Jump to content
Sign in to follow this  
Nightfall

The Forever Moments

Recommended Posts

Z poślizgiem otwieram kolejny wątek ;) Zdecydowałam, że kolejne utwory będą umieszczanie co niedzielę, więc już wiecie kiedy się ich spodziewać.

Dzisiaj mamy:

The Forever Moments

 

The ticktock of time allows me to see

An owl turn to an echo

The butterfly to a cocoon

A swan to ugly duckling

A lake to an ocean

 

The dead times awake

As I've been called myself to yesterday

The flower has fallen its petals

Out of the petals a cradle I will

 

My cradle rocks with the waves of time

The time of beauty will never be the same

Oh, little girl, as thou must now leave

Please take me, take me with thee

 

Now I hear my mother from the deep

Sing me a lullaby of eternal sleep

Wilt blow wee plant that last to recall

As in silence we sing to reborn

 

Niestety nikt nie podjął się przetłumaczenia (przynajmniej ja nie zauważyłam). Linku do tekstowa tym razem nie podaję, bo na pewno sami lepiej przetłumaczycie :)

 

Jak rozumiesz utwór? Jego wybrany fragment lub całość? Może jest w nim jakaś wyjątkowa myśl, która jest dla Ciebie ważna? Może masz jakieś dodatkowe informacje, które mogą być pomocne w zrozumieniu treści?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Skoro na razie nie mamy własnego tłumaczenia więc może jednak wrzucę linka na tekstowo, jakie jest takie jest ale jak ktoś nie zna na tyle języka też bedzie mógł dzięki temu uczestniczyć w interpretacji :)

 

Odbieram ten tekst jako niezwykle piękny.Zaduma nad upływającym czasem i przemijaniem.

Strasznie dziwna inwersja na poczatku że upływem czasu motyl staje się kokonem, łabędź znowu brzydkim kaczątkiem itd. W sumie nie wiadomo jak to dobierać czy jako zauważenie że upływ czasu pozwala nam widzieć zmiane i rzeczy obecnie mając jednak w pamięci jakie były czy tu chodzi o to że starość to jakby "powrót do dziecka", takie jakby zatoczenie koła..

 

Generalnie jedna z tych niedocenionych tekstowych perełek która zgineła gdzieś w natłoku innych bardziej popularnych numerów :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Anyone? taki piękny numer, nie wierzę że tekst w niczym do was nie przemawia ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jest to rozważanie nad przemijaniem: przemijającym czasem, zmianami jakie zachodzą w przyrodzie i w nas. Autor zwraca uwagę na niesłuszną beztroskę wobec przemijających zdarzeń.

W tekstach Tuo dość często przewija się temat przemijania, wspomnień i tęsknoty za dzieciństwem/beztroską.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Generalnie jedna z tych niedocenionych tekstowych perełek która zgineła gdzieś w natłoku innych bardziej popularnych numerów :)

Zgadzam się... Niespecjalnie lubiłem ten utwór, ale tekst ma naprawdę świetny.

 

Nie chcę powtarzać po Was, bo odczucia związane z tym utworem mam podobne. :) Zastanawia mnie tylko pierwsza strofa:

 

An owl turn to an echo

The butterfly to a cocoon

A swan to ugly duckling

A lake to an ocean

Motyw sowy pojawia się bardzo często. Cóż może znaczyć ona dla Holopainena? Mądrość? Ale czy tylko?

Sowa zmienia się w echo. Echo czyli widmo, zanika, to co symbolizuje stopniowo odchodzi.

Motyl zmienia się w kokon... Tu sytuacja jest odwrotna, motyl wraca do wcześniejszego stadium rozwoju... Podobna sytuacja jest z łabędziem.

Jezioro zmienia się w ocean... Tu z kolei zamiast cofania się w przeszłość idziemy w przyszłość.

 

Co może oznaczać ten kontrast? Czy jest jakaś zależność między wymienionymi elementami?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dobre pytanie Adrian.

Na razie jedyne co mi przychodzi do głowy to pętla czasowa, coś w stylu Uroborosa. Cytując za Wikipedią: "koniec w procesie wiecznego powtarzania odpowiada początkowi. Mamy tu do czynienia z symboliką cyklicznego powtarzania - obiegu czasu, odnawiania się świata i światów, śmierci i odrodzenia". Jednak to zbyt daleka interpretacja ;)

 

Być może w dalszej części utworu jest odpowiedź.

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

An owl turn to an echo

The butterfly to a cocoon

A swan to ugly duckling

A lake to an ocean

Motyw sowy pojawia się bardzo często. Cóż może znaczyć ona dla Holopainena? Mądrość? Ale czy tylko?

Sowa zmienia się w echo. Echo czyli widmo, zanika, to co symbolizuje stopniowo odchodzi.

Motyl zmienia się w kokon... Tu sytuacja jest odwrotna, motyl wraca do wcześniejszego stadium rozwoju... Podobna sytuacja jest z łabędziem.

Jezioro zmienia się w ocean... Tu z kolei zamiast cofania się w przeszłość idziemy w przyszłość.

 

Co może oznaczać ten kontrast? Czy jest jakaś zależność między wymienionymi elementami?

 

Ja to odbieram jak tylko cofanie się w przeszłość, jako jezioro które keidyś było morzem, tam dawniej tysiące lat temu w epoce lodoowcowej ;)

 

 

ten powrót jest zaskakujący jakbyśmy na starość stawali się na powrót dziećmi???

Share this post


Link to post
Share on other sites
ten powrót jest zaskakujący jakbyśmy na starość stawali się na powrót dziećmi???

A może chodzi o to, że śmierć, przemijanie nie oznacza końca tylko nowy początek, odrodzenie?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.