod publiczkę, czy z czystego serca. Pokazała się jako nowa wokalistka i nowy członek kapeli z dobrej strony i za to ma u mnie dużego plusa. 3 Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted February 27, 2014 Bardzo spodobało mi się zachowanie Floor - dzięki niej to wszystko w sumie się odbyło, to ona się zgodziła. Nie wiem czy to jej zaangażowanie było pod publiczkę, czy z czystego serca. Pokazała się jako nowa wokalistka i nowy członek kapeli z dobrej strony i za to ma u mnie dużego plusa. W sumie w tej sytuacji to bez różnicy - pod publiczkę, czy z serca - chłopak dostał wspaniały prezent ;) Floor wydaje się być sympatyczną osobą i dość otwartą, więc IMHO nie zrobiła tego pod publikę ;) Share this post Link to post Share on other sites
Adrian 3317 Posted March 4, 2014 Tuomas wypowiada się w fińskiej gazecie o spotkaniu z Marcinem: http://www.iltalehti.fi/viihde/2014030118084748_vi.shtml Cytat z translatora (mimo dziwnych zdań, łatwo zrozumieć treść) Siódemki: Nightwish przeprowadzone większość śnie umierającego chłopca marzeń Sobota 01/03/2014 o 09:47 Poważnie chory w polskim dzieckiem poleciał do Joensuu spotkać idoli. Nightwish spotkał się śmiercią chorego chłopca, który przyleciał do Polski, aby spotkać idoli w Joensuu. Nightwish spotkał się śmiercią chorego chłopca, który przyleciał do Polski, aby spotkać idoli w Joensuu. (ATTE Kajova) Nighwishin zespół metalowy wokalista Tuomas Holopainen powiedział Kalle Stop, aby zatrzymać ten moment zespół doświadczonych kilka tygodni temu. Zespół spotkał się śmiercią chorego chłopca, który przyleciał do Polski, aby spotkać idoli w Joensuu. - Chłopiec jest poważnie chory i nie ma nadziei. Jego ostatnim życzeniem było spotkanie wszystkich członków Nightwish. Mieliśmy spotkanie zespołu właśnie w tym samym czasie, więc mamy zorganizowane wszystkie sceny, Holopainen powiedział Kalle stop. Solista podkreśla, że te rodzaje momentów zatrzymania. Mówi chłopiec pursunneen radość życia, mimo że czas nie był już dużo w lewo. - Podczas takich spotkań, niektóre własne problemy wydają się bardzo trywialne, Holopainen powiedział. Share this post Link to post Share on other sites