Jump to content
Umentho

Eluveitie

Recommended Posts

Guest Simo

[video=youtube]

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zabrałam się za ich nowy album i Call of the mountains jest epickie, coś czuję, że to będzie nowy hicior na miarę Rose For Epona :)

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Gorąco polecam cały album "The Early Years". Jest genialny, mocno folkowy. :) Od wczoraj intensywnie się zasłuchuję.

Polecam szczególnie tym, którzy potrzebują się czymś zająć w oczekiwaniu na nowy album NW. :)

 

[spotify]spotify:album:6PD3DfGhgPaetkhi5gQgKM[/spotify]

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja polecam Sucellos :D :D

 

Świetny motyw w środku utworu. I nie brzmi jak Dveritu Agage D'bitu..

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przyznam się szczerze, że mnie nie rozczarowała ostatnia płyta Eluveitie (może dlatego, że po Helvetios na wiele nie liczyłem:D). Podoba mi się jej spójność, przerywniki i narracje na początku i końcu tworzą ładną klamrę. Wszystkie flety i whistle odnoszę wrażenie, że mają przydzieloną dość podobną rolę w większości kawałków. Za to bardzo na plus nowa skrzypaczka Nicole Ansperger (związana wcześniej z Haggardem), partie smyków są naprawdę porywające. Nie wiem, czy ona je aranżowała czy tylko zagrała co jej dali, ale to spory atut płyty.

 

Call of the Mountains to zasłużenie wielki hit, bo to świetnie napisany przebój. Inną kwestią pozostaje natomiast fakt, że sporo jest utworów do siebie podobnych, ale to też jest często pewnego rodzaju dobrodziejstwo bądź przekleństwo inwentarza, gdy się gra folk – metal jednego typu. Mało jest albumów, które opierając się na jednym typie instrumentarium i jednym typie melodii, wykreują bardzo duże zróżnicowanie (także stylistyczne), choć oczywiście jest to do zrobienia. Gdyby Szwajcarzy tak podeszli, zachowując wysoki poziom kompozycji, to byśmy mieli płytę wybitną, wychodząca poza szufladkę, mieniącą się różnymi barwami, a tak mamy tylko niezłą/dobrą.

 

Wciąż czekam na drugą część Evocation :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Właśnie sobie przesłuchuję dyskografię Eluveitie, zachęcona "Call of the mountains" i "A Rose for Epona". Niesamowicie podobają mi się prologi, epilogi i w przypadku "Origins" wstawki w środku albumu, recytowane partie potęgują ten celtycki klimat. Nie sięgałam jeszcze do wszystkich tekstów, ale te, które widziałam są według mnie na na prawdę dobrym poziomie i na pewno spodobają się miłośnikom wszystkiego, co celtyckie. Dla mnie jedynym minusem jest ten growl niestety. W niektórych piosenkach nie brzmi źle, ale w większości długo nie wytrzymuję, a szkoda, bo muzyka w każdym utworze jest świetna. Wokal kobiecy bez zarzutu, szkoda, że nie pojawia się zbyt często (piszę to po przesłuchaniu "Origins", "The Early Years" i w trakcie "Helvetios", mam nadzieję, że będę jeszcze mile zaskoczona ;)). Na uwagę zasługuje też ilość utworów na albumie - na każdej płycie jest ich aż 12-17.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Dla mnie jedynym minusem jest ten growl niestety.

Ja to się nie mogę porządnie zabrać za ten zespół przez growl właśnie. Znaczy, teraz to w ogóle prawie takiej muzyki nie słucham, ale kiedyś próbowałam zrobić podejście i mnie ten growl odstraszył. I zostałam z dwoma samotnymi piosenkami, "Omnos" (w wersji lżejszej) i "A Rose For Epona".

Share this post


Link to post
Share on other sites

Polecam Alesia, Vianna, Quoth the Raven, Slanias Song i Elembivos - wszystkie z mala ilością growlu ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Skończyłam właśnie przesłuchiwać albumy dostępne na Spotify, a więc zostały mi jeszcze "Spirit" i "Vên". Najbardziej mi przypadł do gustu album "Helvetios" i "The Early Years". Do moich faworytów "The Call of the Mountains" i "A Rose for Epona" dołączyły "Luxtos", "Thousandfold", "Omnos" i "Uis Elveti". Męczący jednak ten growl, pół dnia słuchania i ja wymiękam :D

Milla - wyłapałam trochę piosenek bez growlu, lub z jego śladowymi ilościami, jakbyś któregoś razu chciała się zaeluveitiować, to Ci mogę podesłać.

