Jump to content
Maciek

Within Temptation - 8/9 marca 2014 (Poznań i Warszawa)

Recommended Posts

125 zł za miejsca stojące na koncercie zespołu, którego wokalistki nie lubię... No way xD Do zobaczenia innym razem ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Simo

Okej, to kto będzie w Poznaniu? ^^

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Simo

Koncert był cudowny! Mogę pochwalić się tym, że cały koncert stałem w pierwszym rzędzie.

 

1979749_566276480146463_1754967472_n.jpg

 

 

Sharon była w świetnej formie, cudownie się bawiła razem z publicznością. Pozostali członkowie zespołu nie byli od niej gorsi :P Sharon zadedykowała piosenkę Stand My Ground mieszkańcom Ukrainy.

 

1978886_832507823442399_1298818244_n.jpg

 

 

No i oczywiście pojawił się Rogucki! Jego buty zrobiły furorę :D

 

1926682_669735183090354_1571976046_n.jpg


O i setlista z koncertu:

 

Let Us Burn

Paradise (What About Us?)

Faster

Silver Moonlight

Edge of the World

Mother Maiden Video

Shot in the Dark

In the Middle of the Night

Dangerous

And We Run

Tell Me Whu

Elements Trailer

Intro + See Who I Am

Stand My Ground

Our Solemn Hour

The Cross

Covered by Roses

Ice Queen

Whole World is Watching (feat. Piotr Rogucki)

What Have You Done

Summertime Sadness (Lana del Rey cover)

Mother Earth

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wygląda na to, że zabawa była przednia. :) Które utwory wywołały największą reakcję publiki? Fani lepiej przyjmowali starsze utwory czy te nowe?

 

I czy Roguc wymachiwał rękami tak, jak na teledysku? :D

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Simo

Sądzę, że najlepiej publika bawiła się przy "What Have You Done". Wszyscy śpiewali kwestie Keith'a. Ale pozostałe utwory również powodowały entuzjazm fanów. Wstęp do Ice Queen Sharon kazała nam zaśpiewać razem z nią, dała nam krótki kurs, jak to dobrze zrobić :D

Roguc poza swoimi różowymi bucikami (crocsy) zachowywał się, jakby miał pełen pęcherz. Przyjaciółka skwitowała go słowami "rusza się jak gąsienica w pionie" :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dla mnie to nie była zabawa tylko horror. Nigdy więcej nie pojadę na koncert w tym kraju. Człowiek stoi 6 godzin by być w pierwszym rzędzie, a ochrona niezgrana i wejście od strony Głogowskiej pierwsze otwarte. Pod wejściem do budynku z salą tłok, po otwarciu drzwi- pierwsze żebro złamane. Szaleńszy bieg na górę, gdzie osoby z końca są też na początku. Po chwili kolejne żebro złamane. Ochrona przeszukała, bieg pod salę ziemi, tam znowu dwie kolejki. Otwierają drzwi- trzecie żebro złamane. Mam 1,70 wzrostu i nic nie widziałem stojąc K%$#&A w 4tym rzędzie, a przede mną 2-metrowy brudas.

 

Zespół dał radę, organizacja i fani- do bani.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Simo

6 godzin? Toć kolejka zaczęła się wydłużać około 17... To po pierwsze. Po drugie, to, że osoby z końca były na początku, znaczy, że biegły szybciej. Poza tym, drzwi do sali były otwarte przed 19, a i tak przez pierwsze 30 minut były miejsca w pierwszym rzędzie (wiem, bo koło mnie nie było nikogo, w pewnym momencie poszedłem do koleżanki stojącej kilka metrów dalej, wróciłem i nikt nowy się nie pojawił). To, że wejście od Głogowskiej było wcześniej otwarte, dużej różnicy nie zrobiło. Ile osób tam było? 20? Nie więcej...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja stałem od 14, a od 12 zmieniałam miejsca z wejścia do wejścia bo nie mogłem się zdecydować (i tak źle wybrałem). Osoby z końca o których mówię, to te co przed wejściem na salę zaczęły się w wężyk kolejkować. Ja biegłem od śniadeckich i byłem pierwszy na miejscu z mojej kolejki a tam było za 40 osób na moje oko. No ok, kwadrans przed 19 otworzyli te drzwi na salę, ale weź się dobij.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mnie najbardziej zniszczylo bezowocne oczekiwanie na autografy.Czekalem i czekalem, po czym zawiedziony poszedlem do domu. Jak sie dzis okazalo, chwile po tym jak poszedlem (czyli po 23) autografy i wspolne foty byly...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Simo

Dave, miałem podobnie :happy: Ze znajomymi w końcu stwierdziliśmy, że idziemy na piwo no i poszliśmy.. .xD

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ale najgorsze jest to, że slyszałem rozmowe ochroniarzy przez to walkie talkie: "Dobra. To wypraszamy ich, jak kilku zostanie to w razie czego sie ich wpuści" o.O

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ale najgorsze jest to' date=' że slyszałem rozmowe ochroniarzy przez to walkie talkie: "Dobra. To wypraszamy ich, jak kilku zostanie to w razie czego sie ich wpuści" o.O [/quote']

I nie pomyślałeś, żeby koczować troszeczkę dłużej? :D

 

Cóż, pamiętam jak w 2010 w Krakowie czekaliśmy na Tarję 4 godziny! Nie wyszła do nas, niestety.

Jak się okazało, czekał tam też Maciek. :) Nie znaliśmy się wtedy jeszcze - jaki ten świat mały! No, ale to tak na marginesie. ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie lubię was... po prostu was nie lubię.

;((((

zazdrość mocno.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Generalnie to mogłem koczować jeszcze jakiś czas na autografy, ale nie miałem siły. Marzyłem by uzupełnić płyny i posiedzieć. Na Tarję we Wrocku mogłem(jakieś 3 godziny), w końcu nie zmęczyłem się nie wiadomo jak bardzo, ale na szczęście dzięki Pani z agencji Daga udało mi się zdobyć autograf Tarji i Mike'a

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.