Jump to content

RoastedMax

Members
  • Content Count

    43
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by RoastedMax


  1. beatag60 - Nie dla mnie. Nie lubię wokalu, przerysowany i zbytnio "przesterowany" dla mnie jak na taki kawałek. Klawisze znośnie, kompozycja zjadliwa, gitary wieją nudą. Ale najgorszy to on nie jest :)!

     

    To ja zostawiam coś od siebie również.

    [video=youtube]


  2. Człowieku - Medoner z twojego avka tak mnie rozprasza, że szok :D Ale wracając do tematu - masz sporą rację w tym, co powiadasz. Sam mam sporo miejsc do obczajenia - i na IRCu nie byłoby mnie często :D Komputer mam cholernie przeciążony...

     

    Zatem proponuję wrócić do tematu kanału IRC jak będzie nas na przykład 500 :). Przy 100 zarejestrowanych ciężko będzie podtrzymać jakąkolwiek interakcję na IRC-u.


    Odnośnie czata to można też założyć swój "pokój" na jakimś portalu (nie znam się, ale wiem, że coś takiego funkcjonuje).

    Sam się zbyt często na czatach nie udzielam, bo nie lubię pisać "na czas" (a z tym kojarzy mi się czatowanie, szczególnie, kiedy jest duża aktywność), ale jakby co to mógłbym wpaść, ale raczej nie należy ode mnie oczekiwać słowotoku :D.

     

    Tak, funkcjonuje, ale to jest skrajnie niewygodne! Korzystałem z tego rozwiązania gdy brałem udział w pewnym projekcie ekonomicznym i nigdy więcej. Również podzielam opinię, że pisanie na czatach nie jest zbyt wygodne, głównie z powodu tego wrażenia pisania na czas. Wolę pisać dłużej merytoryczne wypowiedzi i umieszczać je na forum, niż krótkie i lakoniczne odpowiedzi na czatach ;)


  3. Co do gier na forum, bo widzę że ten temat padł wyżej, w edytowanym poście też chętnie się wypowiem. Gry są całkiem spoko, o ile są konkretne i kreatywne. Więc nie powinno się analizować plusów/minusów gier jako ogółu, a jako konkretnych propozycji. Może warto zaproponować konkretną grę i uderzyć właśnie w tym temacie?

     

    Ja mam propozycję na taką grę. Ułóżmy własne "nocne pragnienie". Stwórzmy opowieść o niezwykłym śnie, w klimacie twórczości zespołu Nightwish.

    Reguły:

    1. Wrzucamy dokładnie 1 zdanie na post. Złożoność zdania nie gra roli dopóki nie jest ono sztucznie wydłużane i jest zgodne z zasadami gramatycznymi języka polskiego.

    2. Nie można pomijać zdań wrzuconych wcześniej, nie wolno negować czegoś co ktoś już wplótł w historię.

    3. Można dorzucić kolejne zdanie dopiero po tym jak pojawi się 15 postów innych osób.

    4. Nie można edytować raz wrzuconych postów!

    5. Dbaj o stylistykę zdania, jego poprawność ortograficzną i gramatyczną.


  4. Ja personalnie do IRC jeżeli chodzi o aspekty techniczne nic nie mam.

    Problem jednak jest podobny: brak zapisywanej historii, poza tym (mówię tu np. o sobie) nie wszyscy będą mieli możliwość regularnego sprawdzania co tam się dzieje - wiadomo jak to jest, z 8 kont e-mail, 20-30 źródeł RSS, facebook, twitter, komunikatory, liczmy na przykład GG, Skype i GTalk oraz kilkanaście portali, na które wchodzimy by sprawdzić jakieś tam konta czy informacje i robi się przeładowanie informacji, nie każdy może sobie pozwolić czasowo na dokładanie kolejnych punktów do tej listy. Więc nie oczekiwałbym jakiejś stałej, przyzwoitej frekwencji.


