Maciek 1188 Posted June 23, 2013 Koncert krakowski z Dark Passion Play Tour raz, że miałem niemal pod nosem, a dwa wcześniej było spotkanie z zespołem w media markcie. Była to jak na razie dla mnie jedyna okazja porozmawiać z zespołem na żywo, najdłuższą pogawędkę uciąłem z Marco :). Przyznam się szczerze, że jak tak przychodzi do rozmowy z idolami muzycznymi, których zna się tylko z płyt, filmików i zdjęć, to aż człowieka lekko muruje, a myśli same uciekają z głowy.. Jesli chodzi o sam koncert to wybrałem się na niego z koleżanką, miło było też spotkać różnych znajomych z całej polski. Aby wejść do hali trzeba było odstać swoje w kilkugodzinnej kolejce. Na początku grał Pain i przy całym moim szacunku do Petera Tägtgrena jako producenta, to ich jednostajna muzyka to był nomen omen ból dla moich uszu. Po muzyce z Pasji, która była intrem, Nightwish wyszedł na scene i zaskarbił sobie publiczność przez cały koncert. Wszyscy, którzy ma podstawie filmików z youtube myśleli, że Anette słabo śpiewa po koncercie musieli zrewidować swoje zdanie, bo brzmiała rewelacyjnie, przez cały koncert nie uświadczyliśmy jednego fałszywego dźwięku. Hala była wypełniona praktycznie po brzegi. Nagłośnienie w hali Wisły tradycyjnie nie było najlepsze, szczególnie bas był zbyt mocno wyciągnięty do przodu kosztem gitary Emppu, niemniej nie zaburzyło to dobrego wrażenia jakie zrobił zespół. Set zawierał mieszankę kawałków z DPP, jak i starych rzeczy typu Wishmaster czy Wish I Had An Angel. Miłym akcentem było to, że w pewnym momencie Remo z Artrosis współpracujący podówczas z Mystikiem, wyszedł na scene i wręczył zespołowi złotą płytę za sprzedaż DPP w Polsce. Ludzie szaleli, skakali i aż się człowiek nie spostrzegł, a to już koniec. Takie koncerty przeżywa się (niemal) raz w życiu, ale wszystko co dobre szybko się kończy…lecz w głowie miałem ten koncert jeszcze przez najbliższy tydzień. Nightwish dał naprawdę mistrzowskie show, pełne energi i doskonałej interakcji z publicznością. Każdy kto obawiał się w jakiej formie jest Nightwish po zmianie wokalistki, po koncercie mógł stwierdzić, iż w doskonałej :). 2 Share this post Link to post Share on other sites
Piotrek 121 Posted September 10, 2016 Jedyny raz, kiedy na koncert wybrałem się aż do Krakowa. W sumie najlepiej z niego zapamiętałem... bolące nogi, bo też sporo się nachodziliśmy z częścią ekipy. Potem było jeszcze długie stanie przed halą, a w rezultacie niezbyt byłem w stanie skupić się na koncercie. Pamiętam jednak, że po wszystkim spotkałem Ciebie i zamieniliśmy kilka słów ;) Potem była integracja w Towerze i wreszcie długie oczekiwanie na pociąg powrotny. Share this post Link to post Share on other sites