Jump to content

Evi

Moderators
  • Content Count

    3540
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    84

Posts posted by Evi


  1. Jeśli chodzi o sposoby na przyspieszenie wzrostu włosów, to stosowałam do tej pory tylko jeden i faktycznie działał - koktajl z natki pietruszki. Trzeba pić codziennie. Głównym składnikiem jest natka pietruszki - cały pęczek wrzucam do blendera, dolewam niecałą szklankę wody, dodaję pół jabłka i kawałek gruszki dla złagodzenia smaku. I siup! przez pierwszy miesiąc efektów raczej nie widać, ale później włosy przyspieszają :D

    • Like 1

  2. Karuzela promocyjna poprzedzająca wydanie debiutanckiego albumu Auri – co będzie miało miejsce na wiosnę – ruszyła pełną parą.

    Udzielamy już wywiadów telefonicznych, ale wkrótce nasza trójka wyruszy w trasę prasowo – pokazową obejmującą Wielką Brytanię, Francję, Niemcy, Szwecję oraz Finlandię. Będziemy nawiedzać najlepsze indyjskie restauracje – tam możecie nas znaleźć.

    Oto pierwszy opublikowany (bardzo wylewny) wywiad Q&A z Niemiec z naszym klawiszowym wizjonerem, a moim drogim przyjacielem, jedynym w swoim rodzaju Tuomasem. Będzie tego więcej.

    – pisze Troy Donockley.

    Otworzył się dla mnie zupełnie nowy świat. Nie potrafię nawet powiedzieć co dokładnie się stało, ale praca z Auri dała mi bardzo wiele i znów czuję się natchniony

    – mówi Tuomas.

     

     

    Dawno temu, daleko stąd.

     

    Wszystko zaczyna się od wizji. Wyobraźnia wirtuozów obiecująco unosi się w powietrzu, składa się z wieloaspektowych fragmentów i pomysłów, które stopniowo stają się coraz bardziej konkretne, powoli nabierają kształtu, by ostatecznie uformować się w umysłach ich twórców w nowy projekt. To zupełnie nieoczekiwany, naturalny, płynny proces. Tak właśnie było z tymi trzema wybitnymi, odnoszącymi sukcesy międzynarodowe muzykami, którzy stworzyli muzyczny klejnot w postaci Auri, świecący jeszcze jaśnie niż błyszcząca Gwiazda Polarna na nocnym niebie. Johanna Kurkela, Tuomas Holopainen i Troy Donockley – charyzmatyczni bohaterowie Auri – zadebiutują w bajkowej podróży poprzez przestrzeń i czas, daleko stąd, przypominając nam o fantastycznych przygodach Alicji w Krainie Czarów.

    Czekają na nas złożone kaskady dźwięków pełne magicznych i surrealistycznych momentów, które dotykają wszystkich zmysłów; czasami tęskne i senne, a następnie znów porywające i intensywne. Auri to rodzaj epicko-romantycznego ethno popu, który zdaje się podążać w dziwnych kierunkach, nieuchwytny, a jednocześnie wyzwalający wieloaspektowe krajobrazy dźwiękowe wypełnione potężnymi symbolami. To kaskady dźwiękowe oparte na tradycyjnych celtyckich brzmieniach, klimatycznych sennych sekwencjach, melancholijnych melodiach i odrobinie niecodziennego mistycyzmu; piękne instrumentarium prowadzące do bezdennej głębi.

     

     

    Doskonała współpraca.

    Auri zrodziło się z wiary trójki artystów, którzy czuli potrzebę tworzenia muzyki, której nie potrafili opisać, uformowanej po prostu przez idealną symbiozę. w 2011 roku po raz pierwszy pojawił się pomysł stworzenia czegoś wspólnego.

    Znamy się już długo i jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Ciągle się widujemy i odkryliśmy, że mamy bardzo podobne preferencje muzyczne. Podobnie myślimy o muzyce, podoba nam się taka sama muzyka i kochamy tworzyć muzykę. Było więc dla nas oczywistą sprawą, że powinniśmy stworzyć wspólny projekt, żeby zobaczyć, co możemy razem zrobić. Po prostu byliśmy ciekawi. Troy już wtedy napisał piosenkę „Aphrodite Rising”. Nagraliśmy demo tego utworu, co nastawiło nas bardzo pozytywnie, bo od razu wiedzieliśmy, że to działa, i że koniecznie musimy nagrać wspólnie album.

