Jump to content
pawel27g

Xandria

Recommended Posts

Tym razem, na stronie Xandrii, można przesłuchać zapowiedz pięciu akustycznych utworów z bonusowego CD.

1. Call of destiny

2. Dark Night of the Soul

3. In Remembrance

4. Sweet Atonement

5. Valentine

Epica wyznacza kierunki ;) A raczej Joost van den Broek.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Brzmi niesamowicie! Nie mogę się doczekać :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Call of Destiny mnie nie porwało aczkolwiek wideo mi się podoba :) Moim zdaniem nie za ciekawie się ten album zapowiada :/

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mi właśnie bardziej od Call of Destiny się podoba :/ Tak schodząc z tematu singli z nadchodzącego albumu co sądzisz o płycie Neverworld's End?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na razie żaden z dwóch zaprezentowanych numerów mnie nie zachwycił, choć już wolę Call of Destiny. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ot i moja subiektywna opinia. Mam nadzieję, że dość dobrze przetłumaczyłem liryki aczkolwiek zachęcam do polemiki.

Where The Heart Is Home - pierwszorzędny otwieracz. Bogaty w orkiestrację, świetną partię smyczkową przeplatającą się z zajadłymi riffami. Razem z ogólną melodyjnością i porywającymi refrenami czynią ten utwór zapadającym w pamięć. W drugiej części piosenki następuję zmasowany atak riffów i solo a potem wyciszenie. Po chwili powraca motyw główny. Jeden z lepszych kawałków na krążku. Liryk w myśl przysłowia "Gdzie serce tam dom" stanowi motywację, gdziebyśmy się nie znaleźli, jaki los by nas spotkał, pamiętajmy, że czasami warto wsłuchać się w głos serca, warto wrócić do tego co najważniejsze (lub kogoś).

Death To The Holy - rozpoczyna się energicznie i melodyjnie aż noga samo podryguję. Dianne pokazuję wielką uniwersalność umiejętności wokalnych, bardzo dobrze skonstruowane partię chórów idą w duecie z głosem wokalistki i recytacją. Folkowa wstawka wpasowuję się idealnie w ten porywający utwór. Tekst jest krytykę wymierzoną w duchowieństwo. Za ich hipokryzję, kłamstwa, obłudę, palenie niewinnych na stosach oraz ukrywanie prawdy (np. model heliocentryczny Kopernika), pojawia się figura retoryczna, kryształowej kuli, wiadomo z kim sympatyzuję zespół.

Forsaken Love - semi-ballada, skomponowana w podobnym tonie co niektóre utwory z "Quantum Enigma". Delikatny początek w akompaniamencie instrumentów folkowych oraz pianina przechodzi płynnie w atak gitar, perkusji i orkiestracji. Dianne ponownie zachwyca. Liryk opowiada o dawnej miłości, ciągłej pamięci, rozgrzebywaniu ran, czas płynnie, uczucie może blaknąć lecz pozostawia cierń na zawsze. Jak na Xandrie przystało, tekst w stylistyce fantasy.

Call Of Destiny - dobry utwór na singiel ze względu na skoczny refren. Symfoniki tu nie za wiele, dominują cudowne chóry i śliczny głos wokalistki, męska cześć zespołu raczy nas power metalowym solo a w środkowej części masywnym riffem. Tematyka piosenki dotyczy przeznaczenia zapisanego w gwiazdach, nieustępliwym dążeniu do celu. Liryk przywiewa na myśl bohaterów książek z nurtu Heroic/High Fantasy.

We Are Murderers (We All) - najmocniejszy kawałek w repertuarze zespołu, wymiernie pomógł w tym growl wkomponowany w bardzo pomysłowe chóry idące w parze z szaleńczo mocnymi riffami. Liryk jest krytyką ogólnoludzką jak i wymierzoną w każdego z osobna, to co zrobiliśmy z planetą woła o pomstę. Podobny temat mieliśmy w "Nightfall".

