-
Content Count
1333 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
61
Content Type
Forums
Gallery
Calendar
Aktualności
Lyrics
Dyskografia
Reviews
Everything posted by Pablito
-
Po długiej przerwie którą sobie zrobiłem od modeli wracam z kolejnym w mojej kolekcji ,tym razem ciągnę dalej kolekcję samolotów rolniczych ,był Cmelak ,Dromader ,kolejnym w kolekcji jest PZL-106A Kruk ,model w skali 1:66 ,kolejnym modelem będzie latająca trumna .
-
Jako że obiecałem garść ciekawostek o nadchodzących 1 i 2 listopada świętach ,w takim razie zapraszam do lektury W dniu Wszystkich Świętych tłumnie odwiedza się cmentarze z grobami bliskich. Groby są już wcześniej uprzątnięte, np. z liści, wypalonych zniczy, niektóre umyte. Bliscy zmarłych składają na nich wiązanki i bukiety kwiatów, zapalają znicze, odmawiają modlitwę. W kaplicy na cmentarzu lub w kościele odprawiane są nabożeństwa i tzw. wypominki. Wypominki to modlitwa połączona z wywołaniem imion i nazwisk zmarłych. Niegdyś nie zawsze przynoszono kwiaty. Ważniejsza była świeczka, a najważniejsza modlitwa za zmarłych, którą odmawiano osobiście, a także kupowano u bab i dziadów proszalnych pod bramami cmentarzy. Dawano im pieniądze, chleb, a nawet przynoszono gorącą kaszę. Dawniej zupełnie inaczej traktowano żebraków niż obecnie. Byli to ludzie starzy, którzy odeszli od swoich dzieci, aby nie być dla nich ciężarem. Zarabiali modlitwą na swoje utrzymanie, wzbudzali szacunek. Wierzono, że o zmroku zmarli wychodzą z grobów, gromadzą się koło kościoła, odwiedzają obejścia. Zostawiano dla nich uchylone na noc drzwi, a na stole jedzenie. Gospodynie zamiatały izby, nakrywały stoły białymi obrusami, kładły na nich chleb, aby zmarli nie odeszli głodni. W dniu Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym nie wolno było palić w piecu, ponieważ uważano, że przebywają tam dusze przodków, które w tych dniach wracały do swoich domów. Te pogańskie zwyczaje zostały zastąpione chrześcijańskimi, tzn. rozdawaniem chleba dziadom i babkom proszalnym siedzącym u bram cmentarza jako zapłata za modlitwę. Z czasem za modlitwę płacono już nie chlebem, ale pieniędzmi. Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny Drugim akcentem tego święta było palenie ogni. Początkowo zapalano ogniska na rozstajach dróg, aby wskazywały kierunek wędrującym duszom. Wierzono, że będą mogły się przy nich ogrzać. Od XVI w. ogniska zaczęto palić na cmentarzach (stąd wzięły się dzisiejsze znicze na grobach). Zapalano ogniska na mogiłach ludzi, którzy zmarli tragiczną śmiercią, szczególnie na grobach samobójców („zabitników”), grzebanych za ogrodzeniem cmentarza. Gałęzie na te ogniska były składane przez cały rok. W wigilię Zaduszek były podpalane. Wierzono, że samobójcom potrzebna jest szczególna pomoc i troska. Ogień palony na ich grobach miał także chronić żyjących przed złymi mocami, duchami i upiorami . Obecnie płomień na mogile jest symbolem niegasnącej pamięci żyjących o zmarłym, świadectwem dobrych wspomnień, wyrazem pragnienia, aby Bóg wziął duszę do nieba, gdzie będzie szczęśliwa. W ostatnich latach pojawiły się w Polsce zwyczaje związane z amerykańskim Halloween, odległe treścią od polskiego dnia Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego. Podczas Halloween dzieci, młodzież i dorośli przebierają się za upiory, szkielety, wampiry, zombi itp., chodzą od domu do domu i proszą o słodycze. W zamyśle ma to oswajać lęk przed śmiercią, łatwiej się z nią pogodzić. Zaduszki są współczesnym odpowiednikiem pogańskiego święta Dziadów. Dzień Zaduszny przypada na 2 listopada, następnego dnia po Wszystkich Świętych. Z tej okazji, ludzie wspominają wszystkich, którzy odeszli ze świata żywych, modlą się za ich dusze, które według katolickiej wiary, przebywają w czyśćcu. Zaduszki i ich historia Tradycja obchodów święta sięga czasów biblijnych. Już w Piśmie Świętym Starego Testamentu można odnaleźć pierwsze wzmianki o zwyczaju zapisywania w specjalnych księgach imion osób zmarłych. W okresie chrześcijańskim inicjatorem obchodów Dnia Zadusznego był św. Odilon, opat z Cluny. Święto miało stanowić przeciwwagę dla pogańskich obrządków, które czciły zmarłych. W 998 roku duchowny polecił, by we wszystkich klasztorach o regule benedyktyńskiej Dniem Zadusznym – czyli