Jump to content
Sign in to follow this  
Cela

Rodzina _ Dzieci

Recommended Posts

W nawiązaniu do innego tematu założyłem taki o naszych rodzinach, dzieciach. Planach, problemach wychowawczych, albo małych i wielkich sukcesach.

 

Moja główna uwaga w chwili obecnej skupia na synu i żonie.

 

Co tam u Was słychać w świecie "pozamuzycznym" i "pozaedukacyjnym"? :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jako żona i mama dwójki maluchów jestem szczególnie wyczulona na hasło "dziecko" - pod każdym względem;)) Rzecz jasna na swoje drodze trafiają mnie różnorakie upadki i wzloty, ale "grunt oby do przodu" :P

Moja główna uwaga w chwili obecnej skupia na synu i żonie.

A w jakim wieku jest Twoje dziecię?

Share this post


Link to post
Share on other sites

21 miesięcy. Niedługo druga rocznica wspólnego życia. Świetnego! :)

 

A Ty już dwójka... Pięknie. :) Parka? Jaki wiek?

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

21 miesięcy. Niedługo druga rocznica wspólnego życia. Świetnego! :)

"Bunt dwulatka" :P Ale to taki fajny wiek!...

A Ty już dwójka... Pięknie. :) Parka? Jaki wiek?

Moje starsze: syn ma 5,5 roku, córka skończyła 4.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja mam 2 córki i syna, tylko moje dzieci są już bardzo "duże":)

Ciekawe ile osób na forum ma małżonka, dzieci?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja mam 2 córki i syna, tylko moje dzieci są już bardzo "duże":)

Ciekawe ile osób na forum ma małżonka, dzieci?

Może sonda? :)

Okaże się, że tworzymy dość ułożone i "poważne" wbrew pozorom towarzystwo. :D

 

margoQ ja mam wrażenie, że mój syn urodził się buntownikiem i takim zostanie bez względu na wiek. :lol:

 

Beatka co to znaczy bardzo duże? Starsze czy wyrosły? :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mam 19 lat i nie śpieszy mi się do zakładania rodziny. Za młoda jestem, chcę się wyszaleć haha.

Na razie o tym nie myślę. Nie chcę nawet xD

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja mam podobnie jak Nymphetamine* jeszcze będzie na to czas :) Ps. Znów masz super avatar i animacje pod postem :)))

Share this post


Link to post
Share on other sites

a ja bym bardzo chciała. dzieci to teraz taki mój życiowy cel :) marzę o górach pieluch, problemach wychowawczych i szczęściem jakie płynie z bycia matką i tworzenia rodziny :) czekam na to coraz bardziej nieszczęśliwie i mam nadzieję, że niedługo ten czas nadejdzie, bo już najwyższa pora :)

zazdroszczę wam tego :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ta góra pieluch czy w ogóle ubrań, do zakładania, zmieniania, prania, prasowania po jakimś czasie zaczyna nudzić, ale jakakolwiek interakcji z tym mały Człowieczkiem wszystko wynagradza. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Simo

Ja nie przepadam za małymi dziećmi z powodu mojego dużo młodszego brata, który aktualnie ma 6 lat. Nie znaczy to, że go nie kocham, czy coś w tym stylu. W ogień bym za nim wskoczył, ale za dużo hałasu robi, a to coś, czego nie znoszę :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie przepadam za dziećmi. Właśnie to jest w tym najgorsze- góry pieluch, przewijania, karmienia, dbania, wstawania w środku nocy, przewijania, uspokajania, noszenia. To nie dla mnie. Dzieci zaczynają być znośne dopiero kiedy podrosną, a i tak marudzą, narzekają, chcą tysiąca rzeczy które i tak im nie są potrzebne, chociaż one tego nie zrozumieją bo są za małe. Mam brata, który ma 10 lat. Gdy się urodził rodzice przestali na mnie zwracać uwagę, bo Olek był w centrum wszechświata. Do dziś mam do niego o to żal, bo pomimo, że to nie jest jego wina, to i tak nadal jest wielbiony przez większość rodziny bo jest najmłodszy. Jedynym wyjątkiem jest mój 7-letni kuzyn. On jest naprawdę kochany i bardzo posłuszny. Można powiedzieć, że to jedyne dziecko, które naprawdę mnie obchodzi. Wiem, że to co mówię jest okrutne, ale nie umiem pokochać małych dzieci.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie przepadam za dziećmi. Właśnie to jest w tym najgorsze- góry pieluch, przewijania, karmienia, dbania, wstawania w środku nocy, przewijania, uspokajania, noszenia. To nie dla mnie. Dzieci zaczynają być znośne dopiero kiedy podrosną, a i tak marudzą, narzekają, chcą tysiąca rzeczy które i tak im nie są potrzebne, chociaż one tego nie zrozumieją bo są za małe. Mam brata, który ma 10 lat. Gdy się urodził rodzice przestali na mnie zwracać uwagę, bo Olek był w centrum wszechświata. Do dziś mam do niego o to żal, bo pomimo, że to nie jest jego wina, to i tak nadal jest wielbiony przez większość rodziny bo jest najmłodszy. Jedynym wyjątkiem jest mój 7-letni kuzyn. On jest naprawdę kochany i bardzo posłuszny. Można powiedzieć, że to jedyne dziecko, które naprawdę mnie obchodzi. Wiem, że to co mówię jest okrutne, ale nie umiem pokochać małych dzieci.