 

Edit: Okazało się, że "The Early Years" to połączone "Spirit" i "Vên", czyli cała dyskografia przesłuchana ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Eluveitie ma jeden album całkowicie bez growlu, mowa o Evocation I (z niego jest Omnos). Z drugiej strony metalu na nim też nie ma, co nie zmienia faktu, że jest moim ulubionym tej grupy. ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak sobie od wczoraj intensywnie słucham Szwajcarów i przeglądam od niechcenia różne informacje związane z nimi. I co widzę? Troje członków zespołu: wokalistka Anna Murphy, perkusista Merlin Sutter i gitarzysta Ivo Henzi odeszli z zespołu. To się nazywa upuszczenie krwi!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czasem zmiany są potrzebne dla obu stron. Myślę jednak że Eluveitie nie straci klimatu, to b dobry band:)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Co ważne, ta trójka deklaruje że zamierzają nadal razem tworzyć, więc możemy się spodziewać kolejnego ciekawego zespołu za jakiś czas (?)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Udało mi się ujrzeć na żywo (na koncercie) w Krakowie, jeszcze przed występem Epiki właśnie Eluveitie. Od razu podbili moje serce. Jednak bardzo mi się poszczęściło, ponieważ pierwszy i ostatni raz widziałam ich w takim składzie jakim byli wtedy. Smutne. Chrigel postanowił zwolnić ze współpracy perkusistę Merlina Suttera, reszta członków nie chciała takiej rozłąki z przyjacielem i stanęli za nim, również zrezygnowali z zespołu, kariery i poszli za Merlinem, czyli: Ivo, Anna, a jakoś kilka dni temu nawet ich niedawno przyjęta do zespołu skrzypaczka, Shir-Ran Yinon. Także tego, czarne chmury zawisły nad Eluveitie. 3/4 najlepszego składu uległo wymianie. Oj Chirgel, Chirgel.. coś ty narobił.

 

Obecnie Anna Murphy, Ivo Henzi i Merlin Shutter założyli swój własny zespół o nazwie Cellar Darling i będą sami tworzyć swoją muzykę. Szanuję.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja się dowiedziałem teraz :)

 

Czyli będą kontynuować działalność. To dobrze. Już myślałem że się rozpadną.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przesłuchałam kawałek z nową wokalistą i jest całkiem całkiem. Jej śpiew nie różni się jakoś drastycznie od poprzedniczki, co według mnie jest na plus, bo tak styl idealnie pasuje do Eluveitie.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Eluveitie, wydają nowy album 22 sierpnia. W większości akustyczny, choć i bardziej metalowe utwory także znajdą się na track-liście.

eluveitie-evocation-ii-pantheon.jpg

Jest i pierwszy utwór:

 

[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=qmhpXC2C8sg

Singiel jest swoistą, muzyczną kontynuacją takich utworów jak Omnos czy Brictom. Nowa wokalistka ma bardzo podobną barwę głosu jak Anna Murphy. I cóż, świetnie się spisała!

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kolejny singiel:

Lvgvs

 

A tu nowy link do Epony, bo poprzednie video jest już niedostępne:

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przesłuchałem cały album i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony. ;) Zmiana wokalistów/ek w zespołach zawsze budzi kontrowersje wśród fanów. Anna Murphy była silną osobowością i mocno charakterystycznym głosem, ale nie ma ludzi niezastąpionych. Nowa wokalistka naprawdę daje radę i brzmi fantastycznie. ;)

 

Póki co wstrzymuję się z recenzowaniem. Muszę dokładniej zagłębić się w album. Kto nie słuchał - polecam sprawdzić ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nowy album, pomimo że całkowicie akustyczny, jest przebojowy, konceptualnie intrygujący i po prostu bardzo dobry. Wokalistka ma piękny głos, nadający klimatu utworom a i reszta składu daję radę, choć ciężko ocenić umiejętności gitarzystów przy takim graniu, no chyba, że za wszechstronność. Na żywo, podoba mi się żywiołowość skrzypaczki oraz werwa perkusisty. Najbardziej przypadły mi do gustu: Epona, Lvgvs, Nantosvellta, Esvs oraz Ogmios (Celtos obdarte z metalowej otoczki). Są to piosenki z powerem, ciekawie skomponowane, skoczne jak i relaksujące. Dla kontrastu pojawiają się mroczniejsze stylizację (Antvmnos o ile dobrze pamiętam). Ogólnie, album na plus.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.