Jump to content
Sign in to follow this  
Maciek

Queen

Recommended Posts

Aż dziw że nie mamy tematu o jednym z najpopularniejszych zespołów w historii muzyki.

Queenu chyba nie trzeba przedstawiać, znają pewnie wszyscy od lat pięciu do stu pięciu ;).

tpbc.jpg

 

 

Może tylko parę slów na co warto zwrócić uwagę. Założona na początku lat 70-tych grupa nie bez powodu jest zaliczana do największych zespołów w historii rocka. Absolutnym fenomenem jest strona wokalna, Freddie Mercury nie bez kozery często wygrywa plebiscyty na najlepszy wokal, do tego dochodzą chórki i harmonie wokalne w których osiągneli mistrzostwo, pozostali członkowie zespołu też nieźle śpiewają. Drugim znakiem firmowym jest gra Briana Maya, stosowanie przez niego licznych nakładek i gitarowych orkiestracji. W latach 70-tych to co sie wydaje klawiszami w rzeczywistosci było wykonane jedynie przy pomocy własnych głosów i gitary.

Trzeci znak firmowy to eklektyzm i przynoszenie kompozycji przez wszystkich członków zespołu, każdy dodatkowo grał na kilku instrumentach. Co powoduje to ze choć muzyka Queen zaliczana jest do szeroko pojętego rocka, mieni się wieloma innymi stylami również a precyzyjne zaklasyfikowanie grupy jest niemożliwe, trzeba to robić przy poszczególnych utworach. Czwarta rzecz charakterystyczna to nieraz lekkie puszczanie oka, ekstrawagancja i korzystanie z elementów pastiszu.

 

Za najwspanialsze płyty uważam "A Night at the Opera" i „Innuendo”.

 

Lubicie?, słuchacie Queen?, macie jakiś faworytów w ich twórczości?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Simo

I want to break free. Za co? Za podejście do tego wszystkiego, w ogóle za dystans do siebie samych.

 

[video=youtube]

Share this post


Link to post
Share on other sites

Maćku wielkie dzięki za założenie tematu o Queen,Jeśli chodzi o Queen to wychowałem się na ich twórczości ,pierwszym utworem jaki usłyszałem a miałem wtedy 6 lat (pamiętam że ciocia mi go puściła ,za co jej bardzo dziękuje)był Bohemian Rhapsody.Teraz Queen w naszej rodzinie przechodzi z pokolenia na pokolenie tzn słucha moja ciocia ,ja i mój młodszy kuzyn .Praktycznie nie mam numeru Queen którego bym nie lubił .Moimi ulubionymi albumami są Queen ,A Kind Of Magic ,News of the World,Inuendo ,Hot Space, The Miracle Made in Haven .Śmierć Freddiego też pamiętam zastała mnie na urodzinach drugiej cioci ,stałem przed telewizorem jak wryty słuchając informacji że Freddie zmarł (wtedy jeszcze nie wiedziałem co to AIDS w końcu miałem wtedy 7 lat.Mam taki rytuał że w rocznice śmierci Freddiego puszczam sobie zawsze o 16:00 numer z Albumu Made in Haven A Winters Tale.i Tak od czasów dziecięcych twórczość Queen wypełnia moje życie.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja bardzo cenię ich twórczość. Wielbię Bohemian Rhapsody, genialny utwór. Freddie kochał to co robił i było to widać. Każda piosenka jest wspaniała. Każdy chyba zna ich największe hity: We Are The Champions, I Want to Break Free... Freddie napisał, z tego co kojarzę, nawet piosenkę o swoim kocie xD Poszukam później i wrzucę tu ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Maćku, słusznie nie ma chyba nikogo kto by nie znał i nie lubił zespołu. Większość utworów, zwłaszcza za czasów Frieddiego jest świetna. Oczywiście, że wokal Mercurego to absolutnie genialna strona kapeli. Na scenie pełen energii i charyzmy, na co dzień nieśmiały i skryty. Skala głosu FM to aż 4 oktawy. Potrafił grać na klawiszach i gitarze. Kochał koty. Frieddi to bardzo barwna postać w muzyce rockowej i godna wielkiego uznania.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Queen nagrał przeszło 200 utworów i prawie wszystko jest barwne i ciekawe. W latach 70-tych byli jedną z najbardziej ekstrawaganckich grup (art) rockowych, do 1980 roku umieszczali na albumach notkę "no synthesizers", czyli że nie używają syntezatorów, tylko wszystkie czasem dziwne dźwięki wyczarowują z gitary, swoich głosów i fortepianu. Spowodowało to ogromy rozwój harmonii w ich muzyce oraz licznych nakładek i współbrzmień, tak wokalnych jak i gitarowych. To jest ich znak firmowy w świecie rocka. Potem trochę spuścili z tonu i zaczeli też używać klawiszy, a nawet elektroniki, ale i tak pod koniec kariery znowu się wznieśli na wyżyny. :)