dniem modlitw za dusze nieboszczyków - był pierwszy dzień po Wszystkich Świętych. W XIII wieku tradycja zaduszkowa obowiązywała w całym kościele katolickim. W XIV wieku zaczęto urządzać procesje na nekropolie, do czterech stacji. Należy zaznaczyć, że przy każdej stacji modlono się za tych, których już nie było wśród żywych, a także śpiewano pieśni żałobne. Piąta stacja odbywała się w kościele, po powrocie procesji z cmentarza. Początki tradycji Dnia Zadusznego w Polsce datuje się na wiek XII. W wieku XV Zaduszki były znane już w całym kraju. W 1915 roku, papież Benedykt XV, na prośbę opata benedyktynów zezwolił, aby tego dnia każdy kapłan mógł odprawić trzy msze: w intencji poleconej przez wiernych, za wszystkich wiernych zmarłych i według intencji papieża. O ile w Dniu Wszystkich Świętych czci się wszystkich, którzy po śmierci dostąpili zbawienia, o tyle obchodzony 2 listopada Dzień Zaduszny poświęcony jest modlitwom za osoby zmarłe, oczekujące na ostateczne pojednanie się z Bogiem. Genezą Zaduszek były uroczystości pogańskich Słowian, które obchodzono cztery razy w roku. Początkowo, Kościół katolicki zmniejszył liczbę świąt do dwóch w roku, a od X wieku utrzymano tylko jedno święto (Wszystkich Świętych). Jeszcze przez kilka lat po 1945 w dniu 2 listopada oficjalnie świętowano w Polsce Dzień Zaduszny. Jak obchodzono Dzień Zaduszny Zaduszki są dniem modlitwy za ludzi zmarłych, którzy oczekują na ostateczne spotkanie z Bogiem. Dzień Zaduszny jest wspomnieniem zmarłych, potrzebujących jeszcze oczyszczenia, które mogą uzyskać dzięki modlitwie wiernych oraz Kościoła. W dawnych czasach poprzez modlitwy i jałmużny dla ubogich, wierni starali się nieść pomoc duszom cierpiącym w czyśćcu. Tradycje te przetrwały - w formie rozdawnictwa chleba ubogim przed kościołami i cmentarzami w Dzień Zaduszny - aż do XX wieku. Do dzisiaj przetrwał jedynie zwyczaj nawiedzania w tym dniu grobów (ale w mniejszym stopniu, niż 1 listopada), zapalania zniczy oraz świec. Zachował się też zwyczaj składania ofiar pieniężnych w parafiach za dusze najbliższych zmarłych, na tzw. wypominki, tj. kartek, na których wypisane są imiona i nazwiska zmarłych. Z tradycją Zaduszek związanych było wiele ludowych zwyczajów i wierzeń: porządkowano nie tylko groby, ale także domy, bo wierzono, że dusze zmarłych wracają tego dnia w miejsca, gdzie spędziły całe doczesne życie. Zostawiano otwarte furtki i drzwi, aby dusze mogły wejść do domów, gdzie zostawiano dla nich pieczone pierogi, chleby, bób, kaszę i to, co jadło się na kolację. Wieszano też czysty ręcznik, obok stawiano wodę i mydło, aby dusze mogły się obmyć. Przekazywano sobie opowieści o spotkaniach z duszami zmarłych, błąkającymi się po lasach, a od zmierzchu po cmentarzach i w pobliżu kościołów. Bardzo niebezpieczne były dusze potępionych, które straszyły przy mostach, młynach, na rozstajach dróg. Zwyczaj zakazywał również tego dnia wykonywania niektórych czynności, aby nie skaleczyć, nie rozgnieść czy w inny sposób nie znieważyć odwiedzającej dom duszy. Zakazane było: klepanie masła, deptanie kapusty, maglowanie, przędzenie i tkanie, cięcie sieczki, wylewanie pomyj i spluwanie. A jak obchodzi się zaduszki w innych krajach albo wyznaniach to też jest bardzo ciekawe ,w Meksyku np Zaduszki są bardzo wesołym świętem ,na grobach swoich bliskich pije się i je żarcie prawie jak na weselu ,groby są przyozdobione bardzo kolorowo podobnie jest w społeczności romskiej ,w Japonii zamiast zniczy na grobach swoich bliskich rozpalają kadzidełka ,a ludność żydowska zamiast zniczy kładzie na grobach kamienie . MEKSYK Meksykański El Dia de Muertos, czyli Dzień Zmarłych, obchodzony jest przez dwa dni. 1 listopada nazywa się El Dia de Inocentes, co znaczy: Dzień Niewiniątek, ponieważ oddaje się wtedy cześć głównie zmarłym dzieciom. 