"Ksiegę Jesiennych Demonów" kocham! Tai, polecam też "Wypychacza zwierząt", inny zbiór opowiadań Grzędowicza. No i nie można nie wspomnieć o "Panu Lodowego Ogrodu", to 4-tomowa seria science fantasy skupiona na losach Vuko Drakkainena. Właśnie udało mi się dostać czwarty tom w bibliotece i w najbliższych dniach zakończę przygodę z serią.
Jeśli chodzi o Pilipiuka, to trochę go czytałam i mam mieszane uczucia. Z jednej strony wciągające książki, szybko się czytają, ale z drugiej mam wrażenie, że nie wszystko jest tam sensownie poukładane, trochę jakby autor miał wiele różnych pomysłów i bezładnie sklejał je w jedną całość. Takie odczucia miałam głównie przy serii "Oko Jelenia". Wydaje mi się, że Pilipiuk i Grzędowicz mają trochę wspólnego, ale Grzędowicz jest zdecydowanie lepszym pisarzem.
Obecnie oprócz PLO, mam zaczęte kilka innych książek: Lewis Carroll "Alice's Adventures in Wonderland & Through the Looking-Glass", Olga Tokarczuk "Opowiadania bizarne", Tad Williams "Brudne ulice nieba" i trzecia część HP w oryginale. Nie umiem czytać jednej książki na raz ;)
Swoją drogą, to ktoś czytał Tokarczuk? Za mną "Prowadź swój pług przez kości umarłych" i ponad połowa "Opowiadań bizarnych" i muszę powiedzieć, że jestem zachwycona jej twórczością. Tokarczuk jako psycholog doskolane zna się na ludzkiej psychice i potrafi stworzyć odpowiedni klimat, w zależności od tego jaki jej aspekt chce pokazać. Po tym, jak wygrała nagrodę Bookera kupiłam "Biegunów", "Dom dzienny, dom nocny" i "Księgi Jakubowe", które czekają na przeczytanie. Objętość tej ostatniej przeraża, ale jest tyle pozytywnych opinii, że jakoś sie przełamię ;)