  5. To ja rzucę reklamą mojej uczelni. UAM Poznań, Informatyka - Naprawdę warto. Uczymy się przydatnych technologii. Jestem co prawda dopiero na drugim semestrze, ale póki co, muszę pochylić czoło w stosunku do doktorów i profesorów. Wiedzą o czym mówią, nigdy nie odmówią pomocy. Generalnie nas się uczy, w przeciwieństwie do wielu uczelni, w których tylko się wymaga. Oczywiście, że znajdą się jednostki, prowadzący chcący tylko utrudnić Ci życie, ale też głośno się o tym mówi.

     

    "Nie idź do tego na X, on źle tłumaczy/nie bierze do tablicy/robi kolokwia z kosmosu" - doradzają starsze roczniki. Sami wybieramy prowadzących i układamy sobie plan (mamy listę przedmiotów, które musimy uwzględnić w planie, listę grup ćwiczeniowych/wykładowych i na podstawie tego układamy plan od podstaw), więc jeśli chcesz zjawiać się tylko 3x w tygodniu na uczelni od rana do wieczora, bo tak lubisz, albo myślisz o pracy, to nie będzie to problemem :)

     

    Mamy aktywne koła naukowe, szczególnie 3 się wybijają ponad resztę:

    - kINO - koło inżynierii oprogramowania - chłopacy tworzą grupy projektowe z świeżakami, uczą ich zadeklarowanej technologii (np. Java, czy C++), poprawnego projektowania softu, nienagannego stylu kodowania, pisania testów, stosowania wzorców projektowych

    - KTGK - koło technologii gier komputerowych - koło, na które uczęszczam; uczymy się od starszych technologii stosowanych w pisaniu gier komputerowych, nie tylko narzędzi (np. języka programowania, czy silnika), ale też takich rzeczy jak np. wzorce projektowe w grach komputerowych, czy też omawiamy cały proces tworzenia gry i różne podejścia programistyczne/designerskie. Polecam z czystym sumieniem :)

    - 277 herców. Grupa .NET - koło dot. różnych technologii Microsoftu. Początkowo na to uczęszczałem, później z powodu nieodpowiadającej mi godziny przestałem. Uczyliśmy się podstaw programowania obiektowego w języku C# bodajże już w 3-cim tygodniu studiów, pisaliśmy aplikacje na Windows Phone'y niedługo później, mieliśmy też styczność z technologią XNA wykorzystywaną w tworzeniu gier na różne platformy (Windows, XBoX, czy Windows Phone), a także uczyliśmy się pewnych wzorców projektowych np. w aplikacjach sieciowych czy bazodanowych.

     

    Jakby ktoś był zainteresowany moją szczegółową opinią na temat informatyki na UAM-ie to zapraszam do rozmowy ;)


  6. A ja jestem przeciwko Shoutboxowi. Wiem, że to fajne i przyjemne rozwiązanie zazwyczaj, jednak Shoutbox potęguje różnice między nowymi użytkownikami i poprzednimi. SB nie zawierają pełnej historii, przez co nowi użytkownicy są zupełnie wyrwani z kontekstu, w przeciwieństwie do postów na forum, gdzie wystarczy że cofną się do pierwszej strony i prześledzą cały tok rozmowy ;). A smutno by było jakby ktoś się miał tutaj poczuć nieswojo i obco.

     

    Po za tym shoutbox uśmierca ruch w wątkach. Byłem świadkiem tego jak pewne duże gotyckie forum podupadało po uruchomieniu shoutboxa. Poza brakiem ruchu w wątkach pojawił się spam, chaos w wypowiedziach. Z czasem adres strony został wyłapany przez roboty spamowe i z shoutboxa nie dało się już normalnie korzystać, serwer przeżywał wieczne obciążenie, średnio raz na 2-3 tygodnie konieczny był backup do stanu sprzed miesiąca, więc wartościowe posty ginęły w akcji...


  7. A co konkretniej z informatyki Cię jara? Czym się zajmujesz? Skończyłaś studia czy nadal studiujesz?

     

    Studiuję jeszcze :D Akurat ze mną jest dość dziwnie, bo normalna osoba po mojej szkole średniej poszłaby na jakąś medycynę/biologię/chemię, ale nie ja xD

    Tak konkretnie to odnalazłam się w tej dziedzinie w sieciach neuronowych,sztuczna inteligencja, bazy danych itd.

