Jump to content
beatag60

Najbardziej nielubiani muzycy

Recommended Posts

Właśnie obejrzałam ten teledysk Shakiry i Rihanny, który yt podsuwał mi od kilku tygodni, bo "popularny". Taki trochę szit jakby, parafrazując Króla Juliana. Znaczy, piosenka jak piosenka, taki tam popik, ale... Wiecie, gdybym ja robiła w muzyce, wolałabym zdobywać fanów na ładne piosenki, a nie na ładny tyłek : >

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zdobywanie fanów na piosenki było, i obawiam się że nie wróci. Teraz liczy się tyłek, znajomości i kasa. Na przykład Miley Cyrus-ona gra koncerty dla nastolatek? Borze zielony, niech moja córka nawet nie myśli o tym żeby słuchać tego badziewia i niech Miley nie będzie jej wzorem do naśladowania. Czasy dobrej muzyki minęły. Teraz jeżeli coś jest dobre, to jest w podziemiu.

A Rihanna-wybaczcie, dla mnie kobieta która wraca do kolesia który ją sprał na kwaśne jabłko nie jest nic warta, skoro się sama nie szanuje.

Ja to już nawet radia nie słucham-chronię uszy i mózg ;)

Co do tematu:

-Rihanna

-Miley

-Mandaryna :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

U nas zawsze przy śniadaniu jest włączoan Trójka, a w samochodzie Trójka albo RMF Classic. Tam Miley na szczęście nie ma :)


A w ogóle to nie zgodzę się z tym, że "czasy dobrej muzyki minęły". Pewnie, nagrywa się mnóstwo chłamu, ale są i perełki. A chłam, jak sądzę, był, jest i będzie zawsze.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak, tylko nie na taką skalę.

Niestety, ludzie chcą słuchać chłamu. Na szczęście są tacy, którzy wiedzą co to dobra muzyka :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Starzejemy się. I tyle. To samo mówili pewnie nasi rodzice, a wcześniej dziadkowie. Nie jest gorzej. Po prostu my jesteśmy coraz starsi i pewne rzeczy zaczynają nam przeszkadzać, albo za nimi "nie nadążamy"...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja nie lubię całego tego popowego towarzystwa. Lady Gagi, Biebera, Rihanny i co tam jeszcze tylko jest. To nie są artyści, tylko marionetki wytwórni służące do żerowania na bezguściu ludzi i wyciąganiu od nich pieniędzy.

No i nie lubię Kurta Cobaina. Strasznie irytuje mnie to, że miał nieładny zwyczaj czepiania się muzyków, którzy byli lepsi od niego.

Człowiek, który ledwo co brzdąkał na tej swojej gitarze zarzucał zespołom takim jak Guns N' Roses i Pearl Jam, że nie potrafią grać. Serio? Gitarzyści Gunsów i Pearl Jamu zjadają Cobaina na śniadanie, jeśli idzie o umiejętności gitarowe. Już nie wspominając o tym, że Axl Rose i Eddie Vedder są o wiele lepszymi wokalistami od Kurta.

Na sam koniec dodam, że nie pojmuję wielkiej popularności Nirvany. Oglądałem kiedyś ich koncert i było to strasznie...przeciętne. No ale, żeby być szczerym to powiem, że trafiłem kiedyś na piosenkę ''Lithium'', która mi się spodobała. Ale to chyba taki wyjątek od reguły.

O wiele ciekawszy jest projekt perkusisty Nirvany - Foo Fighters.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nielubienie muzycy? Cały grunge, nu metal, metalcory, Linkin Smarki i Justyny Bibery. Za co? Za tworzenie muzycznego gówna.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Co do Linkin Parków, Bimberów itd to się zgadzam, ale co Ci się nie podoba w muzyce grunge?

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Co do Linkin Parków, Bimberów itd to się zgadzam, ale co Ci się nie podoba w muzyce grunge?

 

Być może tym iż spowodowała zepchnięcie tradycyjnego metalu do podziemia.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nielubienie muzycy? Cały grunge

 

Właśnie, sprecyzuj, co masz do grunge'u? Sama, delikatnie rzecz biorąc, nie jestem fanką Nirvany i nigdy mnie nie pociągała (wyczuwam w twórczości tegoż zespołu jakąś powtarzalność i jednolitość), ale np. Alice in Chains, czy Pearl Jam mają wiele świetnych kawałków. Uzasadnij swoje zdanie, szanowny panie.

 

Co do Linkin Parków, Bimberów itd to się zgadzam, ale co Ci się nie podoba w muzyce grunge?

