Jump to content
Adrian

Beyond the Black

Recommended Posts

Beyond-The-Black-crop.jpg

 

Beyond the Black - niemiecki zespół muzyczny wykonujący metal symfoniczny.

 

Formacja została założona w 2014 roku w Monachium w składzie: Erwin Schmidt (gitara basowa), Tobias Derer (perkusja), Nils Lesser (gitara), Christopher "Christo" Hummels (gitara), Michael Hauser (instrumenty klawiszowe) oraz Jennifer Haben (śpiew). Debiutancki album grupy zatytułowany Songs of Love and Death ukazał się 13 lutego 2015 nakładem wytwórni muzycznej Airforce1 Records. Nagrania były promowane teledyskiem do utworu "In the Shadows". Wydawnictwo dotarło do 12. miejsca niemieckiej listy przebojów - Media Control Charts.

 

Odkryłem zespół wczoraj. Ich debiutancki album jest naprawdę mocny. Mają swój styl, wokalistka ma ciekawy głos a do tego nikogo nie kopiują. Instant love. :)

 

[video=youtube]

 

[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=I0H-twYUCS4

 

[video=youtube]

 

Co mówicie? :)

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pięknie jest! Muszę baczniej się przyjrzeć, ale intryguje po pierwszych odsłuchach. Nowiutka kapelka, może warto się zainteresować dalszymi losami:)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie miałam czasu przesłuchać od razu jak wrzuciłeś na grupę, ale zrobiłam to dzisiaj i powiem szczerze, że bardzo fajnie się tego słuchało. Niezły wokal, świeże brzmienie, dla mnie troszkę inne, niż to znanych do tej pory artystów z gatunku. Jest w nich coś co przyciąga i zachęca do zapoznawania się z kolejnymi utworami. Myślę, że mają spory potencjał i powolutku będą się przebijać :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przesłuchałem ich kawałki i stwierdzam, że zespół jest bardzo dobry. Z całą pewnością będę interesował się ich dalszym losem. Jeżeli ich następne albumy okażą się też na tak wysokim poziomie, to pewnie stanie się jeden z moich ulubionych zespołów. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Faktycznie są dobrzy! Głos wokalistki przypomina mi momentami głos Anny z Eluveitie. W "When angels fall" pomyślałam w pewnej chwili "o, tu powinien być growl" i akurat pojawił się ten męski wokal :D Ogólnie rzeczywiście trudno wytknąć im kopiowanie kogokolwiek i może dzięki temu uda im się wybić. Żeby nie byli tak idealni to powiem, że trochę mi tu nie gra gitara, mam wrażenie, że jakoś za często jest w centrun uwagi. Ale przesłucham całym album, żeby zweryfikować to odczucie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nowy singiel:

 

[video=youtube]

 

Przyjemny na wieczór i wwierca się w umysł ;)

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Coraz bardziej mnie wciąga ten zespół (tak, tak...mnie, co ciągle nie ma czasu, więc to jest naprawdę dobre, skoro katuję już drugi tydzień)..Rewelacyjny jest ten utwór! Jennifer ma ciekawy wokal, te zmiany tempa, wpadający w ucho refren, growl, gitarowe solówki..Dużo tego, ale to jest tak świetnie połączone w całość, że nie męczy, wciąż chce i chce się słuchać. Doskonała aranżacja! Coraz częściej myślę sobie, że to nie jest "jakiś tam" band i że mają szansę się wybić i zaistnieć w muzycznym świecie :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Długo czekałam na dobry zespół ze sceny symphonic metalu, który gra sensowną muzykę i jednocześnie nie jest marną kopią NW (bo przeciwko dobrym kopiom nic nie mam :D ) - i znalazłam!

Dzięki bogom za Beyond the Black. Chociaż nowy singiel nie podoba mi się aż tak jak poprzednia płyta, to czekam na nową z pewnym zaciekawieniem :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przesłuchałam cały album i moi faworyci to "Pearl in a world of dirt" i "Songs of love and death". Ogarnęłam o co chodzi mojemu mózgowi z gitarami - w niektórych solówkach za bardzo słychać gitarę, która jest w tle, ale tylko odrobinę. Nowy singiel w porządku, ale bez szału, tak jak Sami czekam na cały krążek :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pierwsze nuty Burning in flames ->

. Niech mi ktoś powie, że te początki nie są podobne. Od razu mi się rzuciło w uszy :)

 

Słucham dalej, jestem przy Against the World i nachodzi mnie nagle pytanie - czy ten album będzie się składał z samych ballad? O.o

 

Update Jestem przy Halo of the Dark. Nadal same ballady. What?

