Jump to content

Crind45

Members
  • Content Count

    2
  • Joined

  • Last visited

Community Reputation

0 Neutral
  1. @beatag60 jeśli jest tak jak mówisz, to gz. Będę musiał spytać brata który również pracuje jako recenzent muzyczny jak to u nich wygląda na 100%, ale wiem że na pewno ma jakieś dojścia większe niż zwykły śmiertelnik. I dlatego zastanawiałem się czy przyznacie się do czegoś :). Ale doświadczenie robi swoje, choć mógłbyś przyznać się, że korzystaliście z dev diarów na YT kanału nuclear blast, i własnie o takie źródła mi chodzi. No ale to oficjalne info, więc może i nie ma co się tym chwalić. A co do recenzji to fajna, choć nie zgodzę się, iż podnosi porzeczkę. To moje zdanie jakie ma z pewnością każdy, ale po przesłuchaniu 5 może więcej razy albumu widzę tylko Edge of the blade jako utwór który faktycznie jakoś przoduje. W końcu zasada wypuszczania nazwijmy to roboczo preorderów z najlepszym utworem na płycie nie wzięła się z powietrza. Jak dla mnie za bardzo chcieli być oryginalni, niepotrzebnie kombinując wprowadzając duże zmiany, i powoli zapominając o korzeniach. Już nie wspomnę o klasyku The phantom agony który na koncertach zmienia się w disco wydanie, ehh. No a najgorsze jest dla mnie to, że nie widzę tu typowo melancholijnej piosenki która jednak zawsze pojawiała się. Chyba, że ktoś kupił wersję z 17 trackami, choć i to, nie jest tak jak być powinno. Mówiąc ostatecznie, nie widzę/słyszę jednej piosenki która by się mega wyróżniała i mógłbym przez 2 godz jej słuchać. Jestem mega fanem tego zespołu, wiec wiem co mówię :) i żałuje że jest tak. Mam nadzieje, że w Styczniu będziecie mieli jakieś wywiady z Epicą, i zrobicie ankietę z pytaniami do Nich.
  2. Zastanawia mnie jakie miałeś "środki" przy pisaniu tej recenzji. Precyzując o co mi chodzi mam na myśli np. utwór 5 gdzie wymieniasz znane nazwiska, raczej wątpię abyś ze słuchu znał tych ludzi i umiał precyzyjnie określić i nie pominąć nikogo, lub tez utwór 4 gdzie wspominasz o nakładaniu warstw. Bo szczerze mówiąc ja nie słyszę tam 'mechanicznego' głosu Simone zmiksowanego przez warstwy, tylko zwykły rodzaj (typ) śpiewu. Czy tez miałeś jakieś w punktach opisane przez Epikę (albo jakiegoś supporta Epiki) co jest czym, jakie były konkretnie użyte instrumenty, bo rozumiem że sama interpretacja pojedynczych utworów Twojej recenzji to po prostu sensownie opisanie słów piosenki (po przetłumaczeniu) tak aby powstał z tego czysty tekst który tu widzimy. Nie chce mi się wierzyć, iż dostałeś album i nic poza tym, żadnych zewnętrznych środków. Wybacz dociekliwość czy wręcz natręctwo, ale dla mnie to jest ważne.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.