Devil And The Deep Dark Ocean
A snowy owl above the haunted waters
Poet of ancient gods
Cries to tell the neverending story
Prophecy of becoming floods
An aura of mystery surrounds her
The lady in brightest white
Soon the incarnate shall be born
The Creator of the Night
Deep dark is His Majesty’s kingdom
A portent of tomorrow’s world
There shall the liquid give Him power
The red-eyed unborn lord
Fatal embrace of the bloodred waters
The cradle of infinite gloom
The spell to master this Earth
Carven on an infant’s tomb
I will die for the love of the mermaid
Her seduction beauty and scorn
Welcome to the end of your life
– Hail the Oceanborn!
Disgraced is my virginity
Death has woven my wedding dress
Oh Great Blue breathe the morning dew
For you are the cradle of the image of god
Brave now long rest is sweet
With me here in the deep
I prayed for pleasure wished for love
Prayed for your –
Never pray for me!
Who the hell are you for me
But a mortal dream to see?
This apathetic life must drown
Forever just for me
Leave me be
Leave me be
Leave me be…ee…eeee
From cradle to coffin
Shall my wickedness be your passion
We shall come to set the dolphins free
We shall wash the darkened bloodred sea
Our songs will echo over the mountains and seas
The eternity will begin once again in peace
Diabeł i głęboki, mroczny ocean
Śnieżna sowa ponad nawiedzonymi wodami,
Poeta starożytnych bogów
Krzykiem opowiada niekończącą się historię –
Przepowiednię nadchodzącej powodzi.
Aura tajemniczości ją otacza –
Damę odzianą w najjaśniejszą biel.
Wkrótce narodzi się wcielenie
Twórcy Nocy.
Głęboko mroczne jest królestwo Jego Wysokości,
Zwiastun jutrzejszego świata.
Tam ciecz daje Mu moc –
Czerwonookiemu nienarodzonemu władcy.
Śmiertelny uścisk krwistoczerwonych wód,
Kolebka wieczystego mroku,
Czar, by zawładnąć tą Ziemią
Wyrzeźbiony na grobie dziecięcia.
Umrę dla miłości syreny!
Jej uwodzicielskie piękno i pogarda…
Witaj u kresu swego życia
– Witaj Narodzona w Oceanie
Hańbą jest me dziewictwo!
Śmierć utkała mą ślubną suknię.
O Wielki Błękicie, oddychaj poranną rosą,
Gdyż jesteś kolebką obrazu boga.
Nie trwóż się, długi spoczynek jest słodyczą
Wraz ze mną tu, na dnie.
Modliłam się o zaszczyt, pragnęłam miłości,
Modliłam się za twój –
Nigdy nie módl się za mnie!
Kim do diabła jesteś dla mnie,
Jeśli nie jasnym snem śmiertelnym?
Apatyczny żywot musi utonąć
Na zawsze tylko dla mnie!
Zostaw mnie w spokoju!
Zostaw mnie w spokoju!
Zostaw mnie w spokoju…uu…uuu!
Od kołyski aż po grób
Ma nikczemność będzie twą pasją!
Pójdziemy uwolnić delfiny,
Wyczyścimy pociemniałe od krwi morze!
Nasze pieśni echem będą się rozchodzić ponad górami i morzami!
Nieskończoność zacznie się na nowo w pokoju…
Autor tekstu: Tuomas Holopainen | Tłumaczenie: Taiteilija
Recommended Comments
There are no comments to display.