Jump to content
Piotrek

Co teraz czytamy?

Recommended Posts

Lipiec upływa mi pod znakiem czytelniczych rozczarowań.

Najpierw przebrnęłam przez "Cmętarz zwieżąt" Kinga. Niby nie było źle, ale po nasłuchaniu się samych pozytywnych opinii, nastawiłam się na coś wyjątkowego, a tu... Meh. No bez fajerwerków. I tak dałabym tej książce 8/10, bo to King i nie mam co się czepiać, ale spodziewałam się czegoś więcej, tym bardziej, że do tej pory byłam autorem zachwycona ("Ręka mistrza" przeniosła mnie na inny poziom świadomości i uczyniła pluszowego misia mym towarzyszem podczas nocnych eskapad do kuchni po herbatkę, bo bałam się wyjść samotnie z pokoju :D)

Potem przyszła kolej na "Gwiezdny pył" Gaimana. Tego to nawet nie skończyłam. Ja wiem, że miało być baśniowo i magicznie.

I ta cała magia strasznie mnie przytłoczyła. Często w trakcie czytania łapałam się na tym, że nie wiem o czym czytam.

A że bez sensu takie czytanie, książka wylądowała na półce i czeka na lepsze czasy.

Aż w końcu zabrałam się za "Od zwierząt do bogów" pióra (niemampojęciajaktoodmienić.help) Yuval Noah Harari.

Autor przedstawia w niej historię ludzkości, począwszy od pierwszych przedstawicieli homo sapiens, na czasach współczesnych skończywszy. I chociaż nie pada tam nic zatrważająco odkrywczego, książka w przystępny sposób podsumowuje wpływ biologii na historię i historii na biologię. Podoba mi się spojrzenie z dystansu na działalność człowieka.

Chociaż STRASZNIE wkurza mnie opis książki na okładce. Stanowi tak oczywisty chwyt marketingowy, że nie mogę pozbyć się wrażenia, że jestem traktowana przez wydawcę jak małe zwierzątko, które samo z siebie nic nie przeczyta, a jedynie poleci na chwytliwe hasełka. :c

A teraz zaliczam drugie podejście do "Przeminęło z wiatrem". Zaczęłam czytać tę powieść jakieś dwa lata temu i nigdy nie skończyłam (nie mam pojęcia dlaczego - kiedyś, tak samo jak teraz, bardzo mi się podobała).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja aż tak sie nie rozpiszę, ale powiem że właśnie czytam cały cykl mrocznej wieży S. Kinga :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja aż tak sie nie rozpiszę, ale powiem że właśnie czytam cały cykl mrocznej wieży S. Kinga :)

 

Którego ja wciąż nie przeczytałem. :)

 

Ostatnio sprawdzałem, które z poznańskich bibliotek mają w swoich zbiorach "Największe widowisko świata" Dawkinsa. Pewnie się przejdę i wypożyczę.

A obecnie czytam norweski kryminał "Sowa". Jak na razie jakoś mi nie idzie, ale to nie wina książki.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Człowiek o 24 twarzach Daniela Keyesa, obecnie zajmują wszystkie sloty w mojej głowie. Biografia Williama Milligana, człowieka który uniknął więzienia z powodu choroby psychicznej, stała się kanwą do nakręcania filmu Split - Rozdzielony. Osobowość mnoga, wieloraka, niegdyś była uznana jedynie za nerwicę. Obecnie, dla wielu stanowi jedną z najstraszniejszych chorób (taka schizofrenia do potęgi), z drugiej strony wzmaga kreatywność i wszechstronność lecz za wielką cenę. Wyobraźcie sobie! Zdezintegrować się na 24, bardzo się różniące osobowości! W jednej wersji siebie jesteście lesbijką-gwałcicielem, Anglikiem z klasy wyższej (z autentycznym akcentem), bandziorem z Brooklynu, Jugosłowiańskim komunistą(akcent+kontrola adrenaliny), nastolatkiem który wyswobodzi się z każdych więzów, kajdan albo trzyletnią dziewczynką! Zależnie od sytuacji, w światło świadomości wychodzi inna osoba-osobowość. Takie życie musiał wieść bohater książki. Zawsze pozostawało pytanie, czy Milligan jest najlepszym aktorem-oszustem w historii czy też bardzo chorym obywatelem. Jedno jest pewne! To wyjątkowa i intrygująca postać. Zachęcam do lektury, aby wyrobić sobie zdanie o historii człowieka o 24 twarzach oraz wniknąć w niezbadane tajemnice ludzkiego umysłu.

