MIW - Motionless in White

[Ares 1858]

Motionless In White (ang. Nieruchomi w Bieli) - zespół grający metalcore założony w 2005 w Scranton, Pensylwania. Obecnie są związani z wytwórnią Fearless Records.

 

Członkowie zespołu:

Chris Cerulli (Motionless) - wokal (od 2005)

Ricky Olson (Horror) - bas (2009 - 2011), gitara (od 2011)

Devin Sola (Ghost) - bas (od 2011)

Josh Balz - klawisze (od 2007)

Ryan Sitkowski - gitara (od 2008)

Brandon Richter - perkusja (od 2013)

 

Byli członkowie zespołu:

Angelo Parente - perkusja (2005–2013)

 

Frank Polumbo - bas (2005–2009)

Mike Costanza - gitara (2005–2008)

Thomas „TJ” Bell - gitara, boczny wokal (2007–2011)

 

Dyskografia:

The Whorror - 2007

When Love Met Destruction - 2009

Creatures - 2010

Infamous - 2012

 

 

[video=youtube]

 

[video=youtube]

 

Kto lubi tą grupę ? ;)

[LucidDreamer 364]

Kocham ♥ jak miło Marcin, że o nich pomyślałeś ♥ jak dla mnie są najlepsi spośród wszystkich zespołów wykonujących metalcore ;3

[LucidDreamer 364]

Hej, nie wiem czy wiecie, ale 5 maja miał premierę czwarty, studyjny album Motionless In White - Graveyard Shift. Płytę zapowiadał jako pierwszy utwór "570", który swoim brzmieniem przypomina pierwszy album zespołu, Creatures. W późniejszym czasie mogliśmy jeszcze przedpremierowo posłuchać numerów takich jak "Loud", "Eternally Yours" oraz "Rats". Ogólnie rzecz biorąc krążek bardzo mi się podoba, ponieważ nie wszystkie zawarte na nim piosenki to takie typowe "walenie w gary". Mamy tu parę spokojniejszych pod tym względem utworów i to właśnie one są moimi faworytami na tym albumie. Dodatkowo wokalista Chris Motionless, dużo więcej partii śpiewa, niż "drze mordę". W numerze "Necessary Evil" gościnnie swego głosu użyczył wokalista zespołu Korn - Jonathan Davis. Serdecznie zachęcam do zapoznania się z tym albumem, można go przesłuchać w całości na oficjalnym kanale zespołu na YouTube. Na playliście znajdują się również trzy teledyski. A tutaj link do playlisty:

[LuciferMorningStar 396]

Moja pierwsza styczność z tym zespołem, rozpoczęta najnowszym albumem. Ciekawe połączenie brzmienia typowego dla metalcore, nu metalu i industrial metalu. Fragmentami mocno mi przypominają Rammsteina (początek utwóru Necessary Evil), kiedy indziej Korn. Szybkie, energiczne i mocne granie, doskonałe na rozpoczęcia dnia. Typ muzyki, mało różnorodny, który na dłużej mnie nie zatrzyma czy zainspiruję, warto jednak wracać do tego krążka, świetnie odstresowuję ;)

[LucidDreamer 364]

@"LuciferMorningStar" taką muzykę trzeba lubić. Ja od gimnazjum słucham zespołów grających post-hardcore, więc trochę mroczniejszy MIW jeszcze bardziej przypadł mi do gustu. Mimo wszystko też nie słucham ich przez cały czas, dużo częściej leci u mnie Avatar, Tarja czy Nightwish niż Motionlessi, choć naprawdę ich lubię. Polecam Ci posłuchać dwie poprzednie płyty - Infamous i Reincarnate :)