Piotrek 121 Posted September 13, 2016 W tym temacie możecie dzielić się swoimi dziecięcymi pasjami kolekcjonerskimi, bądź wspomnieniami ulubionych zabawek :) Moje wybrane typy: Obrazki z gum do żucia- w moim przypadku Turbo (obrazki samochodów) i Donald (historyjki z bohaterami bajek Disneya). W przypadku tych pierwszych w początkowych klasach podstawówki uzbierałem sporą talię i spędziłem sporo czasu na wymienianiu się i grach z użyciem obrazków w charakterze kart. Krótkie filmiki wyjaśniające o co chodzi: Turbo Donald Rosyjskie (czy też jeszcze radzieckie) konsolki do gier. Najpopularniejszą mogła być ta z wilkiem łapiącym spadające jajka (choć wersja z Myszką Mickey podobno też istniała). Sporo godzin spędziłem na nabijaniu licznika. Niestety w pewnym momencie konsolka w tajemniczy sposób zniknęła z mojego życia. Albumy naklejkami Panini. Wydawane do dziś, ale mnie najbardziej wrył się w pamięć album SuperAuto wydawany w latach 90. Oprócz naklejek był też w nich tekst- ciekawostki ze świata motoryzacji. Samochody uporządkowane były w kolejności rozwijanej prędkości. Pamiętam też naklejki z Wojowniczymi Żółwiami Ninja, ale nie wiem, kto go wydawał. A jak u Was? :) 3 Share this post Link to post Share on other sites
Adrian 3317 Posted September 13, 2016 Bardzo ciekawy temat, Piotrek. ;) Cofnijmy się w czasie i powspominajmy. :) Pamiętam gumy Turbo. Sam kolekcjonowałem te obrazki samochodów i miałem ich sporo. Wydaje mi się, że nawet były to naklejki, ale ręki uciąć nie dam. :) Sama guma miała specyficzny, znośny smak, ale konsystencja była kompletnie nie_do_żucia (coś jak gumy kulki). Miałem też kolekcję kapsli po piwie. Nie była specjalnie urozmaicona... W większości to był ten sam rodzaj kapsli podkradany przy każdym rodzinnym grillu. Tutaj szedłem po prostu na ilość, nie na jakość. ;) Większość osób z mojego pokolenia zbierała te tzw "Pokemon Tazo", które można było znaleźć w chipsach Lay's. Jedne były z hologramem, inne świeciły w ciemnościach... Kto by pomyślał, że moda na łapanie Pokemonów powróci? ;) W podstawówce zainteresowała mnie filatelistyka. Zbierałem znaczki (czyt. odziedziczyłem klaser po tacie), pocztówki, pieczątki pocztowe itp. Najbardziej lubiłem kolekcjonować serie takie jak polskie dworki i znaki zodiaku. Jeździłem nawet na wydarzenia i chodziłem na kółko filatelistyczne w szkole. ;) 2 Share this post Link to post Share on other sites
Pablito 1169 Posted September 13, 2016 Piotrek dzięki za ten temat ja jestem cholernie sentymentalny ,kurcze u mnie to temat rzeka ,sporo tego było ,obrazki z gum Turbo ,GT ,Lazer (te z Lazer to chętnie bym kupił znów bo gdzieś mi je wcięło ) a z Turbo i GT mam do dziś ,karteczki z notesików były u mnie w podstawówce tak samo jak i z Segregatora ,sporo tego miałem ,kapsle i puszki z Piwa to zbieractwo przetrwało do dziś ,Ooo albumy z Panini to był rarytas na kwadracie ,ja miałem album Ferrari (gdzieś go mam w piwnicy w pudle) ,bo tych o Mistrzostwach w piłce kopanej i ligach polskich nie zbierałem co innego kumple z kwadratu ,a jeśli chodzi o zabawki to hmm to co przetrwało mi do dziś to są dwie zabawki z dzieciństwa to 3 komplety żołnierzyków i zestaw autek budowlanych ,a to co w pamięci mi zostało to mój mały misio żółty z przyklapniętym uchem który mi gdzieś zaginął ,samochód milicyjny polonez metalowy z gumowymi oponami ,miałem też zdalnie sterowany czołg T-55 ,jak coś sobie jeszcze przypomnę to jeszcze uchyle rąbka z mojego dzieciństwa aaa i taka ciekawostka o Turbo guma miała kształt bieżnika z opony 1 Share this post Link to post Share on other sites