Dark Night Of The Soul - lekka, typowa ballada z mocnym wpływem pianina. Dianne ukazuję kunszt możliwości wokalnych. Jak dla mnie słabsze ogniwo albumu. Tekst jest o mrocznych dniach, które czasami nawiedzają każdego z nas. W takiej sytuacji szukamy wsparcia, często w ramionach matki. Z drugiej strony można się dopatrzeć nawiązania do nadchodzącej zimy z "Gry o Tron" aczkolwiek to luźna sugestia.

When The Walls  Came Down (Heartache Was Born) - melodyjny riff rodem z twórczości Iron Maiden, niesie nas w symfoniczne brzmienia i perfekcyjny chór. Typowy choć nośny kawałek. Gdy ściany się walą, rodzi się ból serca, tematyka dotyczy bolesnego rozstania, zmasakrowanej duszy, blizn i cierni w umyśle, nieporozumień i kłamstw. Smutny i agresywny, taki jest ten utwór.

Ship Of Doom - przyznam, że mój faworyt, póki co. Mamy tu do czynienia z idealnie harmonijną symphonic metalową mieszanką. Zarówno męski wokal jaki duet żeńskiego z chórami wyzwalają niesamowitą energię. Folkowe elementy, pokręcone riffy i solo jak się przekonaliśmy są przepisem na sukces. Skakałbym i piwo pił w rytm pirackiej melodii. Liryk jak najbardziej o ich wolnym i pełnym przygód, niebezpiecznym życiu. Widać także podobną konotację jak w "Edema Ruh" Nightwisha. Podróże po świecie, dym i ogień, huk armat można odnieść do pirotechniki na koncertach.

Ceili - utwór instrumentalny z mocnym wpływem folku, pirackie klimaty także wyczuwalne. W Irlandii istnieje taniec Ceili w rytm muzyki folk.

Song For Sorrow And Woe - Dianne czaruję swoim głosem przepełnionym melancholią, piosenka ogólnie jest bardzo dramatyczna. W drugiej części nawet płaczliwie i beznadziejnie. Wspaniała sekcja smyczkowa i współpraca gitar i perkusji. Nie banalnie. Tekst również, smutny w wymowie. Tyrani odradzają się w wielu formach, jedną z nich jest bierność i obojętność, niechęć wyrażenia swojej opinii.

Burn Me - trio wokalne i orientalizm, ot charakterystyka utworu. Przebojowość i popisy wokalne Zahera i Dianne ustanowią ten utwór nieodłączną częścią koncertów jak wspominali w recenzji Beata i Adrian. Owe bliskowschodnie wpływy nie są bezpodstawne. Liryk mówią negatywnych emocjach przekształconych w zbrodnicze czyny, najczęściej zwalane na jakieś demony. Słodki owoc, czarna msza, ogień czy wiecie o kim mowa :devil: Z drugiej strony fraza: Burn me, take me to the fire - wskazywać może na terrorystów samobójców.

Queen Of Hearts Reborn - gitara akustyczna i operowy wokal otwierają ten złożony utwór. Liczne zmiany tempa, przyjemna sekcja smyczkowa, chóry i riffy to coś genialnego. Jedna z moich ulubionych piosenek. Z tekstem miałem nieco kłopot aczkolwiek jestem pewien, że opowiada o silnej kobiecej osobowości (siema Dianne), w jakim stopniu o Królowej Kier (frazy: house of cards, bluff, wild cart) z "Alicji w Krainie Czarów" czy Izabeli Kastylijskiej, nie wiem. Bądźcie pewni, Królowa się odrodziła.