2 listopada, Dzień Zaduszny, poświęca się dorosłym zmarłym. W Meksyku Dzień Zmarłych zajmuje szczególnie ważne miejsce w kulturze i kalendarzu świąt publicznych. W odróżnieniu od Europy Meksykanie obchodzą je w nastroju raczej wesołości, niż powagi i żałoby. Zdaje się to wynikać z ich specyficznego stosunku do śmierci. W święto kultywuje się tradycje z czasów pogańskich. Meksykanie odwiedzają cmentarze i kładą na grobach kwiaty i znicze, ale także żywność. Dary składane są również na ołtarzach domowych, urządzanych w celu przyciągnięcia dusz zmarłych. Zdobi się je kwiatami, świeżymi owocami, kadzidłami, kolorowo ubranymi szkieletami i zdjęciami przebywających na tamtym świecie bliskich. JAPONIA Tradycja japońskiego święta ku czci przodków, zwanego Obon, sięga pięciuset lat. W czasie czterech letnich dni, około połowy sierpnia, Japończycy powracają w rodzinne strony, składają ofiary, modlą się i oczekują na spotkanie z duchami zmarłych bliskich. Święto Obon w większości regionów jest celebrowane w okolicach połowy sierpnia. Pierwotnie przypadało na 15. dzień siódmego miesiąca kalendarza księżycowego. Wedle tradycyjnych wierzeń japońskich w okresie świątecznym duchy zmarłych przodków powracają z zaświatów na spotkanie z żyjącymi. Japońskie domy są specjalnie przygotowywane na tę okazję - na domowych ołtarzach buddyjskich, zwanych butsudan, składane są drobne ofiary w postaci pokarmów. Wnętrza domów rozjaśniają papierowe lampiony, które mają wskazywać drogę zbłąkanym duszom. Bardziej tradycyjne rodziny cechuje jeszcze większa przezorność. Pierwszego dnia Obon na progu domostw ustawiane są proste figurki wykonane z warzyw i patyków, które wyobrażają zwierzęta juczne i mają służyć jako środek transportu między zaświatami a doczesnością. Następnie figurki przenoszone są na ołtarze butsudan. Poprzez taniec chcą pomóc przodkom powrócić w zaświaty W okresie Obon Japończycy także mają w zwyczaju odwiedzać groby zmarłych. Na japońskie wierzenia dotyczące życia pozagrobowego dominujący wpływ miał buddyzm, dlatego też skromne cmentarze pełne kamiennych nagrobków przypominających małe obeliski mieszczą się przy świątyniach buddyjskich. W czasie święta bliscy umieszczają przy nagrobkach kwiaty oraz kadzidła i modlą się. Z japońskim świętem ku czci zmarłych silnie związana jest też tradycja ludowego tańca zwanego bon-odori. Wieczorami ludzie ubrani w yukaty (rodzaj letniego kimona) gromadzą się w parkach, ogrodach i na przyświątynnych placach, by poprzez taniec pomóc przodkom powrócić w zaświaty. Każdy może dołączyć do koła tancerzy oplatającego centralny podest, na którym stoją bębniarze. Bon-odori stanowi także pretekst do spotkania w ramach lokalnych wspólnot. Ostatniego dnia Obon dusze zmarłych powinny zostać wyprowadzone ze świata doczesnego. W wielu regionach Japonii ludzie mają w zwyczaju spławiać w dół rzeki papierowe lampiony, które wskazują duchom drogę ku zaświatom. IZRAEL Cmetarz żydowski to kirkut ,a macewy to nagronbki .Cmentarze są miejscem świętym, ale jednocześnie rytualnie nieczystym, stąd przy wyjściu znajduje się studnia, przy której należy dokonać ablucji. Nieczystość cmentarza uniemożliwia też wstęp na jego teren kapłanom, choć zakaz ten nie dotyczy pochówków ich bliskich. Nawet wtedy muszą jednak zachować stosowny dystans od grobu.Przez szacunek dla zmarłych, na cmentarzu nie wolno spożywać jedzenia, pić, wnosić Tory, a więc wykonywać czynności niedostępnych dla nieboszczyka. Nie wolno wypasać zwierząt czy zbierać siana. Nie można też traktować cmentarza jako skrótu drogi. Macewa swym wyglądem nawiązuje do bramy, symbolu przejścia z życia ziemskiego do życia w innym świecie. Często nagrobki były malowane - ślady polichromii do dziś przetrwały na wielu macewach.Na żydowskich grobach często widuje się ułożone kamyki. Geneza tego zwyczaju ma kilka wyjaśnień. Prawdopodobnie obyczaj pochodzi z dawnych czasów, gdy zwłoki grzebano na pustyni. Zabezpieczenie przed dzikimi zwierzętami miejsca pochówku poprzez ułożenie na nim kamieni, było wyrazem szacunku dla zmarłego. Na groby nie przynoszono kwiatów i zniczy, jednak przenikanie kultur zaciera obecnie tą różnicę.Zasady judaizmu sprawiają, że na grobach nie ma zdjęć czy podobizn zmarłych (choć czas i tu przynosi zmiany - nagrobki ze zdjęciami czy płaskorzeźbionymi przedstawieniami postaci ludzkich można znaleźć na cmentarzu w Warszawie). Możemy natomiast spotkać się z bardzo bogatą symboliczną ornamentyką. A na koniec jako ciekawostkę powiem wam że polscy ludzie którzy zginęli w górach na całym świecie mają swój symboliczny cmentarz wysoko w Tatrach ,na tym są tabliczki wszystkich którzy zginęli i zawsze w 1 Listopada są wyprawy górskie podczas których zapala się znicze .