    Niestety nie było wtedy wystarczająco dużo czasu i projekt musiał poczekać kilka lat.

    Członkowie zespołu byli zajęci Nightwishem, a Johanna Kurkela też miała swoje solowe albumy, to po prostu nie był dobry czas, ale nie odpuściliśmy tego pomysłu

    – wspomina Tuomas –

    26857388_1390934801035076_1663801026_n.jpg

    Ale gdy zdecydowaliśmy się na roczną przerwę od Nightwisha w 2017 roku, stało się jasne, że to jest odpowiednia chwila, aby połączyć to wszystko i zobaczyć, co z tego wyjdzie. Napisaliśmy nowe utwory, polecieliśmy do Kornwalii na sesję zdjęciową i przez całe lato nagrywaliśmy album u mnie w Finlandii. Troy nagrał swoje partie w Anglii. Mieliśmy również w składzie kilku gościnnych muzyków z Holandii oraz Wielkiej Brytanii. Wszyscy świetnie się spisali i we wrześniu wszystko zmiksowaliśmy.

     

    Całkowicie nowy świat.

    To, co charakteryzuje Auri, i co jest zawsze widoczne, to piękna więź, która jednoczy utalentowane trio.

    Jeden z moich ulubionych cytatów pochodzi od brytyjskiego kompozytora Ralpha Vaughana Williamsa (1872-1958), który kiedyś powiedział w wywiadzie „Do ludzi chyba nigdy nie dotrze, że człowiek chce po prostu tworzyć muzykę”. To była jego filozofia pisania muzyki i mniej więcej tak samo jest z Auri! Tu nie ma ukrytego znaczenia, po prostu sprawia nam przyjemność wspólne tworzenie muzyki. Dostajesz to co słyszysz. Do dzieje się samo. Właściwie to tak samo jest z Nightwishem. Nie widzę tu żadnych różnic poza jedną; Nightwish przerodził się w gigantycznego potwora, ma zupełnie inną dynamikę. A potem jest Auri – całkowicie nowy projekt tylko trójki ludzi, którzy zaczynają od zera.

    Głównym powodem, dla którego Tuomas chciał zrobić sobie przerwę od Nightwisha było przekonanie, że osiągnął absolutny szczyt twórczy jako autor piosenek i kompozytor w momencie nagrania „Endless Forms Most Beautiful”, szczególnie po ostatnim utworze „The Greatest Show on Earth”.

    Nie czułem natchnienia, próbowałem coś pisać podczas tej przerwy, ale utknąłem w martwym punkcie. Wydawało mi się, że nic nie może mi pomóc. Czułem się, jakbym nie miał już nic do opowiedzenia, to było dziwne. W tamtym czasie nie miałem ochoty wcale pracować nad muzyką, nie miałem też ochoty pracować nad Nightwishem. Ale przy Auri znów poczułem się skupiony. A w chwili, gdy trzymaliśmy w rękach gotowy album, wszystkie ograniczenia zniknęły i przez kolejne dwa miesiące praktycznie cały czas poświęciłem Nightwishowi i pracy nad wieloma nowymi utworami. Otworzył się dla mnie zupełnie nowy świat. Nie potrafię nawet powiedzieć co dokładnie się stało, ale praca z Auri wiele mi dała i znowu czuję się natchniony.

    Eteryczny metal.

     

    Auri jest wynikiem wspólnej pasji. Wszyscy byli zaangażowani we wszystko. Jednak Tuomas Holopainen nie chce ujawnić zbyt wiele na temat utworów i ich historii.

    Słuchacz powinien wnosić własną historię do piosenek – to właśnie czyni album pięknym. Żyje z wyobraźni każdego człowieka.

    Ale mogę wam powiedzieć, że część zawartości albumu i treści utworów są inspirowane książkami Patricka Rothfussa. Może ludzie, którzy znają te książki i historie zauważą pewne podobieństwa i pewne scenariusze, ale wierzcie mi, ten album to o wiele więcej.

    Gdy Tuomas opisuje Auri własnymi słowami, nie potrafi powstrzymać się uśmiechu.

