Sami 3171 Posted October 20, 2017 Warstwa tekstowa jest jak zwykle kupą, ale to Amberian Dawn, im się takie rzeczy po prostu wybacza ::) A jeśli chodzi o muzykę.. cóż, jeśli się wyłączy na chwilę swoje rozumienie języka angielskiego, to jest to całkiem ok, jak większość utworów AD po zastosowaniu tego triku :D Share this post Link to post Share on other sites
LuciferMorningStar 396 Posted October 21, 2017 Ja tam nie zwracałem uwagi na tekst, niestety nowe kompozycję AB nie przypadłby mi do gustu. Ogólnie słychać regres zamiast progresu. I'm The One, przywodzi na myśli erę sprzed "Magic Forest" 1 Share this post Link to post Share on other sites
Ada28 368 Posted November 10, 2017 Dziś miała miejsce premiera najnowszego wydawnictwa AD, "Darkness of Eternity". Po dwóch pierwszych, dość przeciętnych jak dla mnie singlach, niespecjalnie czekałam na ten nowy krążek. Jednak dałam mu szansę, przesłuchałam kilka razy i nie żałuję. Pierwsze wrażenia są pozytywne. Płyta jest nieco cięższa od poprzedniej i można na niej wyłapać kilka naprawdę wdzięcznych, chwytliwych melodii, co akurat bardzo u Finów lubię. https://open.spotify.com/album/3fBlsCHdIh09OI5AKJaqcU Pojawiło się również nowe lyric video do utworu "Dragonflies". [video=youtube]http://https://www.youtube.com/watch?v=DAtNx1Xu50w Share this post Link to post Share on other sites
DarkMoonlight 7 Posted November 15, 2017 Niestety dla mnie to bardzo słabe granie. Prawda jest taka, że żeby coś było oryginalne w kręgu "female-fronted metal" to musi być to coś, co czyni ten zespół wyjątkowym. W AD brakuje tego czynnika. Wokal nie jest oryginalny. Muzyka jest wypadkową wielu innych kapel z tego gatunku. Share this post Link to post Share on other sites
LuciferMorningStar 396 Posted November 20, 2017 Według mnie najnowsze dzieło Finów jest zdecydowanie gorszym albumem od dwóch poprzednich. Niby jest większy rozmach, więcej orkiestracji, wpadających w ucho refrenów tyle, że brakuję spójności w brzmieniu, wszystko jakoś tak byle jak zaaranżowane. Ogólnie mam wrażenie, że zespół zatracił coś ze swej unikatowości. Miał być progres a wyszedł regres. Utwory bardzo podobne do siebie, jedynie "Maybe" i "Dragonflies" zasługują na wyróżnienie. Share this post Link to post Share on other sites