Ancient 322 Posted March 19, 2013 Tak jak w tytule. Chciałbym o tym pogadać, bo chyba nie co inaczej rozumiem to tworzenie wspólnoty, niż w wątku Przywitaj się. Potem popisze, teraz to czekam na wasze teorie, twierdzenia, na ten temat. Share this post Link to post Share on other sites
beatag60 2263 Posted March 19, 2013 Wspólnota- typ zbiorowości oparty na silnych, emocjonalnych więziach, nieformalnej strukturze.. Emocjonalne więzy to Nightwish, nieformalna struktura to Dream Emporium:) Share this post Link to post Share on other sites
Maggie 338 Posted March 19, 2013 Moim zdaniem wspólnota, to grupa ludzi, których coś łączy. Relacje zazwyczaj są oparte na zaufaniu, to w sumie coś takiego jak przyjaźń. Miła i ciepła atmosfera. Share this post Link to post Share on other sites
Guest Morderczyni Posted March 19, 2013 Wspólnota to grupa ludzi, których coś łączy. Nas miłość do Nightwish. Share this post Link to post Share on other sites
Ancient 322 Posted March 19, 2013 Powiem tak, macie racje. Jeśli pamiętacie wos, to powinniście wiedzieć, że jest wiele rodzajów wspólnot. Nasza na forum jest,ja tak się wyrażę, pospolita, prościej mówiąc możemy nazwać to klubem. Są formalne i nie, albo w innych kategoriach: Prawne: zawodowe - grupa ludzi tego samego zawodu pracownicze - grupa ludzi w danej firmie, personel szkoła, uczniowska(np. klasa szkolna), polityczna, rodzina(powiązana przez krew i prawo), sąsiedzka, parafia, religijna, wieś, miasto, gmina, powiat, województwo( dla innych to stan), państwo, międzynarodowa, stowarzyszenie Mieszane lub zupełnie nie formalne: gildia, klan, klub, zakon, bractwo(np. studenckie, religijne),gang, mafia, rodzina, sekta No i chyba wszystkie wymieniłem, chyba, że coś zapomniałem, a część pominąłem Ale chce się skupić na razie, na tych najbardziej problematycznych w społeczeństwie polityczna - nie jest to dobra rzecz, w kwestii prawnej, najlepiej by było im dać zawód. A kwestie polityczne pozostawić bez wynagrodzenia. Wykonywanie pracy politycznej, uznać za płatny dzień wolny, to się równa z posiadaniem pracy i niecodziennym uczestnictwem w zebraniach politycznych. A samorząd państwowy przekształcić w rade, bez jedno osobowego przewodnictwa. religijna - wielu ludzi nie szanuje tych zasad do jakich mają obowiązek się stosować. Taka wspólnota nie powinna się wiązać z prawem. A po za tym znana mi religia, nie jest rozwojowa, zamiast się uczyć, powtarzamy to na pamięć. I można mówić o tym, że istnienie niektórych zasad jest bez sensowne, zostawmy to jako poglądy, a zasadami najważniejszymi powinny być ucz się na błędach i sukcesach, badaj i przekonuj się. Ale znamy zasady które nazywamy prawe nie pisanym, moralne. I tylko one powinny być naszą religią. szkoła - tu jest podobnie jak w religii, stała do zapamiętania regułka. Podział uczeń nauczyciel jest błędny. Najlepiej to by było jakby był mistrz i uczeń, ale nie będziemy się ograniczać. Dla mnie dobrym rozwiązanie było by więcej swobody na lekcji, nauczyciel też się myli, a nauka nie była, by tylko czymś dla ludzi którzy łatwo ją pojmują i lubią od razu. Poczucie swobody dla ucznia, więcej chęci do pytania. Czyli bez zasad pisz, czytaj, zapamiętaj, ale również myśl i pytaj, bo kto wie może ci wciskają przysłowiowy "kit". 1 Share this post Link to post Share on other sites
margoQ 88 Posted March 19, 2013 Chwilunia, to my jesteśmy formalni, albo mieszani - mamy wewnętrzny "akt prawny" w postaci regulaminu :P Share this post Link to post Share on other sites