    Dosłownie kilka dni temu rozmawialiśmy o tym i zastanawialiśmy się jak najlepiej opisać zespół. Do głowy przyszły nam dwa określenia – muzyka z Króliczej Nory oraz eteryczny metal. Oczywiście można usłyszeć wpływy muzyki folkowej, celtyckiej, filmowej – tej muzyki, którą uwielbiamy, ale zaszufladkowanie tego stylu jest naprawdę niemożliwe. Pozostawiam to słuchaczom.

    Trasa nie jest obecnie planowana, ale jedna rzecz jest pewna:

    To zdecydowanie nie skończy się na jednym albumie!

    Więc usiądźcie wygodnie, zamknijcie oczy i pozwólcie sobie zanurzyć się w głębiny. Świat cudów czeka na was po drugiej stronie lustra. Jesteście gotowi?

     

     


    Źródło: Nuclear Blast, Troy Donockley | Tłumaczenie: Evi

    • Like 1

  3. Ja akurat utwory instrumentalne NW bardzo lubię. Wszystkie. I kompletnie mi one nie przeszkadzają. Może faktycznie trochę źle ustawili to na ostatniej płycie, że po instrumentalu wchodzi najdłuższy kawałek, który otwiera również część instrumentalna. Ja jej nie pomijam, bardzo mi się podoba. Z całego Greatest Show obcięłabym tylko końcówkę.

     

    Zgadzam się, że ta płyta to nie do końca wykorzystany potencjał nowej wokalistki, ale mimo to podoba mi się. Przyczepić bym się mogła tylko do dwóch kawałków: Our Decades In the Sun oraz Edema Ruh - zawsze je omijam szerokim łukiem, ale nie ma chyba w dorobku zespołu albumu, na którym nie pomijałabym żadnej piosenki :P

    • Like 1

  4. Do podróży idealna, fakt. Najbardziej do gustu przypadł mi Kod da Vinci, za ciekawą intrygę oraz Inferno za klimat. Pana Mercedesa, nie czytałem lecz znam, wiele jego innych świetnych powieści z Bastionem i Miasteczkiem Salem na topie ;)

     

    Ja generalnie za Kingiem nie przepadam, jedyne co wcześniej dosłownie pochłonęłam to seria "Mroczna Wieża", a reszta... jakoś ciężko mi się go czyta. "Pan Mercedes" był tu wyjątkiem ;)

    Jeśli chodzi o Browna, to przeczytałam wszystko i większość stawiam na jednym miejscu, ale wyróżniłabym "cyfrową twierdzę", bo była taka "inna". Za to "Inferno" tak średnio mi podeszło, być może dlatego, że to po prostu kolejna bardzo podobna książka tego pana ;) ale mimo to, pochłonęłam ją rok temu, w podróży właśnie, i bardzo umiliła mi czas ;)


  5. Właśnie też chcę się zabrać za najnowszą książkę Dana Browna, ale czekam z tym do mojej dziewięciogodzinnej podróży pociągiem przed świętami :) Lubię jego książki, bo czyta się to praktycznie na raz. Bardzo wciąga i przyspiesza mijanie czasu :D

    Wczoraj skończyłam czytać "Pan Mercedes" S. Kinga. Bardzo wciągająca książka, z czystym sercem polecam. Czyta się lekko, fabuła wciąga i trzyma w napięciu do ostatnich stron :)


  6. Jeden tytuł od razu wpadł mi do głowy - Ink.

    Zachęcił mnie opis na filmwebie: "Pewnej nocy ośmioletnia Emma zostaje porwana przez tajemniczego Inka i uwięziona w krainie Snu – od tego momentu rozpoczyna się walka o jej niewinną duszę."

    Naprawdę  warto, mnie wciągnęło. Takie mroczne fantasy ;) Dawno oglądałam i sporo nie pamiętam, ale bardzo mnie wciągnęło. Wpadłam na to mniej więcej w tym czasie, gdy czekałam na Imaginaerum i trochę skojarzył mi się opis z IM. I faktycznie mogę pokusić się o stwierdzenie, że Ink jest w Nightwishowym klimacie.