Przykładowo Bohemian Rhapsody ma 180 różnych scieżek wokalnych, ileś tygodni je nagrywali po kolei, potem ręczne przycinanie taśmy itd, dziś w dobie komputerów nie do pomyślenia.Tym bardziej warto docenić, że wszystko jest wynikiem ich talentu, pracy i umiejętności.

 

Nie zawsze hity są najlepsze, choć akurat w przypadku Queen większość hitów faktycznie jest wyśmienita, ale jest też dużo niesinglowych kawałków, które nieraz są lepsze, z takich zapomnianych, mniej znanych warto wspomnieć choćby:

 

-poźniejsza rzecz, ale powiedziałbym, że czołowka, autobiograficzny numer. Riff wart przysłowiowy milion dolarów i świetna orkiestrowa wstawka w środku.

 

- ballada, ostatnia rzecz jaką Freddie dał radę zaśpiewać przed śmiercią, za wyjątkiem ostatniej zwrotki, której już nie dał i zaśpiewał ją Brian. Przepiękna, intymna rzecz.

 

Ogre Battle – powracający co jakiś czas główny riff z tego kawałka wyprzedził thrash metal o jakąś dekadę :D, początek jest palindromiczny, czyli jest puszczona taśma od przodu i od tyłu jednocześnie i to sobie nie przeszkadza, potem czad przetykany chórkami i harmoniami wokalnymi.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites
Freddie napisał' date=' z tego co kojarzę, nawet piosenkę o swoim kocie xD Poszukam później i wrzucę tu [/quote']

Kotce :P

[video=youtube]

Miau miau miau :D

 

Muzyka Queen towarzyszy mi od zawsze. Na niej się wychowywałam i wielbię do dziś :)

Doceniam za linie wokalne, olbrzymią paletę barw w swej muzyce, miejscami świetny humor i dystans do siebie. Groteska zawsze w cenie :D

 

Co do płyt, gdyby z takiej A Night at the Opera wywalić Sweet Lady i dodać jeszcze jeden z moich bardziej ulubionych utworów (utwory Queena dzielę na dobre, ulubione, bardziej ulubione i najbardziej ulubione :happy: ) to pewnie byłaby płytą po którą najczęściej bym sięgała, bo słusznie nadaje jej się miano płyty idealnej, ale tak jest na miejscu nr 2 a na podium w moim wypadku jest A Kind Of Magic choć to też może jest kwestia tego, że lata 80 zawsze były bliższe memu sercu :P , no i na tej płycie jest moje naj naj naj ~~~Who wants to live forever napisany przez gitarzystę grupy, Briana Maya, do filmu Nieśmiertelny. Wykonany z orkiestrą symfoniczną oraz chórem chłopięcym, piękny smutny utwór, w którym jak dla mnie każda nuta jest perfekcyjna ♥

[video=youtube]

 

A ostatnio w moich słuchawkach powrócił ostatnio utwór który traktuję dość humorystycznie :P

[video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Fb-3seZSQ_Q

I'm going slightly mad ~~~ (jak ja tu uwielbiam Freddiego *.*).

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jakby kogoś interesowało, to 21 II w Krakowie wystąpi na jedynym koncercie w Polsce - Queen + Adam Lambert. Oczywiście trzeba to traktować jako swego tribute i dobrze, że jest ten znaczek "plus". Niemniej nie do końca, bo jednak dwóch z trzech założyciel gra wciąż w zespole, a zobaczyć takie legendy jak Brian May na żywo, to zawsze jest gratka, a biorąc pod uwagę wiek (67 lat), to raczej na pewno ostatnia okazja. Nawet jeśli to powinno być raczej pod szyldem np: "Muzycy z Queen + Lambert".

