Jump to content
Sign in to follow this  
Seppo

Varg Vikernes + Burzum

Recommended Posts

Postać bardzo kontrowersyjna, znana głównie ze sceny blackmetalowej.

 

Jeden z pionierów muzyki dark ambient*, twórca jednoosobowego blackmetalowego projektu Burzum, autor blackmetalowych tekstów, członek wielu zespołów (black metal), multiinstrumentalista... ale i morderca oraz podpalacz kościołów. Przez wielu uznawany za rasistę, terrorystę i neonazistę.

 

Co sądzisz o tej postaci, jej muzyce? Słuchasz Burzum lub zespoły w których udzielał się Vikernes? Znasz jakieś ciekawostki z nim związane?

 

Zapraszam do dyskusji ;)

____________________________________________________________________________________________

 

* - w black metalu

Share this post


Link to post
Share on other sites

Gość nietuzinkowy i mocno kontrowersyjny ale talentu mu nie ujmuje;) Projekt Burzum nie jest mi obcy, choć właściwie wracam tylko do mojego ulubionego kawałka "Det Som En Gang Var". Ciekawe w twórczości Varga jest to, że w tekstach nie umieszcza swoich ideologii. Zbuntowany psychol, któremu nic nie przeszkadza żyć "po swojemu". Wielokrotnie wypowiadał się w wywiadach dlaczego podpalał kościoły i dlaczego zabił Euronymousa- trudno jednak zgodzić się z nim do końca?! Jego działalność można podzielić na 3 etapy: przed więzienną, więzienną i po więzienną, chociaż dla mnie kawałki są mocne klimatem i podobne. Znam rzesze zachwyconych Filosofem u mnie Belus znacznie go wyprzedza.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Uuu, Beatko... Jestem pod wrażeniem ;) Jak przeczytałem, że DSEV jest twoim ulubionym kawałkiem, to po cichu powiedziałem "Tak jest, Beti", bo moim również ;) Zaraz obok niego jest "Jesus' Tod", "Dunkelheit" i puszczany wyłącznie przed snem "Rundgang um die transzendentale Säule der Singularität".

 

Co do morderstwa owego pana z Mayhem'a, to słyszałem dwie wersje. Jednak prawdziwa jest taka (jeżeli wierzyć wywiadom), że Euronymous chciał zabić Varga, a gdy Vikernes się o tym dowiedział wyprzedził kolegę i sam - w odwecie i w trosce o własne życie - zrobił to, co miał w planach Aarseth.

 

Co do muzyki - zdecydowanie wolę Burzum z czasów, gdy Varg był jeszcze wolny. Czyste, blackmetalowe brzmienie - TNBM pełną gębą. Najlepszymi albumami według mnie są chyba "Burzum" i "Filosofem" (gdzieś na trzecim miejscu wcisnąłbym EP'kę "Aske", reszta zależnie od nastroju).

 

Nowy Burzum jest dziwny. Brak tu tego "brudnego" dźwięku gitary i złej jakości nagrań. Nawet Varg już nie brzmi tak samo (oczywiście przymrużam na to oko - Varg ma prawie 40 lat i w więzieniu raczej nie dawał koncertów, co równoznaczne jest z utratą charakterystycznego dźwięku). Jasne, że to dalej jest black metal, ale nie przekonuje mnie to specjalnie. Belus, to ostatni album jaki mi się spodobał. Fallen i Umskiptar to jakaś pomyłka (szczególnie ten drugi). Najnowszy - który wyszedł jakoś niedawno w 2013 roku, to kolejny dark ambient których Burzum ma jak na razie wystarczająco i kolejny - jak dla mnie - jest na razie zbędny.

 

Zdaję sobie sprawę z tego, że stary Varg i jego projekt nie wróci do takiego brzmienia jak sprzed aresztowania, ale niech to chociaż będzie utrzymywane na poziomie porównywalnym do albumu "Belus" i będzie w miarę ok ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Co do morderstwa gitarzysty też słyszałam dwie wersje: że poszło o dziewczynę albo o długi?

Przed więzienna twórczość Varga była "wolna". Doświadczenia jakie sobie zafundował odcisnęły piętno co nie zmienia faktu, że ogólnie lubię go słuchać. Nie oczekuje jednak od niego klimatu jakim dysponował na początku swojej kariery.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Burzum jak by miał talent i wyleczył się psychiatrycznie to byłby fajny ;) nie leży mi jego głos , ani muzyka i do tego te morderstwa gwałty i palenie kościołów...

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Jeden z pionierów muzyki dark ambient

 

Burzum ma albumy dark ambientowe ale żadną miarą nie jest pionierem ambientu (czy nawet dark ambientu), bo styl ów narodził się w latach 70-tych (już niektóre rzeczy Briana Eno czy Tangerine Dream można pod to podciągnać). Rozwinął się w latach 80-tych i początku 90-tych, więc ciężko ambientowe albumy z II połowy lat 90-tych nazywać prekursorskimi. ;).

 

Głównym wyznacznikiem twórczości Burzum jest klimat, klimat i po trzykroć klimat bo technicznie to często jest dosłownie parę riffów (czasem nawet jeden :D), charakterystyczna repetycja kilku motywów. Rzadko słucham jeśli do czegoś wracam to do "kultowego" Filosofem - taka trochę muzyczna mantra oraz przede wszystkim do Fallen (pierwsze czyste wokale Varga i folkujące motywy). Zresztą ta płyta ma zaskakująco dużo melodii jak na standarty Burzum i jakbym miał którąś wynieść na piedestał, to właśnie byłaby Fallen.