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

W jednym z odcinków serialu Magia Kłamstwa klientka dr. Lightmana była chora na osobowość mnogą. U niej jak dobrze pamiętam przejawiały się trzy osobowości. Odcinek bardzo mnie zaintrygował że taka choroba istnieje ale 24 osobowości tak jak u bohatera książki wywołało u mnie nie małą ciekawość, chętnie sięgnę po tą lekturę.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cieszę się, że byłem pomocny, Polecam też Antropolog na Marsie Oliviera Sacksa, taki najciekawszy zbiór ludzkich chorób psychicznych i ich perypetii. Kształcący temat, pisany z humorem. Inspirujące jest to, że człowiek schorowany, z inaczej działającym mózgiem, jest zdolny do kompletnie, z naszej perspektywy do umiejętności niewyobrażalnych dla "normalsów". Kto oglądał Rain Man ten wie!

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Teraz ma trochę mało czasu na czytanie, ale jak tylko znajdę trochę czasu to zasiadam do kryminału pt:"Bielszy odcień śmierci" autorstwa Bernard Minier. Książka na początku może ni była zbyt wciągająca ale z każdą kolejną stroną coraz bardziej wciągała. Teraz jestem na takim etapie, że jak zacznę czytać to choć nie mam czasu w dzień to potrafię siedzieć do 3 w nocy i czytać, trudno się z nią rozstać. Tak jak pisze początek kiepski a teraz no super się ją czyta. Nie chcę za bardzo spojlerować więc jeżeli ktoś chce więcej informacji, streszczenie to zapraszam tutaj: http://interksiazka.pl/recenzja-ksiazki-bielszy-odcien-smierci-b-minier/ Streszczenie jest napisane tak, żeby nie zdradzać najważniejszych momentów i tajemnic więc nie obawiajcie się jakiś strasznym spoilerów.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cześć! Zastanawiam się nad kupnem serii "Alicja w Krainie Zombie", ale czytałam sporo negatywnych opinii. Czy ktoś czytał te książki? Naprawdę są takie złe?

Share this post


Link to post
Share on other sites

W międzyczasie od studiowania anatomii i fizjologii zwierząt znalazłem czas na coś bardzo lekkiego i komercyjnego. Wątpię, że ktoś na forum ceni Dana Browna. W sumie słaby pisarz jeśli chodzi o styl lecz ma głowę do stopniowanego napięcia oraz intrygujących tajemnic na czasie (Skąd jesteśmy? Dokąd zmierzamy?). Tym co najbardziej cenię w jego książkach jest to, że naprowadzają mnie na fascynujące dzieła sztuki oraz architektury. W ten sposób poznałem Antonio Gaudiego i jestem zachwycony jego oryginalnymi "naturalnymi" projektami. Zachęcam do wygooglawania katedry Sagrada Familia. Tak poza tym, piąta cześć przygód Roberta Langdona, to dobra lekka powieść, idealna jako przerywnik przed cięższymi lekturami ;) Ostatnio zachwycam się adaptacjami świata roślin, ich ukrytym pięknem (to, że ładne wizualnie każdy wie). Mało kto wie, że rosiczka nie jest jedyną drapieżną rośliną w Polsce, a do tego, owy gatunek wygląda całkiem normalnie. Kolorowy, śliczny górski kwiat na którego widać chce się go zerwać i zabrać do domu okazuję się groźnym półpasożytem. I tak dalej. Po tak dokształcającej książce, zyskałem nową perspektywę na byle jaki "chwast" ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Właśnie też chcę się zabrać za najnowszą książkę Dana Browna, ale czekam z tym do mojej dziewięciogodzinnej podróży pociągiem przed świętami :) Lubię jego książki, bo czyta się to praktycznie na raz. Bardzo wciąga i przyspiesza mijanie czasu :D

Wczoraj skończyłam czytać "Pan Mercedes" S. Kinga. Bardzo wciągająca książka, z czystym sercem polecam. Czyta się lekko, fabuła wciąga i trzyma w napięciu do ostatnich stron :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Do podróży idealna, fakt. Najbardziej do gustu przypadł mi Kod da Vinci, za ciekawą intrygę oraz Inferno za klimat. Pana Mercedesa, nie czytałem lecz znam, wiele jego innych świetnych powieści z Bastionem i Miasteczkiem Salem na topie ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Do podróży idealna, fakt. Najbardziej do gustu przypadł mi Kod da Vinci, za ciekawą intrygę oraz Inferno za klimat. Pana Mercedesa, nie czytałem lecz znam, wiele jego innych świetnych powieści z Bastionem i Miasteczkiem Salem na topie ;)

 

Ja generalnie za Kingiem nie przepadam, jedyne co wcześniej dosłownie pochłonęłam to seria "Mroczna Wieża", a reszta... jakoś ciężko mi się go czyta. "Pan Mercedes" był tu wyjątkiem ;)

