Nowa wersja Beyond The Matrix, wywołała u mnie prawdziwa konfuzję. Nie ciarki czy opadł szczęki a totalne oszołomienie (i po co komu alkohol :devil: ). Szczególnie growl połączony z jazzem. Dla przeciętnego słuchacza paradoks. Jednak w jakiś pokrętny, synergiczny sposób, te elementy ciekawie się łączą. Najdziwniejsze utwór w ich dyskografii i być może najbardziej eksperymentalna piosenka w symfonicznym metalu. Po paru odsłuchach naprawdę mi się spodobała, chociaż wolę oryginał. Moim zdaniem Epika zmarnowała potencjał Metropole Orkest. Z drugiej strony, jak mówi Adrian, taki projekt nie ujrzałby rynku muzycznego. Holendrzy ostatnio dużo eksperymentują. Interesujące jest, jak to przełoży się na nadchodzący album. Zespół twierdzi, że do studia wejdą pod koniec 2019 roku. Nie śpieszą się, dają sobie czas przemyślne aranżację. Póki co zapowiedzieli garstkę koncertów (które ominą nasz kraj) z okazji 10-lecia wydania, cenionej płyty Design Your Universe