-
Oglądnąłem zajawkę w postaci owego filmiku na YT i powiem tak jeżeli jakość całości będzie taka jak tego filmu to podaruje sobie pobieranie kilkudziesięciu GB ,dodatkowo Tomek spierdzielił tym solo cały czar i moc Shudder ,martwi mnie ta tendencja zniżkowa NW
-
Hej Piotrek ,miłego buszowania w forum i zapraszam do mojej krainy umarłych w Hyde Park
-
Czyli dziś jest nasze święto ,ja ze swojej skromnej strony życzę forum ,aby ciągle się rozwijało było nas coraz więcej i żeby nasze forum żyło jak najdłużej ,a społeczności forum życzę abyśmy się spotykali na wielu forumowych zlotach
-
Po wpisie okolicznościowym o ekshumacjach ,wracamy do naszego denata ,pogrążonej w żałobie rodziny ,gdy nastaje dzień pogrzebu ,najczęściej po 3 dniach od zgonu choć to nie jest skrajny czas może ten czas trwać nawet tydzień i więcej w zależności od okoliczności ,a więc od rana w firmie pogrzebowej sporo się dzieje w prosektorium przygotowany zabezpieczony i ubrany denat czeka jak przyjedzie po niego mroczny pojazd zwany karawanem który będzie miał na swoim pokładzie wyrko w postaci wybranej przez rodzinę trumny (to będzie tradycyjny pogrzeb trumnowy jakich jest ok 90 % ,w innym wpisie opiszę inne wersje pogrzebów urnowy i świecki ),ale żeby to się stało to szef firmy jedzie do myjni szklarnią (tzn specjalnym reprezentacyjnym karawanem z oszkleniem tylnej części podwozia )w między czasie na cmentarzu kopana jest kwaterka w którym nasz denat spocznie ,wróćmy to szefa ten jedzie z asystą pogrzebową po denata do prosektorium ten ląduje w trumnie której wieko jest zamykane .po umieszczeniu trumny w karawanie pobierane są zamówione wieńce i następuje czas na pierwszy etap pogrzebu tzn wprowadzenie trumny do kaplicy pożegnań ,po umieszczeniu trumny na podwyższeniu wieko jest zdejmowane ,rodzina wchodzi do kaplicy i zaczyna się ostatnie pożegnanie zmarłego ,w między czasie asysta pogrzebowa umieszcza wieńce na miejscu do tego określonym a na cmentarzu szef dogląda grobu .w między czasie asysta pogrzebowa po ostatnim pożegnaniu zamyka ostatni raz wieko pod którym znika denat to często bardzo trudny moment dlatego jestem przeciw otwieraniu trumny przed pogrzebem choć same otwarcie uniemożliwia pochowanie nie tego ciała w grobie .potem gdy denat jest katolikiem ,robi się modły w kościele .w między czasie asysta ma chwilę na ochłonięcie i odpoczynek ,Nabożeństwo jest drugim etapem pogrzebu po którym następuje ostatnia droga denata ,asysta wchodzi do kościoła i jednym płynnym ruchem podnosi trumnę kładąc ją na barki oddając tym szacunek zmarłemu i wynosi ją (w różnych częściach kraju różnie bywa ) albo nogami albo głową do przodu ,w momencie przejścia przez próg kościoła (wcześniej odbywało się to w domu zmarłego ) uderza się trumną 3 razy o próg tym sposobem żegnamy zmarłego na wieki ,po tym specjalnym chodem trumna transportowana jest do karawanu ,i formuje się kondukt pogrzebowy w którym po kolei idą chorągwie krzyż ,klecha Orkiestra Karawan z zmarłym po bokach idzie bądź jedzie w środku asysta ,za karawanem idzie najbliższa rodzina denata np żona dzieci ,znajomi oraz sąsiedzi którzy przychodzą najczęściej na pogrzeb tylko po to aby mieć o czym gadać na ławce na kwadracie ,ja sam jestem przeciwnikiem konduktów pogrzebowych ,powinno być tak że całość dzieje się na cmentarzu .gdy docieramy na cmentarz zaczyna się ostatni etap pogrzebu klasycznego ,po wyciągnięciu trumny z karawanu asysta wynosi trumnę transportując ją nad grób umieszczając ją na belkach lub na specjalnej windzie którą kiedyś opiszę .po modłach następuje opuszczenie trumny do grobu na linach lub windzie ,i teraz następuje coś co od pewnego czasu jest wprowadzane tzn zasypywanie grobu następuje po odejściu żałobników od grobu a to dlatego że łomot ziemi o trumnę nie jest miłym uczuciem dla ucha oraz często ziemią można zrobić w trumnie dziurę i w tedy była by to trauma rodziny w zależności od grobu zamyka się po cichu płytę lub zamyka drzwi grobowca .I na tym działanie firmy pogrzebowej się kończy ,Ostatnim etapem dla rodziny jest postawienie na grobie jeżeli jest ziemny nagrobka z kamienia . Co was czeka następnym razem ,kolejny post będzie przed świętami 1 i 2 listopada a zawierać będzie sporo ciekawostek o tych świętach ,a w międzyczasie zapraszam do obfitej dyskusji
