@beatag60 jeśli jest tak jak mówisz, to gz. Będę musiał spytać brata który również pracuje jako recenzent muzyczny jak to u nich wygląda na 100%, ale wiem że na pewno ma jakieś dojścia większe niż zwykły śmiertelnik. I dlatego zastanawiałem się czy przyznacie się do czegoś :). Ale doświadczenie robi swoje, choć mógłbyś przyznać się, że korzystaliście z dev diarów na YT kanału nuclear blast, i własnie o takie źródła mi chodzi. No ale to oficjalne info, więc może i nie ma co się tym chwalić.
A co do recenzji to fajna, choć nie zgodzę się, iż podnosi porzeczkę. To moje zdanie jakie ma z pewnością każdy, ale po przesłuchaniu 5 może więcej razy albumu widzę tylko Edge of the blade jako utwór który faktycznie jakoś przoduje. W końcu zasada wypuszczania nazwijmy to roboczo preorderów z najlepszym utworem na płycie nie wzięła się z powietrza. Jak dla mnie za bardzo chcieli być oryginalni, niepotrzebnie kombinując wprowadzając duże zmiany, i powoli zapominając o korzeniach. Już nie wspomnę o klasyku The phantom agony który na koncertach zmienia się w disco wydanie, ehh. No a najgorsze jest dla mnie to, że nie widzę tu typowo melancholijnej piosenki która jednak zawsze pojawiała się. Chyba, że ktoś kupił wersję z 17 trackami, choć i to, nie jest tak jak być powinno.
Mówiąc ostatecznie, nie widzę/słyszę jednej piosenki która by się mega wyróżniała i mógłbym przez 2 godz jej słuchać. Jestem mega fanem tego zespołu, wiec wiem co mówię :) i żałuje że jest tak. Mam nadzieje, że w Styczniu będziecie mieli jakieś wywiady z Epicą, i zrobicie ankietę z pytaniami do Nich.