Spodziewałem się takiej wiadomości. Wiadomo, Jukka był bardziej ekspresyjny i energiczny na scenie. Kai wydaję się stoikiem. Myślę, że jeśli o grę na perkusji, poziom czysto muzyczny i techniczny, różnicy między oboma panami nie ma. Nie wiem jak z pomysłami, jakimiś innowacjami ze strony Jukki, w kontekście nowego albumy (aranżację). Jak wiadomo, w tym względzie rządzi Tuomas. Ogólnie szkoda. Nie sadzę jednak, żeby się to przekładało na wartość nowego albumu, jak i było w przypadku EFMB.