Ancient 322 Posted March 19, 2013 Sorki tak ujmę mamy lekki regul :D w kulturze to jest nasz regul. Prawnie chodzi o naszą grupą o zapis, tego że jesteśmy Oficjalną polską grupą fanów Nightwish -a. Niech mi ktoś powie jest jakiś zapis na ten temat, w polskim prawie? Nie mamy miejsca spotkań zapisanego nam prawnie. Jedyne co nas łączy to tylko ta strona, jak strona też może służyć w celach prywatnych, posiadanie strony to kwestie prawne, ale nas nie czyni wspólnotą prawną, jesteśmy całkowicie nie prawni. Wewnętrzny regulamin, opisując te grupy starałem się uwzględnić związek z całym państwem, prawem państwowym. A nasz związek to my sami. Nikt nie powołał tej wspólnoty z powodu prawa lub w ich kwestiach. Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted March 19, 2013 @Ancient - to o czym piszesz, jak ty byś sobie wyobrażał na przykład politykę czy szkołę - jest raczej nie do zrealizowania. żeby coś takiego wprowadzać trzeba by było zupełnie zmienić mentalność społeczeństwa. ale brawo za optymizm. bo ja sobie czegoś takiego nawet nie wyobrażam. Share this post Link to post Share on other sites
Ancient 322 Posted March 19, 2013 W polityce raczej to sprawa formalna, w szkole jednak w mniejszej część, ale też możliwa, z takim rządem wszystko da rade :D Ale ludzie tego nie pojmują, szkoła, uczniowie, oni są jednak tym problemem. A w polityce, same oszczędności, najwyżej by dostali za ten dzień wolny od państw i koniec. Ja wiem czy tak bardzo ta polityka potrzebna, aż tak potrzebna, wiem jest do kitu, ale są ważniejsze sprawy niż prawo, religia, tu nie ma zmian, a jest do niczego. :/ Wiesz, kto powiedział, że ja będę się "babrał w tym bajorze" liczę na to, by tylko się ktoś przyłączył, nie będę nikogo zmieniał, zmuszał, jak to mówią "wola twoja panie". Założy się miasto, potem się dorwę do innych, postaram się by choć trochę się przekonali, spróbowali, jak to jest. Jak się nie uda za moich czasów, albo się okażę, że nie będę nieśmiertelny, to może ktoś zdoła to zrealizować, ważne jest abym to komuś przekazał. Zadbam o przekazanie wszystkich tych myśli, gdy założę rodzinę. Przekonałem się jacy ludzie potrafią być ograniczeni, jacy wrodzy. Ludzie muszą się przekonać, że można wszystko zmienić. Jeżeli mam mieć do czynieni z kimś kto twierdzi, że się ludzie nie zmieniają, albo na przykład nie wieży, że w kosmosie jest życie, w ogolę uważa, że to co zna mu wystarczy, takiemu dać łopatę i niech doły kopie, cegiełki układa. Najgorszy to pospolity żołnierz, który tylko czeka na rozkaz o nic nie pyta, dlaczego, wiadomo o co, czemu ma kogoś zabić, są też poboczne kwestie? Jeśli mam w kogoś wierzyć to przede wszystkim w tego kto potrafi stwierdzić, że we wszechświecie, jest jeszcze wiele lekcji do odkrycia, może akurat tu na Ziemi, ale muszę widzieć, że ten człowiek pozwoli sobie na zmiany. Do pis co do sekty: Mianowicie, ja nigdy nie pozwolę na stwierdzenie tego że sekta ma być czymś złym(nawet nie chce znać kat. dobro-zło), bo sekta to przede wszystkim pomniejsza religia, która nie jest uznawana prawnie. A jej charakter zależy od zasad, które są używane przez wyznawców w takiej wspólnocie, czyli najpierw zbadaj, potem stwierdzaj. Czyli gdyby miał stworzyć wspólnotę typu sekta, śmiało sobie powiem, że to dobra sekta. Po mijając fakt, że nie ma dla mnie boga, jest to istota wyższa, albo byt nie z tego świata. Mógłby być moim sąsiadem. Dodam jeszcze że nie ma podziału na pokolenia. Nawet na rodziny, nie ma co wydziwiać, społeczeństwo wychowuje dzieci, byle by przekazywać odpowiednie zasady, dać dziecku dach nad głową, pokazać, że jestem jego przyjacielem, nie szefem. Jak pozwalam innym na przekazywanie swoich zasad, to ufam komuś, znam wcześniej tego kogoś. Zresztą z takimi zasadami w takiej społeczność, żyć nie umierać, nie ma się czym przejmować. Ale co to nowość, że dzieci wychowuje społeczeństwo, a żadna szkoła, a przede wszytkom, bycie po za domem, bez rodziny. Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted March 19, 2013 wybacz, bez obrazy, ale brzmi to dla mnie tak, jakbyś chciał być guru jakiejś sekty. założyć odizolowaną wspólnotę z dala od innych cywilizacji i nauczać co jest prawdą. mówić o tym, że życie pozaziemskie istnieje, a kto w to nie wierzy jest ograniczony. a ja się pytam - jakie masz na to dowody? bo widzisz, jestem na tyle ograniczona, że nie wierzę w nic na co nie ma dowodów. chyba, że jest to wielki Latający Potwór Spaghetti ;) mówisz, że ludzie muszą się przekonać, że wszystko można zmienić. wielu tak mówiło. wizjonerów, filozofów. niewiele dobrego z tego wyszło. założy się miasto? gdzie chcesz to miasto zakładać? w jakim kraju? no chyba, że od razu kraj założysz. to nie jest wszystko takie proste. większość terenów na planecie ma już jakąś przynależność administracyjną. Share this post Link to post Share on other sites
Ancient 322 Posted March 20, 2013 No tak, to brzmi bo jestem sam, ale powiedziałem, liczę na tych co wierzą w zmiany, samodzielnie zdecydują, sam twierdze, że podział uczeń nauczyciel jest do kitu, pytaj, nie tylko słuchaj, w taki sposób każdy będzie górą :) Nie chce być ważniejszy chce, wiedzieć czy inni to rozumieją. Nie chciałem stwierdzić, że przez to akurat jest ograniczony, chodzi o to czy jesteś w stanie w to uwierzyć bez dowodów? Kosmici, rachunek prawdopodobieństwa, jak mieli byśmy być jedynymi istotami we wszechświecie? Wiesz jak powstało życie, masz dowód. Cała galaktyka ma taki sam skład chemiczny jak się nie mylę. Okej stworek może być, kto wie co nas czeka. Ale żeby obalić teorie też trzeba wiedzieć "dlaczego?". I tu się każdemu dziwie, kto każe szukać mi, a sam nie udowadnia braku takiej możliwości. No, ale jakie oni zmiany wprowadzili, jak w matrix-ie, utopi nie będzie jak się ludzie nie zgodzą, to nie wina twórcy tylko użytkownika. Wizjonerzy, a kto to był, ja nie znam takich co wprowadzili godnego podziwu zasady, może znam, ale ich wizji nie widziałem. A po za tym nastawienie nie ma czegoś takiego nie wyszło, idę do domu, strata czasu. A co powiesz o odkrywcach im też nie wyszło, odkryli coś, a przede wszystkim naukę. Zawsze trzeba próbować, jakby nie to, to byśmy byli jaskiniowcami, gadali tylko na pare metrów. Oj mimo woli to powiedziałem, ale założenie miasta musi być takie skomplikowane :), no dobra zacznę od obozu, albo od stowarzyszenia, od czegoś się zaczyna, a zasady się wprowadzi powoli, ważne jest jacy są ludzie. Ja zdaje sobie sprawę z tych przeszkód. Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted March 20, 2013 bo jestem agnostykiem. dlatego przyjmuję taką teorię, że coś może istnieć. ale dopóki mi ktoś tego nie udowodni to w to nie wierzę. i tyle. i nie, nie wiem jak powstało życie. nie wiem jak powstał wszechświat. a ty wiesz? wiesz jak, po co i dlaczego istnieje życie? wizjonerzy? a pierwsi komuniści? przecież to była wspaniała wizja idealnego ustroju. tylko po prostu w praktyce się nie sprawdziła. ale w teorii była naprawdę świetna. sama bym się dała nabrać, że to ideał gdybym nie wiedziała jak to wyglądało w praktyce. Share this post Link to post Share on other sites
