kuurcze, proponuje skończyć z tym porównywaniem Tarji i Anette : każdy ma na to swój pogląd, a takie przegadywanie się jest męczące.
Jeśli komuś nie pasuje jej stylistyka i to co wniosła do Nightwish to jego/jej sprawa, trzeba zaakceptować to, że dla jednych tylko Tarja jest i będzie jedyną 'prawowitą' wokalistką dla tego zespołu, a dla drugich liczy się nie tylko wydźwięk wokalu, ale też cała reszta. Olzonka zmieniła nieco formę zespołu, ale treść pozostała ta sama, wniosła nieco żywego poweru do NW i tyle, nie była tak jak Tarja wydobywająca z siebie piękne, sopranowe dźwięki, które wg, mnie nie oddawaly wszystkich emocji piosenki. Utwory śpiewane przez Tarję brzmiały bardzo dostojnie, za tamtych czasów (jak dla mnie) wyznacznikiem 'ludzkości' zespołu był rebeliancko brzmiący (w porówaniu do TT) wokal Marco.
PS. Kocham Nightwish w każdej formie ;D