Jeszcze się tu nie chwaliłam moimi pociechami ;;) Kto ma instagrama to już je widział, a kto mnie obserwuje na fejsie to wie, że mój rudy Leon zaginął w kwietniu i niestety do tej pory nie wrócił. Wciąż mam nadzieję, że jakimś cudem się odnajdzie.
Nowe kotki rosną jak na drożdżach, właśnie wkraczają w nastoletni wiek i zaczynają rozrabiać. Są bardzo miziaste i towarzyskie, piją z jednej miski z psem ♥
Jaśniejszy zwie się Ziutek, ciemniejszy Loki, chociaż mówimy na niego Ufo przez ten alienowy pyszczek ;;) Mimo, że są braćmi, całkiem się różnią. Z początku wydawało sie, że Ufo będzie łobuzem, a okazało się, że to Ziutek jest alfą, co ciekawe próbuje nawet zdominować psa (który też ma charakterek) prychając na niego i dając mu po nosie. Niestety oba kotki chorują na koci katar ::( Dostają krople do oczu, ale nie widać poprawy, więc w najbliższym czasie znów odwiedzimy weta.