 

I dobrze. Na razie to nie jest wskazane, ale podejrzewam, że za jakiś czas ci się odmieni ;)

Ja też nie lubiłam dzieci i zawsze twierdziłam, że nie chcę ich mieć. Gdy miałam 18 lat moja siostra urodziła synka. Później jeszcze córeczkę. Uwielbiam spędzać z nimi czas, staram się jak najczęściej ich odwiedzać. I nie wyobrażam sobie żeby w moim życiu miało zabraknąć dziecięcego śmiechu :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zmienił nam się trochę tryb zakładania rodziny - kiedyś to był priorytet, dziś jest nim kariera. Ludzie najpierw chcą się zrealizować a dopiero potem poświęcić partnerce/partnerowi i dzieciom. Ze mną nie jest inaczej - uważam, że mam czas. Ponadto wiem, że do pewnych opcji muszę jeszcze dorosnąć. To już jest kwestia indywidualna, każdy sam wie kiedy jest jego czas. ;)

Jeśli o dzieci chodzi - często obserwując innych rodziców zastanawiam się, co ja bym zrobił w danej sytuacji, jak się zachował itp. Lubię myśleć nad tym jak wychowam swoje dzieci, jakich błędów nie popełniać... Tutaj konieczna jest współpraca obojga rodziców, więc pierwszym moim zmartwieniem jest znalezienie odpowiedniej osoby. :)

Cóż, ostatnio byłem w roli opiekuna na przedstawieniu klasy kuzyna (3 podst.). Było świetne i chętnie adoptowałbym wszystkich tych małych aktorów. :D Poczekam jednak na "ten czas". ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zmienił nam się trochę tryb zakładania rodziny - kiedyś to był priorytet, dziś jest nim kariera. Ludzie najpierw chcą się zrealizować a dopiero potem poświęcić partnerce/partnerowi i dzieciom.

 

A ja mogłabym poświęcić się właśnie rodzinie. Tylko niestety mamy takie czasy, że trzeba mieć za co utrzymać te dzieci. A z jednej pensji nie zawsze na to starcza... Jakby to głupio nie zabrzmiało, ale na dzieci mnie po prostu najzwyczajniej w świecie nie stać...

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

To nie brzmi głupio. Chciałbym, żeby moje dziecko miało brata i siostrę. Jednocześnie chciałbym, by mu niczego nie brakowało. I nagle powstaje niezręczna cisza w głowie i stop myśli. Albo jedno albo drugie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Lubię dzieci, oczywiście trzeba czekać na odpowiedni moment i osobę, ale jestem niemalże w 100% pewna , że najchętniej wychowałabym 2 synów, ze względu na przejścia jakie mieli moi rodzice ze mną uważam, że dziewczynki sa bardziej problematyczne ;D

 

Dziecko to nie żarty, trzeba starać się mu sprzedać takie wartości, które będzie doceniało i pokazać mu o co chodzi w tym życiu. Ponadto nauka odpowiedzialności i tych wszystkich innych ważnych rzeczy to też wyzwanie, należy dziecko otoczyć miłością, ale nie taką toksyczną, która przemieni go w życiowego kalekę.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zmienił nam się trochę tryb zakładania rodziny - kiedyś to był priorytet, dziś jest nim kariera. Ludzie najpierw chcą się zrealizować a dopiero potem poświęcić partnerce/partnerowi i dzieciom.

