Jump to content

Ivanhoe

Members
  • Content Count

    8
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Ivanhoe


  1.  

    Właśnie skończyłem pisać z dwiema osobami z Niemiec na temat Rage. Opinia jest taka, że to znany zespół i dobry technicznie, ale legendy to bardziej Kreator, Scorpions, Destruction, Rammstein, Blind Guardian, Sodom i Accept. No nic, zapuściłem pytanie i jeszcze poczekam, może się trafi jakiś bardziej niemiecki Niemiec ;)

     

    Podczas mojego życia łącznie przemieszkałem w Niemczech ok. 13 lat. Obecnie w dalszym ciągu spędzam kilkanaście tygodni-parę miesięcy na rok w tym kraju i znam też bardzo wielu fanów metalu stamtąd.

    Zapewniam Cię, że praktycznie każdy z nich określiłby Rage jako legendę niemieckiego heavy metalu a większość z nich również jako legendę heavy metalu w ogóle.

    Gdyby tak nie było, to nie użyłbym tego sformułowania w pierwszym poście w temacie.

     

    Również nie widzę potrzeby drążenia dalej tego tematu.


  2. Hmmm, ciekawe co masz na myśli pisząc o Rage: "legenda heavy metalu z Niemiec"? Na fakt że istnieje od 29 lat są lepsze określenia, a nawet i to nie do końca ma miejsce, gdyż tak długo "istnieje" tylko Wagner i nazwa. Najwyżej notowana płyta "XIII" z 1989 roku - na 21 miejscu w Niemczech i nigdzie więcej poniżej 50. Brak znaczącego dorobku międzynarodowego, żadnych liczących się nagród i wyróżnień, a to są tylko niektóre warunki do uprawnionego użycia wyrazu "legenda" w przypadku muzyka lub zespołu.

     

    W muzyce metalowej notowania na listach przebojów, ilość sprzedanych płyt, bądź nagrody mają znaczenie co najmniej drugorzędne, mówiąc wprost: marginalne.

    O tym, czy jakiś zespół nazywany jest legendą i jest za nią uważany decyduje nie fakt nagrania jakiegoś number one hitu, lecz przede wszystkim poziom artystyczny, techniczny, innowacyjność, przełomowość w kontekście gatunku, kraju pochodzenia, status wśród fanów gatunku, 'kultowość' dorobku (włączając w to pozamuzyczne zjawiska jak image czy strój).

     

    Dlatego też za legendy metalu uznawane są np. takie zespoły jak Sortilège z Francji, szwedzki Heavy Load bądź brazylijski Sarcófago. W kontekście europejskiego heavy metalu lat 80. legendą jest również Rage. Scanner również. Angel Dust podobnie.

     

    Wesoła osoba z Ciebie :)

    Cytat:

    "(wokalista Peavy Wagner gra też na basie - zupełnie jak Marco z Nightwish ;))"

    Marco się na pewno ucieszy, zapewne Sting i Lemmy Kilmister też, że wspomnę najbardziej znanych basistów również od lat uprawiających lead vocal i też nie mających nic wspólnego z Marco :)

    ...

     

    Wesoły jestem czasem, szczególnie gdy widzę czepianie się czegoś na siłę.

     

    Piszę na forum, które - ze względu na popularność Nightwish - czytają również bardzo młode osoby mające kontakt z metalem od niedawna. Wychodzę z założenia, że warto pokazywać im co muzyka, w którą się dopiero zagłębiają, ma jeszcze do zaoferowania.

    Jeżeli z błahej zbieżności, jaką jest fakt, że zarówno wokaliści Rage jak i Nightwish grają na basie, ktoś np. 15-16 letni zainteresuje tym pierwszym zespołem, to stwierdzam, że warto podkreślić ten fakt w mojej wypowiedzi powyżej, umieszczając obok emotkę, która tę luźną zbieżność akcentuje i wskazuje, by nie traktować tego fragmentu z nadmierną powagą.

    • Like 1

  3. Z tego co mi wiadomo, to na zeszłorocznym debiutanckim albumie LMO są dwie orkiestry i żadna nie jest z Pragi. Jedna jest z Białorusi, a druga z Hiszpanii.

     

    Nieścisłość u mnie wynika z tego, że wszystkie projekty Rage z orkiestrami symfonicznymi muzycy wydają pod szyldem/przy współudziale Lingua Mortis Orchestra. W latach 90. było to równoznaczne z praską orkiestrą symfoniczną. Obecnie - już niekoniecznie.