 

Dies Irae, good one. Przynajmniej nie ballada ;D

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Słuchaliście już albumu w całości? :)

Ja przesłuchałam i zapętlam Burning in flames, Beautiful lies (I remember you crushing my heart - ten wers jest idealny ♥) i Halo of the dark. Na pewno jeszcze wrócę do reszty, bo utwory są dość ciekawe.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Świetny zespół z nieziemskim głosem wokalistki (jedna z moich faworyt). Już ich debiut był spektakularny, co w tym gatunku, obecnie dość rzadko się zdarza. Zdobyli rzeszę fanów, szczególnie u siebie, zajmując wysokie pozycję w notowaniach. Szkoda, że cały skład się rozpadł z wyjątkiem Jennifer Haben. Jednym z nowym członków jest chociażby gitarzysta grupy Serenity. Niemniej jednak ciekaw jestem, jak zespół będzie rozwijał się dalej. Ostatnio wydali "Tour Edition" najnowszego longplaya z czterema nowymi utworami. Niemiecka edycja różni się zawartością od standardowej. Chciałbym zaprezentować owy utwór, jak dla mnie zdecydowanie najlepszy, z "killerskim" chórem.

[video=youtube]

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Lost in Forever to drugi album tej grupy z Niemiec. Formacja zrobiła zamieszanie na swoim rockowo-metalowym podwórku, natomiast ich popularność poza granicami w kraju jest niewielka, jednak symfometalowy światek coraz bardziej ich dostrzega.

 

Jaki mają przepis na sukces? Przede wszystkim prostota, ale nie prostactwo. Klarowność brzmienia i frapujące linie melodyczne. To właśnie rewelacyjne i ciekawe melodie są paliwem, które niesie ten wehikuł. Gdy dodamy do tego świetny wokal i trafne aranże, to już będziemy wiedzieć, jak to jeść. Wokal żeński to mocny punkt albumu, okazjonalnie ubarwia go męski głos.

Można oczywiście szukać jakiś analogii, że coś podobnego było już u Delain, Nemesea czy późnego Within Temptation, a nawet niekórych rzeczy Xandrii, ja bym się tu także pewnych paralelizmów z taką holenderską grupą Kingfisher Sky doszukał, szczególnie w tych momentach niesymfonicznych. Jednak to wszystko nie oddaje sytuacji faktycznej.

 

Dużo tu pierwiastków klasycznie rockowych (metalowych), kiedy pojawia się ballada, to nie brzmi jak soundtrack z anielskim głosem, lecz bardziej jak ballada rockowa. O dziwo, zrobione jest to wszystko ze smakiem, nawet puryści nie powinni narzekać. Zespół nie idzie w barokowy przepych ani ultrabombastyczność i nie udaje, że robi wielkie EPICKIE dzieła, lecz skupia się na drobnych ozdobnikach w aranżach, choć oczywiście czasem przypomina, że to jednak szeroko pojęty metal symfoniczny, to jednak podstawą brzmienia pozostają gitarowe brzmienia i wyraźny bas. To, co u innych grup mogłoby razić, u Niemców jest atutem i nie stępia pazura i energii. Jedyną rysą na szkle mógłby być fakt, że wydawnictwo nie posiada jakiegoś dłuższego, rozbudowanego utworu, ale - jak już rzekłem - nie taka jest koncepcja grupy, może z kolejnym albumem się to zmieni, a może to jest właśnie ich nisza, zobaczymy. Chyba najbliższy tego rozbudowania jest Forget My Name z wstawką akustyczną w środku.

 

To wyjątkowo mało symfoniczny album jak na symphonic metal. W praktyce część albumu to niemal rock (czasem heavy metal) przypudrowany na  symfoniczny metal  i wypada to „ładnie, zgrabnie i powabnie”, jak mawiał klasyk. Z drugiej strony mamy sporo rockowo-metalowego grania w tym bardziej klimatycznym wydaniu. Trzecią bajką jest niemal popowa przystępność i utwory ocierające się o radiowe standardy, bo i takowe zanotujemy. Rzadko który album jest monolitem, więc nie tylko wpływy rockowe i metalowe, bo i folkowe refleksy się pojawiają tu i ówdzie, czasem grupa pójdzie znowu w bardziej tradycyjną gotycko-symfoniczną narrację muzyczną, objawią się chóralne brzmienia (Dies Irae, Nevremore). Niemniej to bardzo spójna płyta, może nawet za mało zróżnicowana (a może niepotrzebnie szukam dziury w całym?). Summa summarum wypisanie inspiracji czy składników tej muzyki nie odda przyczyn sukcesu tej grupy. Zespół ma to coś, co przykuwa uwagę i i nie da się tego precyzyjnie określić, jedni to po prostu mają, drudzy mimo dużych umiejętności i talentu – nie. Beyond The Black zdecydowanie posiada przysłowiową "bożą iskrę", ciekaw jestem, czy za kilka albumów będą wymieniani na jednej półce z najlepszymi?

  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Beyond the Black wystąpi 2 czerwca w Polsce, a dokładniej w Krakowie w Tauron Arenie (zagra support przed Aerosmith). :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.