The Sins of Thy Beloved

[Piotrek 121]

Jest temat o ToT i o Tristanii, to dodajmy jeszcze jeden wczesny zespół wykorzystujący kobiecy wokal w muzyce metalowej ;)

 

Norweski zespół metalowy z kobiecy wokalem założony w 1997, kiedy ta konwencja wciąż jeszcze była świeża.

Ich dorobek nie jest duży, bo nagrali zaledwie 2 płyty, ale są one na tyle ciekawe, że grupa warta jest wymienienia i osobnego tematu ;) Znajdziemy tu zarówno piękne melodie, wokal typu "piękna i bestia", skrzypce jak i trochę elektroniki. Głos Anity Auglend przypomina mi Liv Kristine z czasów pierwszych krążków ToT.

Pierwszy krążek- "Lake of Sorrow" z 1998 roku zawiera wolne kompozycje w stylu, który przywodzi mi myśl "Widow's Weeds".

Drugi, bardziej dynamiczny, album "Perpetual Desolation" kojarzy mi się z "At Sixes and Sevens" Sirenii, tyle tylko że został wydany 2 lata przed płyta Mortena i spółki.

Niestety, po jakimś czasie od nagrania PD TSOTB zawiesili aktywność i od tej pory nic nowego nie nagrali :( Niby co jakiś czas coś tam słychać z ich obozu, ale jakoś nic z tego nie wynika.

 

Kilka piosenek:

LoS:

("Worthy of You")

LoS:

("Until the Dark")

 

PD: http://www.youtube.com/watch?v=UW3qqFDGK4s&feature=related ("Partial Insanity")

PD:

("Perpetual Desolation")

[beatag60 2263]

Mimo gotyckich zajawek mocno symfoniczne brzmienie mnie troszkę zniechęca- za dużo. Trzeba ich po prostu lubić:)

[Freyja 228]

Wybrane utwory z Lake of Sorrow mnie przekonują i niniejszym płyta zostaje dopisana do mojej "listy albumów gothic metalowych oczekujących na przesłuchanie", w której znajdują się m.in. Velvet Darkness They Fear, At Sixes and Sevens, Komödia...

Oj, dużo mam jeszcze do nadrobienia, ale to dobrze, bo jak powieje nudą i monotonią, to sięgnę po coś, czego jeszcze nie znam, a co zapewnia pożądany klimat jakiego oczekuję od tego typu muzyki.