 

Co do rzeczonego Lamberta to wiadomo, że nie jest Freddiem, ale też chyba nie próbuje nim być i cały czas mówi, że chce po prostu ludziom przypomnieć te wspaniałe piosenki, jako hołd dla Mercury’ego. Przy całym moim sceptycyźmie odnośnie tej kolaboracji i tego że uważam, iż szyld powinien być inny, to uczciwie trzeba przyznać, że chłopak się wyrobił ostatnio i przy takiej technice i ogromnej skali, ciężko nawet przy negatywnym nastawieniu powiedzieć, że na przykład utwór z linka jest kiepsko zaśpiewany.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Po śmierci Freddie ,to już nie jest Queen tylko tania podróbka Queen do zarabiania kasy ,prochy Freddie rzucają się po urnie jak to widzi

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Moja noga na koncercie teraźniejszego Queen nie postanie. Brian powiedział, że Lambert przewyższa Freddiego... Chyba mu na łeb siadło na starość... Pan Lambert w ogolę się nie nadaję do zespołu Queen, nie radzi sobie z utworami typu Show must go on!, czy Bohemian Rhapsody... Dla mnie wraz ze śmiercią Freddiego automatycznie rozpadł się Queen... Ale to jest oczywiście moje zdanie. :)

 

A z resztą sami oceńcie poczynania Lamberta w zespole:

 

[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=zSe5MUVwSzY

 

[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=AzG0HBFRJnk

 

[video=youtube]

 

[video=youtube]

 

A tu cały koncert z nim.

 

[video=youtube]

Share this post


Link to post
Share on other sites

Moja noga na koncercie teraźniejszego Queen nie postanie. Bill powiedział, że Lambert przewyższa Freddiego... Chyba mu na łeb siadło na starość... Pan Lambert w ogolę się nie nadaję do zespołu Queen, nie radzi sobie z utworami typu Show must go on!, czy Bohemian Rhapsody... Dla mnie wraz ze śmiercią Freddiego automatycznie rozpadł się Queen... Ale to jest oczywiście moje zdanie. :)

 

A z resztą sami oceńcie poczynania Lamberta w zespole:

 

[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=zSe5MUVwSzY

 

[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=AzG0HBFRJnk

 

[video=youtube]

 

[video=youtube]

 

A tu cały koncert z nim.

 

[video=youtube]

 

Aż oczy mnie do tej pory bolą i dziwię się że nikt do tej pory nie zwrócił uwagi. Brian, Brian jak już. Dziwi mnie twoja postawa, bo w przypadku wiadomego zespołu tak ganisz hejterów poszczególnych wokalistek, a w tym konkretnym przypadku zachowujesz się jak oni.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dokładnie 2 marca 2016 roku wystąpi w Krakowie Brian May (wraz z Kerry Ellis). Biorąc pod uwagę, że Brian ma prawie 70 lat, to jest to może ostatnia okazja, żeby posłuchać legendy. :)

 

[video=youtube]

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie zgodze się,że Adam nie pasuje do Queen, o tym można referat pisać, powiem tylko,że są gusta i guściki. Ja byłam w Krakowie i miałam dwa w jednym- zobaczyłam Adama oraz legedny rocka (Freddiego także,co wprawdzie 2x na ekranie,ale lepszy rydz niż nic,niestety,kosmici tak mnie kochali,że dopiero w 1992 na świat zdecydowali się mnie wysłać :P )

 

I 19.06 po raz 3 już zagrają- tym razem w Oświęcimiu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Gdyby nie koncert nw, to bym może wybrał się na Queen, bo Oświęcim dość blisko.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja nie mam plan być na koncercie tego tworu ,dla mnie Queen skończył się wraz ze śmiercią Freddiego w Listopadzie 1991 roku ,a to co jest teraz to normalna profanacja (najdelikatniej pisząc ),to nic innego jak trzepanie kasy na twórczości Freddiego ,jeszcze jakby stworzyli coś nowego ,i nazwali to np Queen ,to może by mnie tak szlak nie trafił