Jeśli chodzi o Browna, to przeczytałam wszystko i większość stawiam na jednym miejscu, ale wyróżniłabym "cyfrową twierdzę", bo była taka "inna". Za to "Inferno" tak średnio mi podeszło, być może dlatego, że to po prostu kolejna bardzo podobna książka tego pana ;) ale mimo to, pochłonęłam ją rok temu, w podróży właśnie, i bardzo umiliła mi czas ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czytałam ostatnio "Jak zawsze" Miłoszewskiego, "Jesień w Dolinie Muminków" i "Płomień i Krzyż" Piekary.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przeczytałem ostatnio książkę pt. "Problem Trzech Ciał" aut. Cixin Liu. Nie lubię fantastyki naukowej, ale chciałem poeksperymentować i mi się spodobało :) Teraz właśnie czytam drugą część (Ciemny las) i trzecia (Koniec śmierci) czeka na swoją kolej :D

 

 

Ogólnie to zabieram się za czytanie, bo wcześniej nie miałem na nie czasu (szkoła itd.). Oprócz książek wymienionych powyżej mam zamiar przeczytać 3 książki Stephena Hawkinga "Krótka historia czasu", "Wszechświat w skorupce orzecha" i "Czarne dziury" (z czego jedną dostanę od szkoły za bardzo dobre wyniki w nauce), więc troszkę tego mam :D

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ostatnio zaliczyłam kilka książek Andrzeja Pilipiuka, szczerze przyznam że mocno kontrowersyjna twórczość. Mimo tego albo właśnie dlatego?przymierzam się do kolejnych wydawnictw- ktoś czytał?

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ostatnio zaliczyłam kilka książek Andrzeja Pilipiuka, szczerze przyznam że mocno kontrowersyjna twórczość. Mimo tego albo właśnie dlatego?przymierzam się do kolejnych wydawnictw- ktoś czytał?

 

To coś o czym słowo powinien powiedzieć, Izzy! On zawsze ma jakiegoś Pilipiuka na podorędziu! :D

 

Ostatnio, pierwszy raz od dawna, miałam szansę przeczytać coś nie bo-muszę-na-studia-ale-nie-chcę, ale bo chcę-mogę-bo-mam-wolną-wolę i tak oto czytam, właściwie już kończę, "Księgę jesiennych demonów" Grzędowicza i muszę powiedzieć, że lektura ta ma przyjemną, mgliście listopadową otoczkę. Mimo fantastycznego tła (przedziwne wydarzenia, sukuby i inne takie stwory) świat Grzędowicza jest boleśnie codzienny i realistyczny. Książka opisuje szereg przedziwnych wypadków, które zdarzyły się bardzo przeciętnym, wręcz nijakim Polakom, a które, choć zdawały się jak najbardziej normalne z perspektywy pobocznych świadków, były w gruncie rzeczy dziełem nadnaturalnych sił. I tak był sobie bardzo pechowy mężczyzna, mający na utrzymaniu dzieci i żonę, który stracił pracę i, który... nagle dostał od kogoś kartę kredytową bez żadnych limitów. Był terapeuta, który wplątał się w leczenie bardzo niecodziennego i bardzo nadnaturalnego pacjenta, co sprawiło, że demony i inne zjawy poczęły mu wygrażać... Oj, było tego trochę! Nieco ponura lektura, ale napisana bardzo plastycznym i nieco złośliwym językiem. Polecam, zdecydowanie. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Ksiegę Jesiennych Demonów" kocham! Tai, polecam też "Wypychacza zwierząt", inny zbiór opowiadań Grzędowicza. No i nie można nie wspomnieć o "Panu Lodowego Ogrodu", to 4-tomowa seria science fantasy skupiona na losach Vuko Drakkainena. Właśnie udało mi się dostać czwarty tom w bibliotece i w najbliższych dniach zakończę przygodę z serią.

 

Jeśli chodzi o Pilipiuka, to trochę go czytałam i mam mieszane uczucia. Z jednej strony wciągające książki, szybko się czytają, ale z drugiej mam wrażenie, że nie wszystko jest tam sensownie poukładane, trochę jakby autor miał wiele różnych pomysłów i bezładnie sklejał je w jedną całość. Takie odczucia miałam głównie przy serii "Oko Jelenia". Wydaje mi się, że Pilipiuk i Grzędowicz mają trochę wspólnego, ale Grzędowicz jest zdecydowanie lepszym pisarzem.