Nymphetamine 958 Posted September 13, 2016 Oj, tego było na prawdę wiele. Zacznę może od Pegasusa i innych jego 'wersjach', a do tego gry takie jak Kontra, tanki, Mario czy seria z pokémonami. Drugą rzeczą będą karteczki w segregatorach, których miałam mnóstwo, największą wartość miały brokatowe naklejki :D Zbierałam też plakaty i gazety typu 'Bravo' czy 'Popcorn'. Teraz boli mnie to, ile pieniędzy wydałam na te badziewne pisemka. Odkąd pamiętam jestem czipsoholikiem, więc zbierałam różne tazzosy, 'tatuaże' czy naklejki, które znajdowałam w paczkach. Jak byłam małym brzdącem rodzina kupowała mi czasopismo Kubuś Puchatek, które uwielbiałam. Później przestali i był smutek, lecz pamiętam to jak przez mgłę. Były jeszcze gumy, które traciły smak po 2 minutach, ale co tam, ważne, że naklejka była. Podobnie Kinder niespodzianki, czekolady było na jeden gryz, ale te figurki, ile zabawy było, miałam ich sporo. Pamiętam czasy jak za 1zł miałam małe chipsy Biesiadne(?) i soczek Dodoni. To jest temat rzeka dla mnie, ale na tym skończę posta. Ale bym się wróciła do mojego dzieciństwa... 1 Share this post Link to post Share on other sites
hietAla 1514 Posted September 14, 2016 U mnie rządziły Pokemony. Zbieraliśmy z bratem i te z czipsów i naklejki z gum do żucia i były też karty do gry (ostatnio znalazłam dwie w szafce, zachowałam na pamiątkę :D). Miałam sporą kolekcję figurek, to były głównie aniołki, koty i konie. No i oczywiście kochałam pluszaki ♥ Całą dziurę między łóżkiem a ścianą miałam zatkaną, głównie królikami (ktoś musiał mnie prowadzić do Krainy Czarów) i kotami. Uwielbiałam też dostawać nowe kredki, flamastry, kolorowe długopisy i zeszyty i mimo, że zawsze miałam ich za dużo to mówiłam mamie, że potrzebuję nowych :D To mi zostało do dzisiaj, z byle długopisu i ładnego zeszytu cieszę się jak dziecko. Karteczki do segregatorów też zbierałam, ale z tego, co pamiętam, to ta moda nie trwała u mnie długo. 1 Share this post Link to post Share on other sites
Piotrek 121 Posted September 14, 2016 @Adrian Obrazki Turbo z numerami 51-120 i 121-? (druga seria) na pewno naklejkami nie były. Może później się jakieś pojawiły. O kapslach nie wspomniałem, ale faktycznie pamiętam teraz że mnie też to dopadło :) Klasery ze znaczkami mam do dzisiaj. Jeden był przeznaczony na historyjki z Donalda, ale ktoś musiał je w pewnym momencie wyrzucić.... @Pablito Nie skojarzyłem tego kształtu z bieżnikiem, ale ma to sens :) Sterowany czołg (albo składany model czołgu) też miałem- jak to wspomnienia do człowieka wracają po latach... I co masz na myśli przez "kwadrat"? Nie znam tego określenia. @Nymphetamine Pamiętam figurki z Kinder niespodzianek (Happy Hippos itp), ale kupiłem chyba tylko jedno jajko albo dwa. Wspominacie o jakichś "karteczkach". Zupełnie tego nie kojarzę. O co w tym chodziło? Co do dziecięcych czasopism, po wyrośnięciu z "Misia", kupowałem (albo mam mi kupowała), "Świerszczyka", a szczególnie "Świat Młodych". To na łamach tego ostatniego przeczytałem powieść Niziurskiego "Żaba, pozbieraj się!", Chyba jeszcze mam gdzieś wydanie książkowe...Tak mi się spodobała, że wyciągnąłem od kolegi poprzednią część, "Szkolny lud, Okulla i ja". Share this post Link to post Share on other sites
Adrian 3317 Posted September 14, 2016 Wspominacie o jakichś "karteczkach". Zupełnie tego nie kojarzę. O co w tym chodziło? To były takie karteczki (A5 lub A4) w różne wzory z bajek (i nie tylko), które wpinało się do segregatorów. Można było je kupować w sklepach papierniczych (zwykle w zestawach po kilkanaście/dziesiąt sztuk). Na osiedlach kwitnął handel wymienny :) Przykład: 3 Share this post Link to post Share on other sites
Piotrek 121 Posted September 21, 2016 A mieliście jakieś ulubione komiksy? Moimi faworytami byli: - Kajko i Kokosz (a także Kajtek i Koko) - Tytus, Romek i A'Tomek - Przygody Jonki, Jonka i Kleksa A z zagranicznych: - Asterix - Spider-Man (miałem kilkadziesiąt numerów, nawet odkupowałem od ludzi te, których nie miałem w swojej kolekcji). 1 Share this post Link to post Share on other sites