    Docelowo myślę o informatyce w medycynie... ^^

    Bo jako programistki się nie widzę, wariatów nie zatrudniają xD Chociaż może, może... ^^

     

    Może warto po skończeniu normalnej informatyki udać się na drugi kierunek, na bioinformatykę? Gwarantuję, odnalazłabyś się ;). Btw. przecież programiści to wariaci, wiem co mówię :3


  8. A mi się zachciało i teraz właśnie wróciłam z uczelni :/

     

    Studiujesz może na UAM w Poznaniu?

     

    Ja studiuję na UAM-ie. Ty też? Jaki kierunek? Ja informatyka :3

     

    Ja tam zamierzam studiować na skandynawistyce. Szukam osoby zorientowanej w kierunkach. Jestem w 2 liceum.

     

    Skandywistyka nie jest co 2 lata? Sprawdziłeś czy za 2 lata będzie nabór, czy za 3?

     

     

     

    Ja informatyka :3

    Kolega po fachu :D

    Hiehie :3. A co konkretniej z informatyki Cię jara? Czym się zajmujesz? Skończyłaś studia czy nadal studiujesz?


  9. Właściwie nie miewam "doła". Godzę się na życiową bezpardonowość, bo los w dupę dać musi i walczę, czasem z wiatrakami ale do końca:)

    Na polepszenie nastroju mam dwa sposoby: muza i rozmowa z najbliższymi.

    Brawo! Moim zdaniem nie tyle co nie masz doła, ale radzisz sobie z trudnościami dnia codziennego na tyle dobrze, że nie kumulujesz negatywnych odczuć. Mało osób zdaje sobie z tego świadomie sprawę, ale rozmowa z najbliższymi to jeden z najlepszych sposobów na odreagowanie, bo mamy wtedy okazję zdystansować się do sytuacji, przeanalizować podczas opowiadania, a nasz rozmówca może wskazać nam zupełnie inny punkt widzenia w całym problemie.

     

    Słuchanie mruczenia pupila poprawia nastrój.

    W ogóle jakikolwiek kontakt z naturą - parki, kwiatki, zwierzątka, jeziorka ♥

    Również tak mam! Natura jest dla mnie elementem kluczowym. Uwielbiam rośliny, koniecznie muszę mieć parę doniczek w każdym z pomieszczeń, bo inaczej źle się w nim czuję ;). Kiedy nie ma wokół mnie elementów natury czuję się osłabiony i "wynaturzony".

     

    Gdy jestem zły, zdenerwowany, niespokojny, staram się opanować. Spokojnie głęboko oddycham, medytuje (medytacje nie ważne w jakiej pozycji, leżysz, siedzisz lub klęczysz po turecku, to jest nie istotne, ważne co się dzieje w twoim umyśle)

    Wyciszenie się jest jakimś sposobem. Ale czy to nie jest odkładanie problemu na później i pozwalanie im się zbierać i kulminować w człowieku? To chyba zależy od osoby. Śmiem twierdzić, że osoby sentymentalne i o usposobieniu romantyka mają większy problem z "opanowaniem", ponieważ zarówno podświadomie jak i świadomie wracają do tych bolesnych dla nich chwil. Za to osoby żyjące chwilą nie mają z tym żadnego problemu.

     

    Już mówiłem(w innych postach) nie wyolbrzymiam negatywnych emocji, zazwyczaj, raczej daje im przejść, opanować to wszystko (nie emocje tylko ich źródło), ale czasem pojawia się smutek(chciałbym, żeby mnie ktokolwiek zrozumiał) w takich sytuacja jest mi ciężko, ale staram się nad tym panować.

    Co do dnia codziennego, staram się uświadamiać siebie, życie jest jakie jest, trzeba to przyjąć, bo zawsze otrzymasz z tego jakąś cenną lekcje.