A Theater Of Dimensions - tytułowy kolos, jest po prostu jedną wielką, teatralną opowieścią o niesamowitej złożoności. Czego tu nie ma! Rozpoczyna się bardzo delikatnie, wokalistka śpiewa niemal dziecięcym głosikiem a cała plejada instrumentów, czai się za sceną aby w momencie zmiany głosu na dojrzalszy, huknąć w głośniki! Orkiestrację robią piorunujące wrażenie a niesamowite wejście chóru mogę jedynie przyrównać do nagłej erupcji wulkanu. Sporo tu recytacji-narracji (skojarzenie z kolosami Nightwish, słuszne), udziela się nawet sam producent. Z rozwojem utworu coraz bardziej przypominają, nieznośną bitwę myśli. Genialny utwór jak i opowieść, to jest sztuka! Teatr wymiarów i wielowymiarowości! Liryk pełni tu bardzo ważna rolę, pozostawia też spore pole do interpretacji. Myślę, że każdy forumowicz pokusi się o własną. Z swojej strony zdradzę tylko parę szczegółów. Dziecko wkracza w dorosłość i konstruuję coś jakby między-wymiarowy wehikuł czasu (Einstein to Hawking see me), niesamowita podróż trwa (dziecięcej wyobraźni) gdy zaczyna się koszmar (escape this waking nightmare) i bitwa myśli (I will turn my demons back on you; I will free my mind; No you cannot win). Skojarzenie z "Alicją w Krainie Czarów" słuszne. Zachęcam do zabawy w interpretowanie utworu.

Uff.. Należy mi się drink ;) Podsumowując, magnum opus Xandrii. Zespół podwyższył sobie poprzeczkę i nie tylko! Niesamowite jest, jak się rozwinęli. Gdybym nie znał kapeli a jakiś nieznajomy podrzuciłby ich stare utwory a później nowe, nic nie mówiąc o pochodzeniu, w życiu nie wpadłbym na to, że nagrał to jeden zespół. Cóż, szok i radość! Polecam!!!

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czytałem wczoraj, późno w nocy oświadczenie Dianne i głęboko się zasmuciłem. Przedwczoraj zespół wydał inny komunikat, o wzięciu wokalistki na zastępstwo z powodu choroby Pani Giersbergen. Ogólnie odniosłem wrażenie, że Dianne wypaliła się w Xandrii i nie otrzymała wsparcia od chłopaków z kapeli i menagmentu. To już piąta wokalistka odchodząca z niemieckiego zespołu, to jakiś rekord chyba! Coś jest nie tak z męską częścią Xandrii a nie z piosenkarkami. Takie jest moje zdanie. Dużo nieszczęść dzieje się w tym podgatunku. Simone Simons i Charlotte Wessels pozostaję, póki co nie ruszane...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Coś w tym jest, że w female fronted metalu zazwyczaj jest jakaś drama z wokalistkami. Szkoda, choć dla Xandrii to nie pierwszyzna i podejrzewam, że zespół przetrwa w niezłej kondycji.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak dla mnie Dianne była dusza tego zespołu..

Wielka strata... Jeśli zespół nie znajdzie na tyle dobrej wokalne wokalistki w przeciwnym razie nie bede ich wiecej słuchał... Ta cała Aeva jest kiepska...

Share this post


Link to post
Share on other sites

To już dogonili pod względem zmian wokalistek Sirenię czy jeszcze nie? lol

 

A poważnie, jeśli Dianne ma jakieś problemy zdrowotne, to lepiej oczywiście żeby się kurowała niż udzielała w zespole. Ma talent, więc pracę za mikrofonem znajdzie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Można by rzec, że symfonicznometalowe formacje słyną ze zmian wokalistek. Zdecydowanie Xandria i Sirenia (Emmanuelle Zoldan to już piąty wokal, który przewija się przez zespół) nie wspominając już o Haggardzie czy Therionie zmieniają wokale najczęściej. Z tego co wiem rozstania Lisy i Manueli z Xandrią przebiegły w przyjaznej atmosferze. Rozstanie z Dianne jest już grubszą sprawą, gdyż od dłuższego czasu oś musiało być bardzo nie tak między nią, a chłopakami. Kogo widzielibyście na miejscu Dianne w zespole? Jeśli chodzi o mnie byłabym wniebowzięta jeśli do zespołu powróciłaby Manuela Kraller co jest trochę nierealne, ale pomarzyć zawsze można. Ktoś jak Laura Macri, Emma Zoldan czy moja ukochana Vibeke Stene również pasowałby do tego zespołu :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Manuela Kraller się wypowiedziała:

(to nie jest cała wiadomość; Wystarczy kliknąć na następne zdjęcie, żeby zobaczyć ciąg dalszy)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.