Ancient 322 Posted March 20, 2013 Wizjonerzy, mają wizje, a one swój charakter, błąd w sztuce, drugim problemem jest człowiek. To człowiekowi musi to spasować. Skora ja oczekuje, że przyjdzie do mnie ktoś z własnej woli to z jakiej racji ma się nie udać? Znajdź błąd,a zobaczymy czy nie warto. A na czym polegały komunistyczne wizje na ograniczeniach, no przepraszam bardzo, ja nie ograniczam nikogo, tu oczekuje od człowieka, ja liczę na to że się chce uczyć, pytać decydować, czy to jest problem dla kogoś, tak ale dla kogoś, kto nie wierzy, w zmiany. A ja też oczekuje dowodu. Stosuje logikę więc wiem czy zadziała czy nie, zawsze mogę być pewny w mniejszym stopniu, ale wiem że mam szanse. Najważniejszym warunkiem jest to że muszę zezwolić na zmiany. Dała byś się nabrać, nawet jeśli byś poznała panujące w niej prawa? Ja jestem człowiekiem który musi wiedzieć dlaczego i posiadać możliwość wyboru, tu jest ten problem, dla wielu ludzi. Trzeba wiedzieć, że człowiek nie zawsze jest zgodny i zmienia się. Moja wizja bazuje na ludziach nie na logice prawnej, bez możliwości różnorodności. Ja myślę zupełnie inaczej, zbadajmy tę wizje i zobaczmy gdzie są błędy. Nie ma tak, że się nie uda. Trzeba zbadać, przemyśleć. A po za tym powody wymień, nie kategoryzuj. Bo równie dobrze można porównywać ludzi, muzykę, a to wszystko jest różne. Dlaczego nie słuchacie rapu? A no chyba jest inny. Tak to można wszystko zwalić do jednego worka spoko, ale wszystko bez znaczenia co by to było. A z komunizmu zwyczajnie zrezygnowano. Jaki charakter miała taka wizja? Dlaczego nie wypaliło? Wiem, jak wygląda ten proces powstania układu gwiezdnego. Ja uznaje to za logikę. Krótki opis: 1.Mgławica i wybuch super nowej. 2.Powstanie super gęstego jądra, które się przeistacza w gwiazdę, czyli słońce 3.Cała mgławica zaczyna się przekształcać w dysk, krąży wokół słońca 4.Dysk składa się z pyłów, jak sprawdzili raz w stanie nieważkości przyciąganie się cząsteczek, to samo się działo z dyskiem. W Dysku zaczęły się tworzyć grubsze pierścienie, potem na nich mniejsze dyski, aż uzbierany pył stworzył planetę. Podczas tych zmian powstało wiele światów, które się ze sobą zderzały. W tym momencie wkracza element życia: Materia do tworzenia życia. Energia dla nas to słońce, ale dla Tytana czy Europy jest to gazowy olbrzym Odpowiednia odległość od słońca, byle się nie sparzyć, nie zamarznąć. Są gwiazdy krotko żywotne i te długo. W kilku miliardach lat. Albo film: [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=bMfm6JLUzjA [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=qSimQ3WPJ5Y [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=htDTTXWBwX4 Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted March 20, 2013 no przepraszam, ale ty chyba niewiele czytałeś o komunizmie skoro tak go opisujesz. bo w teorii wcale nie wyglądał on tak jak w praktyce. widzę, że ty dużo byś chciał, ale sam niewiele wiesz na temat osób, które już próbowały czegoś takiego. bo nie jesteś pierwszy. poczytaj sobie dzieła jakiś filozofów. na początek polecam właśnie Marksa i Engelsa. może trochę Hegla? a nawet Platona. komunizm w niektórych miejscach wypalił. a to w jaki sposób funkcjonuje zależy od ludzi, którzy tym kierują. Dlaczego nie słuchacie rapu? A no chyba jest inny. hmm... no ja słucham... rapu, hip-hopu, popu, jazzu, metalu, rocka, techno, trance.... no nie wiem, jakoś tak wyszło, że chyba nie mam większych ograniczeń w tej kwestii. piszesz "ja uznaję to za logikę" - to, że coś jest logiczne nie znaczy, że jest prawdziwe. ale jeżeli tobie to wystarcza to ok. Share this post Link to post Share on other sites