 

A ja mogłabym poświęcić się właśnie rodzinie. Tylko niestety mamy takie czasy, że trzeba mieć za co utrzymać te dzieci. A z jednej pensji nie zawsze na to starcza... Jakby to głupio nie zabrzmiało, ale na dzieci mnie po prostu najzwyczajniej w świecie nie stać...

 

Tak się wydaje, według mnie przynajmniej. Wszystko zależy na jakim poziomie chcesz utrzymywać dzieci, jeśli chcesz im dać miłość, ubranka po córce siostry i wczasy u dziadków, to nie jest to aż tak droga impreza. Jeśli wolisz zafundować wysoki standard, nowe ciuszki i wczasy w Chorwacji - no to za pewne większy. Poza tym sądzę, że nie byłabyś jedyną osobą odpowiedzialną?


To nie brzmi głupio. Chciałbym, żeby moje dziecko miało brata i siostrę. Jednocześnie chciałbym, by mu niczego nie brakowało. I nagle powstaje niezręczna cisza w głowie i stop myśli. Albo jedno albo drugie.

 

Stawiam na rodzeństwo - na to niestety zegar biologiczny tyka nieubłaganie. Rosnące wydatki powodują poszukiwanie nowych dróg zarobkowania a to podnosi standard życia.

To bardzo ślepy zaułek myślenie "nie stać mnie". Jak się chce, to jakoś da radę.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tyka, tyka, ale jeszcze mamy trochę czasu. Na decyzje o dziecku składa się wiele czynników i każdy dojrzały człowiek powinien się rozliczyć z tymi czynnikami i podjąć odpowiednią jego zdaniem decyzje. Sam mam 4 rodzeństwa, a żona jest jedynaczką. Nasze cele "ilościowe" jakby trzeba dopasować. :) Niemniej jednak nie wyobrażam sobie życia bez żadnej pociechy. :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chwała Ci za to, albowiem za dużo ostatnio słychać głosów pt.: dzieci - nie! To trud, wydatek i wyrzeczenia.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Szkoda, że rodzice tych krzyczących kiedyś nie myśleli tak jak teraz oni sami...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Oglądacie czasem "Surowych rodziców"? Ja staram się oglądać bo uczę się jakich błędów unikać w przyszłości. Za zachowanie tych dzieci głównie są winni rodzice, którzy nie mają dla nich czasu i ich pociechy muszą szukać autorytetów gdzie indziej...

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Surowi rodzice" to patologia sama w sobie, program obrazuje dewizę "Arbeit macht frei", takiego bachora przetrzepią, napracuje się i "teoretycznie" wróci do normalności. Lubię to oglądać bo jest to śmieszne, co ta patologia potrafi zrobić, gdy np. nie mają papierosów albo każe im się pozmywać XD

Dodatkowo wynika, że większość tej patologii wozi się w dresach adidasa/stoprocent, mają nawet ładne domy/mieszkania, czyli z niewiadomo jak biednych rodzin nie pochodzą.

98% z nich wychowuje się bez ojca, który strzeliłby klapsa albo coś, a nie pitolenie o bezstresowym wychowaniu i wszystko byłoby cacy.

Rodzice po części też zawinili, że się zbytnio nie interesowali(nie wiemy tego), ale nie zapominajmy, że duży wpływ ma najbliższe środowisko, w którym dziecko się obraca. Wpadnie takie w jakąś patologię z np. pragi i mamy degenerata do ostrzału.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie oglądam, bo praktycznie w ogóle tv nie oglądam, ale staram się utrzymywać ład, porządek i zasady, choć czasami konsekwencja wymaga więcej wysiłku... Staram się też spędzać z moimi maluchami maksymalnie dużo czasu, pokazywać im różne miejsca i rzeczy. Nie wiem, czy to wystarczy - czas pokarze.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak tylko jako przerywnik: piszecie hipotetycznie.

Jak zaliczycie wychowanie i Wasze dzieci "pójdą w świat" zrozumiecie, że to nie jest tak jak myślicie:)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.