Jump to content
  • Erämaan Viimeinen


    Erämaan Viimeinen


    Nukkuu korpi, ja nyt, aatoksissain minä matkaa teen
    Yli metsien, uinuvan veen
    Kuutar taivaan yön valaisee
    Maalaa maiseman, pohjoisen siimeksen

    Unta onko tää,
    Vai kuolema jossa palata sinne saan missä
    hiillos jo luovuttaa lumen alla
    Kun astun maailmaan, erämaan aikaan

    Ensilumi satoi kahdesti
    Maalasi sieluni taulun

    Tää jylhä kauneus ja ääretön yksinäisyys
    Lapsuuteni metsän, taivaan
    Kaikuu se haikeus halki tän matkan
    Aamun tullen yö tarinansa kertoo
    Jylhä on kauneus ja ääretön yksinäisyyteni
    Sitä henkeensä halajaa
    Kehtoni hauta, hautani paikka
    Erämaan viimeinen on

    Minne katosivat muut
    Suon noidat, neidontornit
    Ja varjoissa havisevat puut
    Kielon istutin ikihankeen
    Ja hiljaisuuden tultua luotin tulevaan

    Ensilumi satoi kahdesti
    Maalasi sieluni taulun

    Tää jylhä kauneus ja ääretön yksinäisyys
    Lapsuuteni metsän, taivaan
    Kaikuu se haikeus halki tän matkan
    Aamun tullen yö tarinansa kertoo
    Jylhä on kauneus ja ääretön yksinäisyyteni
    Sitä henkeensä halajaa
    Kehtoni hauta, hautani paikka
    Erämaan viimeinen on

    Ostatni z dzikich


    Dzicz pogrążona jest we śnie i teraz, w mych myślach, rozpoczynam podróż
    Ponad lasami, śniącymi wodami…
    Księżycowa pani opromienia nieboskłon,
    Malując świat, krajobraz północy…

    Czy to sen,
    Czy śmierć, dzięki której mogę powrócić do miejsca,
    Gdzie żar spoziera spod śniegu?
    Gdy krocze pośród białego puchu, nastaje czas dziczy!

    Pierwszy śnieg spadł dwukrotnie,
    Malując obraz mej duszy…

    Dzikie piękno i niekończąca się samotność
    Lasów mego dzieciństwa, nieboskłonów,
    Echa piękna podczas podróży…
    Gdy poranek nadchodzi, noc opowiada swą historię.
    Dzicz jest piękna i czyni mą samotność nieskończoną.
    Tego właśnie pragnie ludzka dusza:
    Nagrobka mej kołyski, miejsca mego pochówku –
    Pochówku* ostatniego z dzikich.

    Gdzie się podziali inni?
    Czarownice z bagien, wieże dam**,
    I drzewa drżące w cieniu?
    Zasadziłem majową konwalię w ziemi skutej lodem,
    A gdy zapadła cisza, zaufałem przyszłości…

    Pierwszy śnieg spadł dwukrotnie,
    Malując obraz mej duszy…

    Dzikie piękno i niekończąca się samotność
    Lasów mego dzieciństwa, nieboskłonów,
    Echa piękna podczas podróży…
    Gdy poranek nadchodzi, noc opowiada swą historię.
    Dzicz jest piękna i czyni mą samotność nieskończoną.
    Tego właśnie pragnie ludzka dusza:
    Nagrobka mej kołyski, miejsca mego pochówku –
    (pochówku) Ostatniego z dzikich.

    * - wyjaśnienia


    Autor tekstu: Tuomas Holopainen | Tłumaczenie: Taiteilija
    Sign in to follow this  


    User Feedback

    Recommended Comments

    There are no comments to display.


×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.