-
Kolejna kapela polska warta posłuchania to TRAP z Lublina ,o to ich najnowszy teledysk https://www.youtube.com/watch?v=WuSKkbx24wc&feature=youtu.be
-
Co do Ciem to wrzucę ciekawostkę że gdy malowano samoloty w niemieckiej Luftwaffe podczas II wojny światowej ,sporo kamuflaży powstawało właśnie na wzór ubarwienia ćmy ,ta różowa ćma Pazik ma faktycznie bardzo aerodynamiczne skrzydła podobne trochę do płytowego usterzenia współczesnych myśliwców odrzutowych takich jak F-16 ,Mig-29 Su-27
-
Jako że mamy 16 Października tzn dziś rozpoczyna się sezon na robienie ekshumacji który kończy się w połowie kwietnia ,zgodnie z tym co pisałem w ostatnim swoim tematycznym poście mój wpis będzie o ekshumacjach z zbiorowych grobów zwanych fachowo Jamami Grobowymi . Tytułem wstępu wspólnie przeniesiemy się do lat 90 do miasteczka Srebrenica gdzie dokonano masakry ludności cywilnej ,stłoczono ich do budynku kolo stadionu piłkarskiego który był elementem zabudowy szkoły ,i serią z Ak 47 byli potraktowani facetów kobiety i dzieci ,łącznie zginęło co najmniej 7414 bośniackich muzułmanów .Pochowano ich do masowych grobów .Po odkryciu zbrodni pod auspicjami ONZ powstał specjalny oddział do poszukiwania i ekshumacji ofiar ze Srebrenicy . Podobne jamy grobowe powstały w innych miejscach mordu w Katyniu Miednoje Ostaszkowie ,na tzw Łączce na Cmentarzu powązkowskim ,w Polsce jest też masa takich miejsc pozostałości po Kampanii wrześniowej . A teraz przejdę do samej ekshumacji w takich miejscach (cały czas będę bazował na ekshumacji na terenach byłej Jugosławii a wszędzie indziej wygląda to tak samo).W procedurze ekshumacji biorą udział specjaliści medycyny sądowej antropolodzy i archeolodzy sądowi ,inspektorzy i technicy policji kryminalnej oraz pracownicy urzędów którzy zajmują się zbrodniami na ludzkości .Do odkopywania jam grobowych transportu szczątków i ich przechowywania zajmują się lokalne firmy pogrzebowe ,a szczątki przechowywane są w Zakładach medycyny sądowej .Pierwszym etapem jest ustalenie dokładnej lokalizacji masowych grobów informacje te dostarczają najczęściej świadkowie masakry zdarza się też że zeznają o miejscu rzezi oprawcy ,często też informacja pochodzi od zwykłego człowieka który np znalazł w lesie kość ludzką lub np czaszkę .Gdy zostanie określone miejsce przypuszczalne gdzie masowe groby mogą być do akcji przystępują wytresowane psy przystosowane do poszukiwania zwłok a jak to nie przyniesie skutku używa się specjalnych georadarów które robią zdjęcie rentgenowskie w głąb gruntu i gdy natrafi się na ślad na ekranie pędzie to pokazane .Gdy już jesteśmy pewni miejsca jamy grobowe są odkopywane najczęściej ręcznie aby nie zniszczyć tego co jest pod ziemią ,w zależności od warstwy ziemi używa się też koparek do ściągnięcia dużej warstwy ziemi ale robi się to bardzo delikatnie .Od momentu gdy koparka natrafia na pierwsze szczątki ludzkie na teren jamy grobowej wkraczają specjaliści ekshumacyjni i pomagający im pracownicy odpowiednio przeszkoleni do tego typu prac .Odkryte szczątki i kości są po odpowiednim oczyszczeniu z ziemi są numerowane i fotografowane w jamie grobowej tak jak zostały odnalezione a następnie są wkładane do specjalnych worków na zwłoki lub pudełek jeżeli są to tylko kości ,zawartość torby jest ponownie fotografowana ,po czym jest zamykana i umieszczana w pojeździe do tego przeznaczonym najczęściej karawanie .po wyciągnięciu zawartości grobu ,jama jest zabezpieczana folią i dostaje dozór policyjny 24 godziny na dobę .Po zakończeniu ekshumacji po dokładnym powtórnym sprawdzeniu jamy i obfotografowaniu jama zostaje zasypana . Po zakończeniu ekshumacji wszystkie szczątki transportowane są do ZMS w których dochodzi