Ivan 38 Posted November 28, 2013 Wiele mówi się o konieczności oddawania po śmierci swoich narządów do przeszczepu. Dlatego chciałbym zapytać się was, czy zgodzilibyście się na pobranie swoich narządów do przeszczepu? A jak wyglądałaby ta decyzja, jeżeli dotyczyłaby najbliższych? Czy również odpowiedź byłaby identyczna? Dlaczego tak/nie? Jak uważacie, dlaczego w Polsce jest tak zatwardzająco mała liczba przeszczepów organów? Co ma na to negatywny wpływ? Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted November 28, 2013 Moje narządy i tak nie nadawałyby się do przeszczepu :P I nie, nie oddałabym swoich organów. Rodzinie, bliskim - oczywiście, oddałabym nerkę, płat wątroby, czy cokolwiek innego, ale nie obcym ludziom. Po prostu nie. Share this post Link to post Share on other sites
Fik 116 Posted November 28, 2013 W zasadzie czemu nie? Mi po śmierci narządy są niepotrzebne a komuś mogą uratować życie. Jeśli tylko się coś nada to ja oddam ze mnie co mogę. :) Share this post Link to post Share on other sites
Guest Morderczyni Posted November 28, 2013 Wiele mówi się o konieczności oddawania po śmierci swoich narządów do przeszczepu. Dlatego chciałbym zapytać się was, czy zgodzilibyście się na pobranie swoich narządów do przeszczepu? Tak, ale jest to niemożliwe. Nie nadają się. A jak wyglądałaby ta decyzja, jeżeli dotyczyłaby najbliższych? Czy również odpowiedź byłaby identyczna? Dlaczego tak/nie? Tak się składa, że moi najbliżsi niegdyś sami poruszyli tę kwestię. Część zgodziłaby się (dla niektórych jest niemożliwe), reszta nie. Dwie z trzech moich sióstr są zarejestrowane w Banku Szpiku. Też bym to zrobiła, gdyby nie mój mózg, podobnie jak trzecia siostra, tylko ona nie może przez inne choróbska. Starsze pokolenie, prócz kilku ciotek, za nic by się nie zgodziło. Zależy od osoby. Uszanowałabym ich wolę. Jak uważacie, dlaczego w Polsce jest tak zatwardzająco mała liczba przeszczepów organów? Co ma na to negatywny wpływ? Kościół. Lęk przed odpowiedzialnością. Strach przed ograniczeniami (przykładowo: osoby, które oddały komuś nerkę, nie mogą uprawiać sportów, które mogłyby spowodować uszkodzenie drugiej). Małe, nieuświadomione społeczności, zwłaszcza wiejskie. Miło by było, gdy autor wątku też się wypowiedział. Share this post Link to post Share on other sites
PaulaEija 1628 Posted November 28, 2013 Ja już dawno powiedziałam mojej mamie, że jak umrę niepełnoletnia, to mają mnie pokroić i podarować innym organy. Utwierdziłam się w tej decyzji, słuchając historii o ludziach, którzy obudzili się w trumnie... Co do bliskich - zależy od ich decyzji. Uszanowałabym to. Tak sądzę. Nie rozumiem tylko, czemu, Morderczyni, uważasz, że Kościół. Przecież Kościół popiera przeszczep każdego organu z wyjątkiem - póki co, hipotetycznym, ponieważ nie jest to jeszcze praktykowane - mózgu. Share this post Link to post Share on other sites
Ivan 38 Posted November 28, 2013 Dobra czuje się wywołany do tablicy. Jestem dawcą obecnie szpiku, oddaje krew, mam też oświadczenie woli. Znaczy to tyle że po śmierci, to co się nada ma zostać zabrane dla osób potrzebujących. Jestem zdania że każda zdrowa osoba, która może być dawcą po śmierci powinna nim zostać. 1 Share this post Link to post Share on other sites
Guest Morderczyni Posted November 28, 2013 Co do bliskich - zależy od ich decyzji. Uszanowałabym to. Tak sądzę. A jeślibyś nie znała ich decyzji? Nie rozumiem tylko, czemu, Morderczyni, uważasz, że Kościół. Przecież Kościół popiera przeszczep każdego organu z wyjątkiem - póki co, hipotetycznym, ponieważ nie jest to jeszcze praktykowane - mózgu. Napiszę ci w prywatnej, bo zaraz ktoś się wtrąci i będzie kłótnia. Share this post Link to post Share on other sites
Seppo 265 Posted November 28, 2013 Oczywiście, że jestem za. Wszystko zgnije/zostanie spalone (jeszcze nie myślałem o formie pochówku :P), a tak możemy uratować komuś życie. Nie rozumiem ludzi, którzy są stanowczo na nie. Po cholerę im nerka (bądź cokolwiek innego), skoro i tak już nie żyją? Co do oddawania krwi/szpiku - też jestem za. Jeżeli mamy okazję komuś pomóc, przy okazji na tym nie tracąc - ba - nawet na tym zyskamy. Będziemy mieli satysfakcję, że komuś mogliśmy pomóc ;) 1 Share this post Link to post Share on other sites