 

Być może tym iż spowodowała zepchnięcie tradycyjnego metalu do podziemia.

 

Jestem absolutną przeciwniczką nielubienia czegokolwiek tylko dlatego, że wyparło coś innego. Co to w ogóle za argument: "bo metal zszedł do podziemia"? Tym bardziej cieszyć się powinni jego fani, którzy zyskali w ten sposób oryginalność i pokazali się, jako osoby nie podążające za głównym nurtem muzycznym! Takie same niezrozumiałe walki miały miejsce między fanami i twórcami jazzu, a fanami/twórcami rock and rolla w swoim czasie i dochodziło niekiedy do poważnych ataków jednych na drugich; z nożami i w ogóle... Bzdury. Dobra muzyka nigdy nie schodzi do podziemia, nigdy nie znika: zawsze jest, tylko nie ma tylu zwolenników, co wtedy, gdy była na topie, dzięki czemu wiemy, kto tak naprawdę był jej fanem, a kto pozerem, podążającym za modą.

  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Co do Linkin Parków, Bimberów itd to się zgadzam, ale co Ci się nie podoba w muzyce grunge?

 

Być może tym iż spowodowała zepchnięcie tradycyjnego metalu do podziemia.

 

Po części tak. Choć fakt, że coś wypierało inny gatunek na przestrzeni ostatnich dekad to nic dziwnego. Bardziej chodzi o jakość czegoś takiego jak grunge i muzyczną wartość tego. Teoretycznie, gatunek, który nawiązywał do rocka z lat 60', ale nic nowego sobą nie wnosił. Dla mnie, zbyt wtórny, silący się na bycie alternatywnym bez żadnej głębszej treści. W końcu ile może być takich samych piosenek, tylko z innym wokalistą? To jest innym powodem. Drugim powodem jest chociażby fakt, że wiele zespołów, że komercjalizację i atak grunge na listy przebojów zmieniło swój styl. Takiemu Testament wyszło np. na dobre, ale za to np. taki Megadeth i Metallica poszły w bardziej lekkie granie, co nie wyszło im na dobre. Nie wspominając o Scorpions z lat 90. Także grunge i Nirvana, kojarzy mi się z muzyczną nijakością i wprowadzeniem regresji do muzyki popularnej lub lepiej mówiąc będącej lubianą. Przez to wiele świetnych zespołów odeszło w zapomnienie lub po prostu skończyło działalność, bo nie było na nie popytu.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Także grunge i Nirvana, kojarzy mi się z muzyczną nijakością i wprowadzeniem regresji do muzyki popularnej lub lepiej mówiąc będącej lubianą. Przez to wiele świetnych zespołów odeszło w zapomnienie lub po prostu skończyło działalność, bo nie było na nie popytu.

Pomijając już samą Nirvanę (dla mnie symbol upadku czasów dobrej muzyki), to mnie zawsze śmieszy uznawanie Kurta za boga gitary - raczej bliżej mu do beznadziejności Emppu w tym aspekcie niż do największych wirtuozów tego instrumentu ;) .

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pomijając już samą Nirvanę (dla mnie symbol upadku czasów dobrej muzyki), to mnie zawsze śmieszy uznawanie Kurta za boga gitary - raczej bliżej mu do beznadziejności Emppu w tym aspekcie niż do największych wirtuozów tego instrumentu ;) .

 

Dałabym plusa, ale druga część wypowiedzi mi się nie zgadza. Też uważam, że te wszystkie peany na cześć Nirvany i Kurta są dalece przesadzone, bo nie widzę w tych muzykach niczego przesadnie dobrego. Grali, bo grali, ale czym się tu zachwycać? Pozwolę sobie na wyrażenie odmiennej opinii odnośnie Emppu - nie jest żadnym wirtuozem, na żywo zawala solówkę z "Slow, Love, Slow", nie ma super poziomu, ale nie nazwałabym go beznadziejnym, bo solówki w muzyce Nightwisha, choć raczej proste, są często ciepłe i chwytliwe. W przeciwieństwie do panów muzykologów o ego wielkości Antarktydy, nie obchodzi mnie technika, bo muzyki słucham (oczywiście w przenośni) duszą i sercem, a nie mózgiem, posługując się zimną kalkulacją. Zatem, solówki Emppu, w większości spełniają moje skromne, muzyczne oczekiwania. Zaznaczam, iż jest to opinia subiektywna i radzę nie rozpoczynać na ten temat długaśnej dyskusji, czyniąc bałagan oraz offtopy.