Ancient 322 Posted March 20, 2013 Logika na prawach fizyki. No widzisz czyli komunizm nie był zastosowany tak jak każdemu się marzyło, no to jest problem, bo ja zamierzam zastosować od razu wszystkie zasady, tak jak o nich myślę i to na pewno wypali. A jeśli nie potrafimy tworzyć takiej wspólnoty, to jak możemy tworzyć rodzinę? Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted March 20, 2013 Logika na prawach fizyki. No widzisz czyli komunizm nie był zastosowany tak jak każdemu się marzyło, no to jest problem, bo ja zamierzam zastosować od razu wszystkie zasady, tak jak o nich myślę i to na pewno wypali. A jeśli nie potrafimy tworzyć takiej wspólnoty, to jak możemy tworzyć rodzinę? naprawdę w to wierzysz? zastosujesz wszystkie zasady i to od razu wypali... można być optymistą, ale odrobina realizmu też by nie zaszkodziła. jak książkę napiszesz to może być wszystko po twojej myśli, a nie w życiu. a ostatnio czytałam o jakiejś małej wspólnocie, w której komunizm się przyjął i świetnie wszystko prosperuje. więc wychodzi na to, że dopóki jest mała grupa ludzi to jeszcze można coś zrobić... w tym miejscu kończę tą dyskusję, bo nie ma ona sensu... Share this post Link to post Share on other sites
Sølvi 237 Posted March 20, 2013 Oj chyba komuś popsuję dzieciństwo ^.^ A z komunizmu zwyczajnie zrezygnowano. Dlaczego nie wypaliło? Bo zbankrutował! Tududu! [video=youtube] Wiem, że ton odpowiedzi jest jaki jest, ale to prawda ^.^ Wspólnota nieformalnie kojarzy się z grupą z ludzi, których coś łączy i wszyscy w pełni świadomie do niej należą i z własnej woli. Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted March 20, 2013 A z komunizmu zwyczajnie zrezygnowano. Dlaczego nie wypaliło? Bo zbankrutował! jest jeszcze trochę krajów komunistycznych ;) więc nikt tu z niczego nie zrezygnowała tylko po prostu niektórzy byli na tyle silni, że się przed nim obronili ;) tak naprawdę żaden ustrój nie jest idealny. każdy w praktyce okazuje się nie taki jak być powinien. bo planować jest łatwo. ale nie wszystko da się przewidzieć. za małe umysły po prostu, nikt nie jest w stanie ogarnąć wszystkiego ;) Share this post Link to post Share on other sites
Ancient 322 Posted March 20, 2013 Wspólnota nieformalnie kojarzy się z grupą z ludzi, których coś łączy i wszyscy w pełni świadomie do niej należą i z własnej woli. Ja chce taką wspólnotę Nie zepsujesz nikomu dzieciństwa, już dawno było zepsute. A kilera mam w nosie :P bo widziałem, nic nie pamiętam :D Ja w mej wspólnocie liczę na zaufanie i własna wole, jak komuś nie pasuje niech odejdzie. Na prawdę mam wierzyć, że nie można być szczęśliwym w społeczeństwie, to chcecie, za wszelką cenę mi udowodnić. Nie wierze wam i jak znajdę ludzi to zobaczymy. A zakony Franciszkańskie, czy tam inne, co one upadły tak? Są ludzie na świecie co pragną tego. A to dlaczego mamy mieć kościół, no po co? Dla mnie to ma sens. Jak w malej grupie, tak i wielkiej krainie. Widocznie ludzie nie zostali uświadomieni, skoro się coś rozpadło. Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted March 20, 2013 ale ty wszystko bierzesz do siebie... sorry, ale tak się nie da prowadzić dyskusji ;) Share this post Link to post Share on other sites