do 2 etapu czyli prac antropologicznych i identyfikacyjnych ,kości są myte wodą pod dużym ciśnieniem i wysuszone ,następnie umyte i wysuszone kości rozkładane są na stołach sekcyjnych albo płachtach folii w zależności od tego gdzie ten etap jest przeprowadzany ,następnie kości każdej z ofiar układa się w porządku anatomicznym jak znajdują się w ciele ,na specjalnych szkicach zaznacza się na czerwono brakują ce kości ,zaznacza się także każde uszkodzenie kości .Następnym etapem jest ustalenie ustalenie profilu biologicznego danego szkieletu ,czyli ustalenie płci ,przypuszczalny wiek ,wzrost ,następnie ustala się przyczynę zgonu i sposobu w jakim śmierć nastąpiła ,choć często ustalenie przyczyn bywa niemożliwe ,końcowym etapem badań post mortem jest pobieranie próbek kości i zębów do badań DNA . Teraz następuje etap bardzo trudny tzn Identyfikacja aby szkielety odzyskały imiona i mogły być pochowane w imiennych grobach gdzie rodziny będą mogli położyć kwiaty .Identyfikacja przebiega dzięki badaniom DNA oraz rzeczom znalezionym w jamach grobowych np gdy w masowych grobach są żołnierze ,to często wielkim źródłem informacji jest nieśmiertelnik który żołnierz ma zawieszony na szyi albo często też ma w ustach n języku ,bo po śmierci tak też umieszczano nieśmiertelnik .Od rodzin pobiera się materiał porównawczy DNA ,rodziny opisują jak dane osoby wyglądały jakie miały znaki szczególne ,jakie choroby przebyły . Procedura ekshumacji po ponownej identyfikacji kończy się ponownym pochówkiem szczątków w grobach . Następnym moim wpisem wrócę do kwestii Ceremonii pogrzebowych .
-
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin dla Ali i Dave a
-
Nooo Fender znów jestem pod wrażeniem ,można powiedzieć wyręczyłeś mnie w tym temacie bo miałem za jakiś czas zrobić notkę o śmierci w czasach dawnych ,ten temat to temat rzeka ,a jeżeli chodzi o moja notka jest gotowa tylko czeka na odpowiedni czas tzn rozpoczęcie sezony na ekshumacje tzn 16 Październik ,bo będzie to notka tematyczna
-
Jak ja miał bym opisać utwory ważne dla mnie to lista wyglądała by następująca : 1.Pierwszy będzie numer zespołu Scooter który zawsze będzie mi się kojarzył z dzieciństwem i siedzeniem z siostrą na ławce pod blokiem nr 20 ,gdzie jeden z ekipy siostry aby umilić pogadankę ekipy a mieszkał na parterze puszczał na full u siebie na chacie i słychać to było przez otwarte okno 2.Kolejny numer to numer Queen jakim ciocia mnie usypiała jak byłem mały gdy byłem u niej na noc pod nie obecność starszych i być może dzięki temu uwielbiam Queen i jest moim 2 najważniejszym zespołem w życiu 3,Następny numer to pierwszy jaki usłyszałem Iron Maiden ,słuchałem go w livowej wersjii na albumie Live After Death ,po słuchaniu tego albumu oczarowałem się Iron Maiden do tego stopnia że na tej kapeli straciłem swoje metalowe dziewictwo które zapoczątkowało poznawanie masy nowych kapeli i dzięki im słucham metalu a Iron Maiden jest najważniejszą kapelą w moim życiu 4.Kolejny numer to numer dzięki któremu poznałem Nightwish ,na początku nie zwróciłem uwagi na Tarje (ten czas miał nadejść ) co zwróciło moją uwagę gitarzysty w stanie spoczynku oczywiście kapitalne solo Emppu 5.Następny to numer po którym oczarowałem się Tarją ,zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia i ta miłość trwa do dziś i będzie trwała do końca życia 6.Następny numer zawsze będzie kojarzył mi z dniem gdy odszedł na tamten świat mój wielki idol wirtuoz gitary Garry Moore ,ten numer słuchałem sobie w sobotę po południu przed 17 ,i po wyłączeniu muzy włączyłem Teleekspres w którym się dowiedziałem ,magią tego numeru jest to że znaleźli go właśnie w pustym pokoju hotelowym ,i zostawił po sobie pusty pokój w którym została tylko jego gitara https://www.youtube.com/watch?v=EMGyhBQ4MPI 7.Kolejny numer zawsze będzie mi się kojarzył z pierwszą dniówką w mojej pierwszej poważnej robocie ,a żeby było ciekawo to słuchałem ten numer w radio w noc poprzedzającą ową dniówkę 8.A na koniec numer dzęki którym poznałem pewną polską kapelę która jest teraz moimi ziomkami i jestem ich reklamą i stacją przekaźnikową Urbi Et Orbi jak to robi Papa Franek https://www.youtube.com/watch?v=uDBRnOkFGBM Tych numerów by się jeszcze trochę uzbierało może jeszcze kiedyś poszerzę listę ale na razie tyle ode mnie
