Ten nowy album, bardzo melodyjny, marszowe hymny, mnóstwo podniosłości, chóralne refreny i solówki. W zasadzie sto procent Sabatonu w Sabatonie.
Największą ekstrawagancją są chyba hammondy w Czerwonym Baronie, notabene moim faworycie, noga sama chodzi. :D
We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.