Ancient 322 Posted March 20, 2013 Wszystko się da, a ponoć nie miałaś nic pisać tutaj. Zawsze jest to: "ale", "bo tak" Choć raz uwierz, przemyśl to. To nie kwestia mnie, to wina ludzi. Bo nikt nie chce się zmieniać, ma te swoje zasady. Nie da się nauczyć czegokolwiek. Jeśli odpuścimy sobie te uprzedzenia, zaufamy komuś to stworzymy coś takiego. Ja wiem, znowu stwierdzisz, że się mylę, żebym poczytał. No ale cóż, nie będę nikomu kazał się zmieniać, gdy się nigdy nie zmienia. Nie mogę znieść tego uprzedzenia, tego chamstwa i wszystkich rzeczy, jak mam nie brać tego do siebie, chcesz niszczyć to w co wierze, zwyczajnie ukazać jako przeczytany sto razy tekst. To co pisze o wspólnocie powinno się łączyć ze mną, jak mam o to zadbać, skoro nie potrafię się z tym wiązać. I jeszcze nie zacząłem brać tego do siebie, fakty są, ale każdy je omija. Albo inaczej zacznij wybierać błędy to dopiero przemyśle czy na prawdę nie warto. Jestem ciekaw ile osób, by chciało wziąć udział, gdyby tak zaaranżować takie coś. Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted March 20, 2013 Ja wiem, znowu stwierdzisz, że się mylę, żebym poczytał. No ale cóż, nie będę nikomu kazał się zmieniać, gdy się nigdy nie zmienia. nie. już ci powiedziałam co o tym myślę i nie mam zamiaru ciągnąc z tobą dyskusji. bo jak ci się zwraca uwagę na coś to się obrażasz i twierdzisz, że niszczę twoje marzenia. więc spoko, milknę :P Share this post Link to post Share on other sites
Ancient 322 Posted March 20, 2013 Największym problemem jest to, że nie chcesz zmienić zdania. Ale spoko zawsze można powiedzieć to się nie uda nie próbuj nawet. Tak, ale wtedy się nikt nie uczy. A miej to zdanie, skoro jesteś z tym szczęśliwa. Taki w tym problem ludzie nie chcą się dzielić radością, szczęściem, miłością, myślą, opinią oraz tworzyć harmonię. Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted March 20, 2013 i widzisz, taki to problem. wnioskujesz, że ja nie chcę zmienić zdania, ale nie wiadomo z czego to wnioskujesz. twierdzisz, że ja mówię ci, że masz nie próbować bo się nie uda? nie przypominam sobie, żebym coś takiego napisała. oczywiście, że jestem szczęśliwa ze swoim zdaniem, gdybym nie była to pewnie bym miała inne ;) a kiedy próbowałam z tobą jakoś konkretnie dyskutować to okazało się, że się nie da, bo wyciągasz jakieś dziwne wnioski, twierdzisz, że jestem chamska i to TY, tak, ty sam nie chcesz zmienić zdania i przyjąć do wiadomości tego, że nie jesteś nieomylny. to TY nie chcesz się uczyć. bo jak ktoś próbuje przedstawić ci swój punkt widzenia to ty odbierasz to od razu jako osobisty atak... i właśnie dlatego ciężko jest prowadzić z tobą jakąkolwiek dyskusję. a zrobisz sobie co będziesz chciał. i nie twierdzę, że ci się uda ani, że ci się nie uda. szczerze mówiąc to mnie to mało obchodzi. ale jak będziesz miał takie podejście do tego to marne szanse, że ci wyjdzie. bo wiara w powodzenie to jedno. ale trzeba też pomyśleć o trudnościach i o tym co może pójść źle i jak temu zapobiec. powodzenia. Share this post Link to post Share on other sites
Ancient 322 Posted March 20, 2013 Ogarniam się, ale sam nie wiem, tyle mi życie dokopało, że chce być wreszcie szczęśliwy chyba miałem racje, jak człowiek dostaje po głowie to się tylko zły robi, a myślałem, że mnie to ominie nie stanę się tym "złym". Przepraszam. Chciałem się cieszyć z nowych odkryć jak naukowiec, ale chyba mnie na to nie stać, żeby coś odkryć. Share this post Link to post Share on other sites