  4. Kilka znajomych 'twarzy', to miło. Cameloth i Piotrek - przypominam sobie rzeczywiście z czasów Page of Wishes i nie tylko. ;) No i Beata oczywiście, też Cię kojarzę i pamiętam. :)

     

    Nowym również dziękuję za powitanie, poznamy się niebawem. :)


  5. Idąc za radą Beaty z tematu powitalnego zakładam nowy temat. O samym projekcie LMO nie ma aż tyle do pisania; warto podciągnąć pod ten wątek jeszcze znakomity zespół, legendę heavy metalu z Niemiec, której muzycy nagrali ów album, o którym wspomniałem w moim pierwszym poście na forum.

     

    Najpierw słówko o Rage - zespół na scenie od ok. 30 lat, 21 (!) wydanych płyt studyjnych (nie licząc LMO), 3 świetnych muzyków w składzie (wokalista Peavy Wagner gra też na basie - zupełnie jak Marco z Nightwish ;)). Kolejne połączenie z Nightwish to fakt, że perkusista Mike Terrana grał na albumie Tarji.

    Na początek poleciłbym coś z nowyszch dokonań - album Unity z 2002. Na zachetę 2 numery: All I Want (

    ) oraz Dies Irae (
    ).

    Z klasycznych, pierwszych dokonań polecam Lingua Mortis - album z 1996 nagrany przy współudziale praskiej orkiestry symfonicznej; przełomowy krążek dla wszelkich późniejszych dokonań 'okołonightwishowych' metalu symfonicznego.

    Jeżeli kogoś wciągnie, to warto wziąć się za to, od czego zaczynali a o czym mało kto pamięta, czyli albumy nr 2 i 3 - Reign of Fear i Execution Guaranteed.

     

     

    Z kolei LMO to najnowszy projekt muzyków Rage wydany przy współudziale wspomnianej wyżej orkiestry z Pragi. Krążek ukazal się w zeszłym roku i kontynuuje symfoniczne wycieczki kapeli. Jest to koncept album opowiadajacy o autentycznym wydarzeniu - spaleniu czarownic w XVI wieku w Gelnhausen (Niemcy). Całość jest wykonana brawurowo i z polotem; instrumentalnych popisów również nie brakuje. Orkiestralna oprawa powinna przypaść do gustu fanom Nightwish, tym bardziej, że 2 operowe wokalistki wcielają się tutah w role wspomnianych wyżej czarownic.

    Na zachętę utwór "Eye for an Eye":


  6. Pierwsza trójka płyt najbardziej warta uwagi. No dobra, poza "Final Countdown", bo to i tak wszyscy znają. ;) Ale takie "Wings of Tomorrow" nie jest gorsze, tylko po prostu nie tak popularne. Dodatkowy plusik ode mnie za udany powrót w 2004 - "Start from the Dark" utrzymane w innym od typowo glamowego stylu wyróżnia się pozytywnie w ich dyskografii.


  7. Szczęść Boże Wszystkim!

     

    Parę osób mnie kojarzy z innego polskiego forum Nightwish, na którym piszę od przeszło 9 lat. Lubię Nightwish, zwłaszcza albumy Once i Oceanborn, ale nie jest to mój ulubiony zespół. Gustuję przede wszystkim w klasycznym heavy/epic metalu i rocku progresywnym lat 70, ze szczególnym uwzględnieniem sceny niemieckiej. Ale chętnie sięgam też po różne inne gatunki muzyczne, w tym również właśnie metal symfoniczny w stylu Nightwish czy Therion, patrząc na bardziej znane grupy. Z mniej znanych miłośnikom Nightwish bardzo polecam ŚWIETNY album pt. "LMO" nagrany przez legendę heavy metalu Rage oraz Lingua Mortis Orchestra. Bardzo dobry krążek od strony instrumentalnej (jak zwykle w przypadku tych kompozytorów), zaś współudział 2 wokalistek operowych powinien ostatecznie przekonać do zapoznania się z tą pozycją.

     

    Dobra, starczy na początek. :) Powinno być wiadomo po co tu jestem - coś polecić od siebie lub po prostu wziąć udział w ciekawych dyskusjach muzycznych na interesujące mnie tematy.

    • Like 2
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.