-
Otóż to Piotrek o ten album mi chodzi ,tam na wokalu śpiewała panna co wygrała chyba w 2013 roku VoP i od tego czasu tam to się skończyło mogę zapytać kumpla czy jeszcze grają jak chcesz ,a co do tego krążka to nie jest zły ,fajnie się go słucha
-
Znam At The Lake tam grał mój kumpel na basie ,mają bardzo oryginalne numery ,oni chyba tylko na pierwszej albumie skończyli ,bo chyba się rozpadli
-
Wprost Przeciwnie Fender ,nie pogniewam się a i pochwale ,bardzo mądrze napisany wpis o piekle jestem pod wrażeniem ,to że nieba nie ma udowodnił też Felix skokiem z granicy kosmosu kilka lat temu ,jako że brakowało mi właśnie tematów śmierci od strony duchowej ,a niestety w tych tematach nie mam tak rozległej wiedzy jak o Tanatologii ,dobrze że jest ktoś taki który potrafi dobrze o tym napisać ,widać czytanie książek przez Ciebie w tej tematyce nie poszło na wiatr
-
Heh fajnie Fender napisałeś o gitarzystach z Pathfindera ,ale racja zapieprzają jak gitarzyści z Dragonforce ,ja bym nawet poszedł dalej i nazwał ich polskim Dragonforce ,bo już kilka razy takie określenie słyszałem tudzież widziałem
-
Nie no wiesz jak się szuka kandydatów w pogrzebówce to ludzie sprawiający wrażenie świrów z miejsca odpadają ,nawet pijaków jest mniej niż kiedyś .
-
Łoooo to zapodałeś Hardcorowy temat,którego nie miałem planu poruszać w tym dziale z szacunku do zmarłych ale jak już wystawiłeś działa tooooo ,powiem tak nie znam naocznie przykładu że gdzieś koło mnie był przypadek nekrofilii ,ale nekrofilia jest i nie jest jakoś super popularna wśród pracowników prosektorium ,ale wśród normalnych ludzi chorych psychicznie ,słyszałem np o syndromie śpiącej królewny ,czyli że ludzie lubią się kłaść obok zwłok ,są są Fender takie ludzkie odchyły że lubią to robić z zwłokami ,Tyle w temacie
-
Ja tej nocy przypomniałem sobie o 2 kapelach jedna z Dębicy chyba nazywała się Chinook widziałem go lata temu na przeglądzie kapeli rockowych u mnie w mieście ,a zapamiętałem ich w związku z fajną wokalistką i ciekawymi tekstami numerów tu co nieco o tej kapeli http://www.last.fm/pl/music/Chinook łooo widzę że teraz grają po angielsku kiedyś teksty mieli po polsku i teraz to kiepściutko grają niestety ,a druga kapela to Abigail z Ostrowa Wielkopolskiego niestety nie grają już wydali 2 epki wokalistkę mieli fajną numery też ,tu jest co nieco live ,nie mogę znaleźć numeru pierwszego tej kapeli jaki usłyszałem ale jak znajdę to zapodam
-
Hej Marcin ,błotnik fajna ksywka a szczególnie że inspiracją jest firma która robi gitary które uwielbiam tzn Stratocastery to już masz u mnie wielkiego plusa ,um miłego buszowania na forum ,luknij do mojej galerii w dziale fan art i zapraszam do mrocznej krainy Tanatosa Post Mortem w dziale Hyde Park Powiem tak lubisz Iron Maiden tak jak ja i masz podobne zdanie o kościele katolickim ,dogadamy się ,udzielaj się na forumowym czacie
-
Hmmm takie ekshumacje nie różnią się niczym szczególnym od zwykłych ekshumacji ,jak dla mnie ekshumacje smoleńskie nie są do niczego potrzebne a to dla tego że w smoleńskich trumnach po 6 latach są tylko kości i worki z piaskiem do dociążenia trumny ,więc niewiele można a z samych szczątków po takiej katastrofie wywnioskować ,szczegóły z racji drastyczności zdarzenia zostawię dla siebie
-
Największe wrażenie zrobił na mnie set akustyczny a szczególnie Until Silence który uwielbiam ,co do setlisty brakuje mi Diva i Goldfinger ,a jeżeli chodzi o numery na setlist to jest na prawdę oki jest na niej 12 numerów które uwielbiam ,jeżeli chodzi o Demons in You zdecydowanie wolę duet ,sama Tarja też daje radę ,a co do nowego outif ,szczególnie podoba ,,i się ta kiecka z teledysków oby w Polsce też w niej była .
