Jeśli chodzi o Olzon to mnie kupiła nie tyle możliwościami wokalnymi co swoim bardzo ciepłym i otwartym charakterem, sprawia wrażenie osoby bardzo pozytywnej, miłej ale trzymającej przy swoim. Osobiście ją bardzo polubiłam. Co do jej wizerunku scenicznego- no cóż- wszyscy wiedzą, że różnie bywało ;D Stroje rodem z emo shopu były śmieszne, pod koniec DDP Tour bywało lepiej, ale też nie zawsze, np. kreacje Hartwall Arena mnie nie zachwyciły, pamiętam też kieckę, która do złudzenia przypominała dalmatyńczyka ;D
Mimo wszytsko nie uważam, że ona nie pasowała do zespołu, wkurza mnie niesamowicie fakt, że wszyscy wieszali na niej psy, że dołączyła do Nightwish, a przecież - rzecz jasna- ona się tam na siłe nie wepchała, przesłała demo podobnie jak setki innych i wybrali właśnie ją, wiedzieli na co się decydują.
Wszystko ładnie i pięknie, ale jak dzisiaj zobaczyłam na jej blogu :
"My manager tells me that we will finally be able to get a deal with my own book about my years in Nightwish. I´ve kept a diary throughout the years and now it seems like we will be able to make my very very own bookdeal;=)"
to mnie nieco przeraziło, coś mi się wydaje, że tam będzię dużo o tym jak była atakowana przez fanów. To mi się nie podoba. ;D