    Bardzo mądre jest to co powiedziałeś w ostatnim zdaniu. Uważam, że powinniśmy przyjąć smutek na równi z radością. Krótko mówiąc - smutek, żal, ból, te emocje są potrzebne chociażby do dostrzegania piękna beztroski i szczęścia. Jeśli przychodzi smutny okres w życiu, warto zastanowić się co jest jego konkretną przyczyną, starać się zracjonalizować źródło tych emocji. Jeśli nie potrafimy go określić, po prostu warto uznać, że jutro będzie lepiej, a z czasem dojdziemy do przyczyn naszego stanu emocjonalnego.

    • Like 2

  10. 230 zł za 3 dni. Jak na taką rozkładówkę to drogo. Kiedyś bilety na CP stały po 120 zł za 3 dni, a i były sale do noclegu przygotowane. Dziś trzeba doliczyć do tego koszt akomodacji na 3 noce (zaprawdę powiadam Wam z doświadczenia znajomych, że nie da się wrócić ostatniego dnia festiwalu do domu :> ).

     

    W ogóle kto dobierał rozkładówkę ;_;. Rok temu była genialna ekipa, każdy dzień na zamku był godny swojej ceny. W tym roku biedę wyczuwam.

     

    Adrian, Adrian! Rok temu było Hocico XD

    [video=youtube]

    Image kolesia na klawiszach psuje cały true-mhrok zespołu i otacza go grubą powłokę satyry.


  11. Właśnie wczoraj usunąłem konto na NK. Swoją drogą wiecie, że usunięcie konta nie jest jednoznaczne z usunięciem danych osobowych z bazy portalu? Co więcej, usunięcie konta nie jest równoznaczne z wycofaniem zgody na przetwarzanie Twojego zdjęcia w celach marketingowych/innych przez NK. Trzeba osobno napisać przez formularz kontaktowy w tym celu.


  12. Ja również nie mam konta na FilmWebie. W sumie katalog moich ulubionych filmów mam wśród zlajkowanych na profilu na facebooku :) Nigdy nie czułem potrzeby osobnego konta na FilmWebie do tego :)


  13. RoastedMax - Combichrist? Czy cp też zaliczyłeś?

     

    Z "ajronów" też punktujesz :P

     

    Na CP to ja się co roku wybieram jak sójka za morze xD. Jak zobaczyłem rok temu na rozkładówce, że będzie Combichrist to myślałem, (za przeproszeniem, Beatka wybacz mi to słownictwo) że się posram.

     

    Hahaha, jak ja Cię rozumiem...! :D

     

    Smutne jest to, że szaleją z cenami biletów :/ Od 2006 do br. bilety podrożały w sumie dwukrotnie jakoś...


  14. Mnie tylko zastanawia, co sprawiło, że tak ożyłeś tutaj.:D

     

    Bo nikt mi nie spamuje nt. Nightwisha all-day-long dzisiaj. Aż mi przykro się zrobiło.


  15. Wiochów, kwejków itp. z reguły nie oglądam bo to paskudne pożeracze czasu. Większość rzeczy tam udostępnionych to mądrości życiowe nastolatków albo odgrzewane kotlety. Czasami zdarzają się perełki, ale to już znajomi na Facebooku podrzucają. :)

    Bardzo lubię poczytać czasem Piekielnych: http://piekielni.pl/ - niektóre historie są naprawdę fajnie opisane. :)

     

    Tak, jasne. Przestań kłamać, wszyscy wiedzą, że "oglądasz obrazki w internecie".

     

     

    Ja tam nie mam stałych miejsc w sieci praktycznie. Czytam dużo z różnych stron. Bardzo dużo. Codziennie przekopuję całe sterty artykułów i spamuję nimi znajomym. Co do forów, były wcześniejsze przygody, czy to jakieś komputerowe, czy inne technologiczne, jednak de facto na żadnym nie osiadłem na dłużej niż 2-3 miesiące.


  16. Jak zniszczyć psychikę Adriana?

    Po prostu wystarczy puścić Tokio Hotel - Durch den Monsun i zacząć to mu śpiewać :)

     

    peter_5144d9b8caad8.png

     

    Damn, śmiechłem hard. Jadłem kolacje i oplułem monitor, a potem się mnie pytasz, dlaczego taki zasyfiony jest xD

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.