72. Bathyphysa conifera
Potwór spaghetti, istnieję! Ten prawdziwy, jest osobliwszy niż sekta pastafariańska. Splątaną masę tworzą zooidy; polimorficzne, wysoce wyspecjalizowane osobniki. Jedne jak gastrozooidy, dbają o wyżywienie, inne jak pneumatofor, o wyporność. Bądź co bądź, w gastronomii używa się różnych ingredientów, a owy rurkopław (należący do typu parzydełkowców jak koralowce i meduzy), w sumie nadałby się na talerz. Choć osobiście, wolałbym go na koszulce, w ramach artu do mojego wątku. Jakby nie było, bez wątpienia mamy do czynienia z superorganizmem! Standardowe zwierzęta posiadają wykwalifikowane komórki jak neurony, kardiomiocyty, leukocyty, fotofory czy elektrocyty. Powyższy przykład pokazuję, że dróg ku złożoności i przetrwaniu jest więcej. Bathyphysa, spokojnie mógłby się ubiegać o rolę kosmity w filmie sci-fi, sukces gwarantowany.
73. Nymphister kronaueri
Przyjrzyjcie się dokładnie! To, nie jest post o mrówce! I jak? Czy aby owad, nie posiada dodatkowej części?
Ten malutki chrząszczyk, wyznaczył kompletnie nowy poziom imitacji. Nie dość, że jest myrmekofilem (kocha i nie może żyć bez mrówek), to jeszcze myrmekomorfem (inaczej mimikra Wassmanna, czyli upodobnił się do odwłoku mrówki, wręcz go zdublował). Pytanie brzmi, po co to robi? Korzyści jest ogrom. Groźne insekty go akceptują (jakąś role grają tu sygnały chemiczne), chronią jak własny tyłek (wejść komuś w pupę, zyskało nowe znaczenie), a że upodobał sobie gatunek, nie budujący gniazd, a stale się poruszający, eksploruję nowe siedliska (te ostatnie, przez biologów zwane jest forezą, czyli darmową podwózka, bez biletu i mamony), odwiedzając znajomych i zdobywając partnerów. Nie ma jak, mrówcze taxi
74. Cyclosa mulmeinensis
Pająk z rodziny krzyżakowatych, robi w świecie zwierząt, coś absolutnie nie do podrobienia. Buduję atrapy samego siebie! Jest to niezwykły rodzaj, agresywnej mimikry, zwabiającej adwersarzy, ze względu na przejrzystość. Bardzo chytre szachrajstwo. Jak mawiają, najciemniej pod latarnią. Cyclosy, budują manekina z czego się nawinie. Z resztek po obiedzie, roślinnych szczątek. A wszystko po to, aby wprowadzić przeciwników (jak pasożytnicze błonkówki) w kolosalny błąd. Genialnie!
75. Meloe franciscanus
Fortel można stosować także grupie (agregacji). Larwy chrząszcza z rodziny oleicowatych (jak oleica krówka, którą opisywałem), wydzielają feromony, bliźniaczo podobne do zapachu samic pszczół porobnic. Biedny samiec. Nie dość, że nie zapyli (samiczki), to gdy znajdzie tą właściwą i prawdziwą (tym razem, pobzykają), przekaże jej ładunek niszczycielskich lokatorów. A tak się składa,że samice tego gatunku, troskliwe dbają o potomstwo, w które inwestują rzeki miodu (właściwie pyłku i nektaru). Nasi bohaterowie są kleptopasożytami. Miejsce docelowe traktują, wedle przysłowia, "czym chata bogata" a i latorośl gospodarzy się nada. Do pochrupania oczywiście.