PaulaEija 1628 Posted November 28, 2013 Jeśli bym nie znała... Hm, trudno powiedzieć, bo w mojej najbliższej rodzinie raczej nie doszłoby do takiej sytuacji. Tzn. albo ktoś się nie nadaje do przeszczepu, albo znam odpowiedź, tak nieformalnie. Aczkolwiek... To zależy. Ale chyba bym się zgodziła, choć nie wiem, co bym w takiej sytuacji zrobiła, będąc pod wpływem emocji. Dlatego uważam, że powinno się deklarować wcześniej, przynajmniej nieformalnie, by nie zrzucać brzemienia jeszcze jednej decyzji na tak trudny czas dla bliskich. Share this post Link to post Share on other sites
Sami 3171 Posted November 28, 2013 Wychodzę z założenia, że jeśli można zrobić coś dobrego dla innych nic na tym nie tracąc, to dlaczego tego nie zrobić? Jeśli znalazłabym choć jeden sensowny powód dlaczego miałabym nie pozwolić pobrać swoich organów po śmierci, to pewnie powiedziałabym stanowcze 'nie'. Ale w obecnej sytuacji kiedy nie widzę żadnych przeciwwskazań, to tak - oddałabym narządy po śmierci. Na razie są zdrowe, życie pokaże w jakim stanie będą później... A oddanie nerki bliskim? Albo kawałka płuca? Nie. Zdecydowanie nie. Robiłabym wszystko, co by się dało, żeby znaleźć innego dawcę, ale sama nigdy nie zgodziłabym się na dobrowolne zmniejszenie wydolności własnego organizmu. Pomijając fakt, że ja się boję nawet oddać krew, a co dopiero mówić o narządach... 1 Share this post Link to post Share on other sites
Scavenger 159 Posted November 28, 2013 Hmm... czy bym oddał swoje narządy? To zależy od tego, jaka byłaby moja sytuacja majątkowa. Gdybym był na tyle bogaty, żeby sobie zbudować wielkie, bogato zdobione mauzoleum i się zakonserwować, to nie oddałbym swojego ciała. :D A gdybym nie mógł sobie na to pozwolić, to dam się pokroić. Ale jednak nie w 100%, wolę połowę zostawić dla siebie, żeby to jakoś tam estetycznie wyglądało. Gdyby chodziło o moją rodzinę: nie mam nic przeciwko, nie jestem nekrofilem ani padlinożercą (chociaż "Scavenger" może wskazywać takie upodobania), żeby później używać czyjegoś ciała dla własnych korzyści. ;___; Share this post Link to post Share on other sites
Jillian 347 Posted November 28, 2013 Moja ostatnia wola: Po śmierci oddajcie wszystko to, co nadaje się do transplantacji a potem róbta co chceta byleby mnie nie spalono. Chociaż po śmierci będę mogła może uratować życie komuś, kto naprawdę chce żyć. 3 Share this post Link to post Share on other sites
Ares 1858 Posted November 28, 2013 Moja ostatnia wola: Po śmierci oddajcie wszystko to, co nadaje się do transplantacji a potem róbta co chceta byleby mnie nie spalono. Chociaż po śmierci będę mogła może uratować życie komuś, kto naprawdę chce żyć. Ja tak samo :) Share this post Link to post Share on other sites
beatag60 2263 Posted November 28, 2013 Moja wola: po mojej śmierci bierzcie wszystko co nadaje się do transplantacji i ratujcie inne życia- resztę spalcie i rozsypcie gdziekolwiek:) 1 Share this post Link to post Share on other sites
Scavenger 159 Posted November 28, 2013 resztę rozsypcie gdziekolwiek:) Mogę sobie trochę wziąć? :) Share this post Link to post Share on other sites
beatag60 2263 Posted November 28, 2013 A bierz, to po ewentualnych transplantacjach resztę rozsypcie u Marka w ogródku;) 1 Share this post Link to post Share on other sites
Nymphetamine 958 Posted November 28, 2013 Jestem na nie. Zawsze mi mówiono, że po jakimś wypadku, zamiast ratować, to będą narządy brać, 'póki ciepłe' ; o Dlatego teraz tak uważam : D 1 Share this post Link to post Share on other sites
Dave 363 Posted November 29, 2013 A niech biorą, po co mi xD Ważne, że przydadzą się innym ludziom. Share this post Link to post Share on other sites
Ivan 38 Posted November 29, 2013 Jestem na nie. Zawsze mi mówiono, że po jakimś wypadku, zamiast ratować, to będą narządy brać, 'póki ciepłe' ; o Dlatego teraz tak uważam : D Nie prawda, ratownicy tak jak i lekarze mają za zadania ratować i utrzymać przy życiu. Oddanie narządów do pobrania to nie jest takie hop siup, jest procedura transplantologiczna i ona podejmuję decyzję. Poza tym osoba z wypadku jest zawsze tak jak każda osobą z nieznaną historią choroby. Zostanie dawcą nie jest takie łatwe nawet po śmierci. Share this post Link to post Share on other sites
Nymphetamine 958 Posted November 29, 2013 Tak powinno być, a jak jest, to nie wiem ;x Share this post Link to post Share on other sites
Ivan 38 Posted November 29, 2013 Tak też jest. Jest procedura, poza tym nigdy przed pobraniem narządów nie wiadomo czy można, czy osoba jest zdrowa, czy jest zgoda. To nie jest takie hop siup. Share this post Link to post Share on other sites
Nymphetamine 958 Posted November 29, 2013 Wiem, że nie hop siup : ) Share this post Link to post Share on other sites