 

Co do wspomnianego "Det som en gang var" to zawsze wzbudza we mnie takie skojarzenia: niespokojny wieczór, gdzieś na północy, las, księżyc, w śniegu błyszczą jakieś turkusowe refleksy...i opętańczy wokal Varga..

A muzycznie coś nawet z Interstellar Overdrive bardzo wczesnych psychodelicznych floydów choć pewnie Varga z Sydem Barrettem nic nie łączy.

 

Osobny akapit to Varg. Jak kiedyś oglądałem film gdzie z pogodną, uśmiechnięta miną, niewinny jak cherubinek opowiadał jak to zabił Euronymousa, jakby to było kupienie lodów waniliowych w sklepie. Miałem nieodparte wrażenie że to psychopata. Ostatnio go zatrzymali we Francji pod zarzutem przygotowywania zamachu terrorystycznego, nic mu nie udowodnili, ale pewnie przypadek to nie był.

Share this post


Link to post
Share on other sites

do tego te morderstwa gwałty i palenie kościołów...

 

Zamordował - ok;

Palił kościoły - ok;

Gwałty - ???

 

Możesz jaśniej? Kogo zgwałcił? Bo nie przypominam sobie niczego takiego :P

 

Burzum ma albumy dark ambientowe ale żadną miarą nie jest pionierem ambientu (czy nawet dark ambientu), bo styl ów narodził się w latach 70-tych

 

Źle to ująłem. Chodziło mi o dark ambient w muzyce blackmetalowej ;)

 

technicznie to często jest dosłownie parę riffów (czasem nawet jeden :D)

 

Taaak, dokładnie :D Szczególnie dobrze to słychać w w/w przeze mnie "Jesus' Tod" ;)

 

Co do wspomnianego "Det som en gang var" to zawsze wzbudza we mnie takie skojarzenia: niespokojny wieczór, gdzieś na północy, las, księżyc, w śniegu błyszczą jakieś turkusowe refleksy...i opętańczy wokal Varga..

 

+1

 

Miałem nieodparte wrażenie że to psychopata.

 

Ja tego tak nie traktuję. On jest całkowicie świadomy tego co zrobił i tego nie żałuje. Fakt - może wydać się to straszne, że człowiek mordujący drugiego człowieka nie robi sobie z tego nic i nawet tego nie żałuje. Według niego to morderstwo doprowadziło go do więzienia, ale nie był to zmarnowany czas za kratami. Nauczyło ono go wytrwałości i innych takich.

 

Ostatnio go zatrzymali we Francji pod zarzutem przygotowywania zamachu terrorystycznego, nic mu nie udowodnili, ale pewnie przypadek to nie był.

 

Też o tym słyszałem. Hmmm... Mówił, ze do więzienia nie ma zamiaru wracać, ba - nawet nie ma zamiaru o tym już rozmawiać czy myśleć. Bawi się dalej w blackmetalowca, zaczyna karierę od nowa i stworzył właśnie nowy album (czwarty po opuszczeniu więzienia) i miałby planować zamach? Nie leży mi to jakoś :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

 

Ja tego tak nie traktuję. On jest całkowicie świadomy tego co zrobił i tego nie żałuje.

I własnie dlatego można z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć że jest psychopatą/socjopatą. On jest zdrowy psychicznie bo choroba czy niepoczytalność jest okolicznością ekskulpującą a przekładając z prawniczego na polski, wyłączającą winę. Wtedy się nie idzie do więzienia tylko na lecznie, na przykład do zakładu psychiatrycznego. Natomiast będąc w pełni świadomy swych czynów, to prawie na pewno z takim właśnie podejściem jest psychopatą/socjopatą.

 

Zresztą to całe środowisko około-Mayhemowe które jakoś było związane z tym zajściem

chyba nie było zbyt zrównoważone. Jak się robi sesje z kolegami po śmierci i umieszcza na okładce albumu (klikasz na własną odpowiedzialność), to raczej tam wszyscy byli „dziwni” ujmując rzecz bardzo eufemistycznie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Fakt, ta okładka to kompletny i oczywisty objaw anomalii psychicznych. Przyznam, że jak zobaczyłam kiedyś tą okładkę, pomysł wydał mi się absurdalny?! Dziś twierdzę, że jest ekscytujący- choć oczywiście nie popieram.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie wiem jak można zobaczyć swojego kolegę z rozwaloną głową i cykać mu zdjęcia, zamiast panikować i zadzwonić na policję... Mi się w sumie podobają te samobójstwa, morderstwa i palenie kościołów. Robi to taką kontrowersyjną otoczkę wokół całego black metalu. Wszystko dzięki temu jest ciekawsze, mroczniejsze, sprawia że chcemy poznać co i jak, dowiedzieć się więcej...

 

Tak trochę abstrahując - mnie osobiście fascynują takie rzeczy. Tak samo fascynuje mnie II WŚ. Jestem ciekaw tego całego holokaustu, w jaki sposób to robiono. To może wydać się w pewnym stopniu straszne, ale to mnie tylko interesuje. Nie byłbym wstanie osobiście zrobić czegoś takiego i nie chciał bym powtórki z rozrywki. Po prostu ciekawe jest to, jakie zło i anomalie kryją się w ludzkim umyśle.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.