Musieli usunąć ten post, bo link do niego już nie działa. Pewnie rozpętał się pod tym ładny shitstorm :>
Szczerze - nie rozumiem ani jednej ani drugiej strony. Wersja proponowana przez Tarję byłaby ciekawa, ale jak widać wytwórnia miała inne zdanie na ten temat i nie chciała się ugiąć. Okej. W sumie to uważam, że poszło o bzdurę, a to, że to się skończyło jak się skończyło wynika z faktu, że jedna strona nie pała zbytnią przyjaźnią do drugiej a odwrotnie.
Spokesperson zespołu nie powinien mówić, że do wydania albumu nie doszło przez Tarję. Do wydania nie doszło, bo nie było kompromisu i wina leży po obu stronach. Simple as that. I tutaj jak dzieci zachowuje sie jednak zespół... :v