-
Sory Piotrek ,już poprawiam ,nie wiem skąd ten Maciek się przyplątał heh ,oczywiście że tak ,nie ma szans przeżyć w trumnie godzinę ,chyba że się jest Zombie ,za niedługo będzie co nieco o ekshumacjach z zbiorowych grobów ,także jakbyś miał jakieś pytania wal śmiało
-
Hmmm Piotrek powiem tak jeżeli procedury związane z uznaniem człowieka za denata są dotrzymane ,ale jeżeli np lekarz uzna osobę nieprzytomną bez pulsu i oddechu za martwą ,to takie rzeczy mogą się zdarzać ,pal licho jak się obudzi w worku albo w lodówce w Prosektorium ale jak się obudzi w grobie to nie ma szans na to aby z tego grobu wyjść ,podobno w amerykańskich trumnach instalowane są systemy alarmowe które działają pod ziemią ale jeżeli denat obudził się w trumnie to po pierwsze ma ok 2 min powietrza więc nawet gdyby rodzina dostała sygnał i wzięła się za odkopywanie grobu ,to po prostu czasu zabraknie ,po drugie po zamknięciu wieka w trumnie jest bardzo mało miejsca na ruch jest bardzo mało w zależności od modelu trumny często wieko dociska głowę denata do poduchy w trumnie ,kolega z branży to testował a więc to jest jak najbardziej na serio ,po trzecie nawet jakbyś się wykaraskał z trumny to zabił by cię napór z ziemi w grobie ponieważ po zasypaniu grobu ziemia usypuje się na trumnie ( tu trzeba zwrócić uwagę na wieko im bardziej płaskie tym gorzej ) dlatego do ziemnych grobów najlepiej w trumnie z wysokim wiekiem inaczej zbyt szybko wymieszasz się z ziemią A co do usunięcia grobu ,smutna historia ,zgodnie z zasadami szczątki z usuwanego grobu powinny być przeniesione w inne miejsce ,nie wiem jak to było w tym przypadku ,ale takie są procedury ,niestety z braku miejsca na cmentarzach rotacja grobami jest teraz standardem bo śmierć jest zawsze A teraz coś do wszystkich grupowiczów ,dziś nastąpiło otwarcie na którym mi zależało ,o to mi właśnie chodzi aby wątek mroczny i martwy zaczyna żyć ,ukazaliście mi że jest sens dalej ciągnąć ten wątek ,dzielenie się moją wiedzą z wami sprawia mi ogromną przyjemność ,dzisiejszym dniem daliście mi powera do tworzenia kolejnych wpisów ,pytajcie dalej bo jak widzicie warto ,to temat rzeka więc tematów w zanadrzu jeszcze mam multum ,aaa i nie dziwcie się że posty do tego tematu piszę najczęściej późno w nocy ,klimacik i nastrój wtedy jest najlepszy do tego ciemny pokój
-
Owszem przy próżniowym szczelnym zamknięciu ciało podczas ekshumacji wygląda lepiej niż powinno ,jak mi tłumaczył kumpel z branży to trumna dosłownie oddycha i w związku z tym nie powinno się jej dawać do grobu ziemnego ale najlepiej do murowanego albo do grobowca Cass dzięki za uznanie interesuje się tą mroczną dziedziną od małego ,dlatego z tego względu aby z mniejszym stresem czytać moje wpisy zacząłem pisać delikatniej i bez szczegółów ,unikam też dawania makabrycznych dla Was a dla mnie normalnych zdjęć ,po to właśnie jest ten wątek aby oswajać was ze śmiercią ,pozwól że Cię zacytuje bo dobrze to napisałaś : " Jedna z tych kategorii, które każdy z nas kiedyś rozważał, bądź miał jakieś wątpliwości czy przypuszczenia, a głupio było zapytać - a nawet, jeśli nie, to nie było kogo zapytać." o to mi właśnie chodziło dlatego zapraszam do konwersacji i czytania wątku na bieżąco ,temat nie gryzie ,a pozwoli Wam poznać rzeczy które będą w naszym życiu a być może nie mamy o tym pojęcia .