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak to Queen bez Freddiego? Przecież to już nie jest Queen. Może Adam ma talent i nieźle mu idzie, ale to całkiem co innego. Mercury był duszą tego zespołu, miał nieźle namieszane w głowie : D Koncert? Spoko, ale nie pod nazwą zespołu "Queen". Nie podoba mi się to. Nawet nie wiedziałam, że takie rzeczy się dzieją z tym zespołem.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak to Queen bez Freddiego? Przecież to już nie jest Queen. Może Adam ma talent i nieźle mu idzie, ale to całkiem co innego. Mercury był duszą tego zespołu, miał nieźle namieszane w głowie : D Koncert? Spoko, ale nie pod nazwą zespołu "Queen". Nie podoba mi się to. Nawet nie wiedziałam, że takie rzeczy się dzieją z tym zespołem.

 

Ale jakie rzeczy się dzieją? Przecież projekt nosi nazwę "+" i jest podkreślenie że jest to zespół plus jeszcze wokalista. Idąc takim tokiem myślenia po 2005 roku Nightwish powinien zmienić nazwę :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Z Lambertem to nie powinno być Queen + ,a raczej Queen - ,tosz to poruta normalnie

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja nie mam zdania na temat "dzisiejszego" zespołu Queen. Dla niektórych to już nie to samo co kiedyś, inni zaś myślą, że chłopaki z zespołu chcą troszkę dorobić, a Adam pragnie się wypromować. Kto tam go wie. Co do tego zespołu - mój brat ma calutką dyskografię na płytach, więc jestem z ich muzyką związana od "najmłodszego". :) Słuchałam utworów w repertuarze Adama, być może nigdy nie będą brzmieć tak jak śpiewał je Freddie, ale uważam że nie brzmią tak źle, ale jeśli chcą dalej działać, to nic nikomu do tego - fanów mają nadal! :D

Ja już przywykłam do odejść pewnych członków z zespołów w tym wokalistów. Nic nikt na to nie poradzi. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Queen ostatnio przeżywa wzrost - chyba już ostatni - zainteresowania, a wszystko za sprawą filmu Bohemian Rhapsody. Widzieliście go już?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Oj, mam nadzieję, że nie ostatni! Chociaż dziś mija 27 lat od śmierci Freddiego Mercurego, mam wrażenie, jakby to było całkiem niedawno...Zainteresowanie takim muzycznym fenomenem jak Queen nie minie chyba nigdy..Najlepszy przykład na to mam w swoim domu, gdy 10 letni synek "katuje" codziennie "Bohemian Rhapsody", "We Are The Champions" czy "We Will Rock You". W jego wieku zaczynałam od tego samego  ;)

. Oczywiście, byliśmy całą rodziną na filmie i na wszystkich, a w szczególności na młodym, wywarł on olbrzymie wrażenie. Chociaż "Bohemian Rhapsody" zbiera różne recenzje, od zachwytu po zupełnie przeciętne noty, to myślę, że Rami Malek naprawdę zasługuje na nominację do Oscara! Obraz pokazuje najważniejsze momenty z biografii zespołu, przybliża sylwetkę Freddiego, jego życie na scenie i poza nią. Główną rolę, oprócz świetnie dobranych fizycznie aktorów, gra tutaj ponadczasowa muzyka Queen. W filmie zobaczymy fragmenty koncertów, tras i charakterystyczne sceniczne popisy Freddiego. Dużo jest też faktów z życia prywatnego artysty. Koniec wieńczy występ Queen na Live Aid w 1985 roku. Miałam nadzieję, że BR pokaże jeszcze życie Mercurego po tym wydarzeniu i skończy się na jego śmierci. Stąd mały niedosyt, ale i tak uważam, że warto wybrać się do kina, bo to jeden z lepszych filmów muzycznych, które ostatnio oglądałam. Polecam wszystkim :)!

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wczoraj byłem właśnie w kinie na Bohemian Rhapsody ,i jest jedno słowo które podkreśla moje wrażenia związane z filmem ,to słowo to Magic ,co do samego filmu to mam kilka zastrzeżeń ,kilka rzeczy przekręcono a inne pominięto ,ale nie był to film biograficzny więc to można jakoś wybaczyć ,robiło na mnie wrażenie to ujęcie gdy pokazano koncert na Wembley z perspektywy zespołu gdy pokazano las ludzi i potem reakcje muzyków ,fajna była ta aktorka grająca Mary .

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.