  • Like 5

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja lubię Nirvanę ♥

W sumie to czego ja nie lubię? Wspominałam już o Rihannie. I w sumie poza nią nic innego mi jakoś specjalnie nie przeszkadza... Przez co nie mogę wypowiadać się za wiele w tym wątku...

Mogłabym wymienić tu pewnie OD czy Biebera... Ale w sumie to nie wiem, bo nawet ich nie słucham, nawet nie kojarzę. Gęby kojarzę, bo są wszędzie, ale muzyki nie bardzo. W ogóle nie przepadam za boy/girlsbandami...

I Nicki Minaj (tak się ją zapisuje?). O po prostu nie cierpię. Patrzeć zwłaszcza na nią nie mogę, odpycha mnie. Bo muzycznie niby też nie specjalnie, ale już mniej mi przeszkadza jak ją słyszę, niż jak ją widzę xD

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja też lubię Nirvanę. Jeśli chodzi o nie lubianych artystach- Doda. Choć ma cięty język i nie da sobie w kaszę dmuchać to jej teksty są strasznie banalne.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie będę oryginalna - Justin Bieber. On mnie tak... (no dobra, nie powiem, co mi robi). Jego teksty są bez głębszego przesłania, a na żywo wspiera się playbackiem. Nie rozumiem jego fanek, które tak na niego lecą. Ja gustuję w dojrzałych, męskich facetach (vide Tuo czy Marco), a nie takich podlotkach. Poza tym głos J.B jest jak na mój gust trochę zniewieściały.

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na co lecą? Jest przystojny. Wystarczy. Na podobnej zasadzie działają teledyski disco-polo z pół nagimi "lalami". Całej tak zwanej muzyki disco-polo nie trawię, rzygać się chce. Twórcy tego gatunku sprowadzają człowieka do najpierwotniejszych instynktów. Tańcz, pij i bzykaj. Streściłem cały nurt muzyczny. A nie, moment! Był jeszcze chłop z Mazur i Pszczółka Maja. Najsmutniejsze, że ten typ "muzy" nigdy by się nie przebił, gdyby nie było popytu. Naprawdę chciałbym aby ludzie słuchali bluesa, jazzu, reggae, country, muzyki klasycznej, filmowej, indie rocka czy ambitniejszego popu. Stop sex machinom. Człowiek myśli, że gorzej być nie może, a tu pojawia się Gang Albanii i Cypis. Disco-polo dla nastolatków. Przekleństwa stanowią 99% tekstów. Trzyletnie dziecko, jest w stanie sklecić bez trudu, bardziej konstruktywne, sensowne i logiczne zdanie. Dno to eufemizm. Depresja. Kop dalej. Bit tworzy komputerowy algorytm. Zamiast naprzód, wskoczyliśmy z powrotem na drzewa, z kalkulatorem. On zrobi wszystko. Tak przynajmniej jest w mojej okolicy. Młodzież zachwyca "przeklinaczami' albowiem wokalistami, owi "twórcy" nigdy nie byli i nie będą. Aż boję się pomyśleć, jakież nowe muzyczne objawienie pojawi się za parę lat.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zgadzam się z Twoimi słowami w 100 procentach. Rzeczywiście, współczesna muzyka popularna uwstecznia nas i hamuje nasz rozwój intelektualny. Pop, disco - polo czy hip - hop i rap - tu jest tylko seks, pieniądze, dobra zabawa. Zero głębszego przesłania. Jeśli co drugie słowo pada "k****", "c***" czy takie podobne, to ja wysiadam. Już chyba Bon Jovi czy podobne zespoły z lat 80., które pozornie śpiewały o błahych sprawach, mają lepsze teksty. A co się dzieje teraz, aż szkoda gadać. Mało konstruktywne teksty to jednak nie jedyna bolączka tej "muzyki" (przecież to nie muzyka). Dochodzą do tego słabe wokale i potrzeba ciągłego wspierania się playbackiem. Ostatnio odkryłam na You Tube wspaniałe wykonanie "Sancta Terra" Epiki wraz z Floor. Wokalistki śpiewały przecudownie, bez cienia fałszu. To jest prawdziwy talent, nie te wszystkie gwiazdeczki pokroju Britney Spears czy Rihanny. Czasami lubię posłuchać popu, ale tego ambitnego, typu Michael Jackson czy ABBA. Naprawdę żałuję, że moja młodość nie przypada na lata 80. Kiedyś była lepsza muzyka, po prostu.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.