    Tutaj zapowiedź:

    [video=youtube]

     

    I nawet jest z polskimi napisami w całości na YT... tylko jakość słaba ;)

    • Like 1

  7. @LucidDreamer nic na siłę. Sama powinnaś wybrać kierunek studiów, nie kieruj się tym co mówią ludzie. Ja poszłam na dziennikarstwo i bardzo się zawiodłam (ale absolutnie nie odradzam), a ponoć najlepsi dziennikarze nie kończą tego kierunku studiów ;)

    Jeśli chodzi o pracę, to gdybym mogła jeszcze raz wybierać, to poszłabym równolegle do pracy. Jakiejkolwiek. Zawsze to jakieś doświadczenie, a bez niego trudno później jakąś robotę dostać ;) Fajną ofertą dla studentów jest np. praca promotora, u nas na hali większość promotorów to właśnie studenci i wszyscy sobie to chwalą ;)

    Oczywiście zrobisz jak uważasz :)

    • Like 1

  8. Bo teoretycznie powinno to być 1,5 sesji i kosztowałoby wtedy 900zł, ale żeby Kasia zrobiła mi tatuaż jechałam ponad 600 km do niej... więc dałyśmy radę na raz :D chociaż po 7 godzinach ręka zaczęła już mocno boleć... :P


  9. Zapłaciłam 600 zł, zrobiony na jednej sesji (chociaż powinna być co najmniej 1,5...) w ciągu 9 godzin. Pomysł nie do końca mój, znalazłam coś podobnego kiedyś na pintereście, ale moja artystka, Kasia, przerobiła to po swojemu. Oryginał wyglądał tak: f1488f1ac45b354a2dd8fed92bb79271.jpg


  10. Oooo... a ja się nie pochwaliłam jeszcze tutaj moim najnowszym tatuażem, który zrobiłam na początku listopada :D więc zrobię to teraz.

    Ale najpierw @"LucidDreamer" - weź pod uwagę to, jak duży ma być ten napis, bo niektóre czcionki mogą wyglądać słabo, gdy są za małe ;) No i koniecznie wybierz dobry, sprawdzony salon, bo nawet napis można zepsuć:D trzymam kciuki i czekam na efekty ;)

    A teraz mój kot:

    bs5AeUf.jpg

    • Like 7

  11. Tak patrząc na dziewczyny, które są na jej zdjęciach to są dość wysokie(chyba, bo ciężko wyczuć to na zdjęciu), bardzo szczupłe i zwykle mają piękne długie włosy ;D Ale może masz rację i wszystko zależy od konceptu :D

     

    Wiesz, jeśli tylko chcesz, to myślę że warto korzystać z każdej okazji, jaka się nadarza, aby spełniać marzenia ;) i nie patrzeć na to co inni mogą pomyśleć. Nie dowiesz się, póki nie spróbujesz ;)

    • Like 2

  12. Ostatnio zaczęłam oglądać dwa seriale, które bardzo mnie wciągnęły: Fargo oraz Westworld. Zwłaszcza ten drugi gorąco polecam. Dodam też, że jedną z głównych ról gra tam Anthony Hopkins ;)


  13. Nie gadajcie głupot, dziewczyny! Modelki foto (zwłaszcza do zdjęć nie modowych) nie muszą mieć specjalnych proporcji! Mają się podobać fotografowi i pasować do jego koncepcji ;)


  14. Tak a propos twórczości Laury jesteście otwarci na tego typu fotografię czy jesteście raczej zwolennikami ,,klasycznych" zdjęć?Gdyby ktoś zaproponował Wam udział w sesji zdjęciowej w klimatach twórczość owej fotograf przyjelibyście propozycje?

    Lubię takie zdjęcia, ale mimo wszystko wolę te "klasyczne". nie miałabym nic przeciwko udziałowi w takiej sesji, fajnie się to ogląda, jednak sama nie zdecydowałabym się na taką twórczość. I to nie ze względu na własne ograniczenia, po prostu nie czuję tego tak mocno ;)

    • Like 1

  15. Ostatnio przeczytana przeze mnie książka to: "Co jest, kocie? Wszystko, co musisz wiedzieć, aby zrozumieć swojego kota!" autorstwa Małgorzaty Biegańskiej-Hendryk.

     

    Polecam wszystkim miłośnikom kotów. Czyta się wspaniale. Wiele się z niej dowiedziałam. Taka wiedza o kocim zachowaniu w pigułce :) Rozdziały są dobrze podzielone, więc bez problemu można znaleźć to, co aktualnie nas interesuje, ale jednak polecam przeczytanie wszystkiego od deski do deski.

    • Like 2
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.