 

Obecnie oprócz PLO, mam zaczęte kilka innych książek: Lewis Carroll "Alice's Adventures in Wonderland & Through the Looking-Glass", Olga Tokarczuk "Opowiadania bizarne", Tad Williams "Brudne ulice nieba" i trzecia część HP w oryginale. Nie umiem czytać jednej książki na raz ;)

Swoją drogą, to ktoś czytał Tokarczuk? Za mną "Prowadź swój pług przez kości umarłych" i ponad połowa "Opowiadań bizarnych" i muszę powiedzieć, że jestem zachwycona jej twórczością. Tokarczuk jako psycholog doskolane zna się na ludzkiej psychice i potrafi stworzyć odpowiedni klimat, w zależności od tego jaki jej aspekt chce pokazać. Po tym, jak wygrała nagrodę Bookera kupiłam "Biegunów", "Dom dzienny, dom nocny" i "Księgi Jakubowe", które czekają na przeczytanie. Objętość tej ostatniej przeraża, ale jest tyle pozytywnych opinii, że jakoś sie przełamię ;)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Padł mi czytnik do ebooków i przypominam sobie, że dźwiganie książek do autobusu itd. nie jest komfortowe ;(

Czy ktoś może czytał coś od Anne Bishop? Nie wiem czy warto.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chwilowo, nie będę streszczał ostatnio przeczytanych pozycji, za to podzielę się nowiną. Długo oczekiwana w Polsce, Opowieść przodka Dawkinsa, ujrzy światła księgarni 19 września ;) Ja, już nie mogę się doczekać, wspomnę jeszcze, że tomiszcze liczy prawie 900 stron! Prawie jak Biologia Campbella ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

U mnie ostatnio na tapecie "Baśniobór" Brandona Mulla i mangi. "Baśniobór" to fantastyczna seria opowiadająca o dwójce dzieci, które odkrywają, że ich dziadkowie są opiekunami rezerwatu, w którym mieszkają wróżki, centaury i różne dziwne stwory. Początkowo nie byłam zachwycona, ale sięgnęłam po drugą część i ta seria naprawdę wciąga. Kończę właśnie czwartą część, zostanie mi już tylko jedna i żal mi się rozstawać z tymi bohaterami. Mimo, że seria skierowana jest to dzieci, to jako dorosła świetnie się przy niej bawię. Jeśli szukacie czegoś eskapistycznego - Baśniobór na was czeka ;) 

 

Z mang przeczytałam 2 tomy "Your name", całość "King of thorn" i 2 części "Dziewczynki w krainie przeklętych". Po pierwszą sięgnęłam po obejrzeniu anime o tym samym tytule. Ciekawa historia z zaskakującym zakończeniem, a do tego poruszająca. Już dawno miałam w planach zapoznanie się z mangami i dzięki temu anime, w końcu mi się udało. "King of thorn" polecono mi na fb w grupie książkowej i rzeczywiście było wciągające, historia oryginalna, ale główna bohaterka wydawała mi się dość infantylna. Pewnie odbiorcą miały być nastolatki, a nie tak starzy ludzie jak ja ;) Ostatni z wymienionych tytułów to chyba najładniejszy komiks, jaki w życiu widziałam. Baśniowa opowieść o dziewczynce, którą zajmuje się tajemniczy Mistrz w Królestwie Przeklętych. Nie chcę za bardzo zdradzać szczegółów, ale załączam kilka ilustracji, bo wydaje mi się, że niektórym mogą się spodobać :)

dziewczynka.jpg

dziewczynka5.jpg

20170513_085155.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie mamy chyba innego wątku o książkach, a jeśli mamy to musi być gdzieś zakopany. Dlatego dzielę się newsem, którego część z nas pewnie już widziała - Olga Tokarczuk otrzymała nagrodę Nobla w dziedzinie literatury. Jest jedną z 5 Polaków, którzy taką nagrodę otrzymali. Co o tym myślicie? Uważacie, że zasłużyła na takie wyróżnienie czy kibicowaliście innym kandydatom?

 

Osobiście uważam, że to wspaniała wiadomość i bardzo się cieszę z każdego osiągnięcia Tokarczuk (a w ostatnich latach ich szybko przybywa). Przyznam się, że w całości przeczytałam tylko dwie z jej książek ("Prowadź swój pług przez kości umarłych" i "Opowiadania bizarne"), ale tyle mi wystarczy żeby ją podziwiać. Ma swój własny niepowtarzalny styl, który naprawdę wyróżnia ją spośród polskich, ale i światowych autorów. Dla mnie, jako fanki gotyku, psychologii i "niesamowitości" w literaturze, jej książki są idealne. Jak to zostało ujęte w uzasadnieniu przyznania Nobla, u Tokarczuk mamy do czynienia z "wyobraźnią narracyjną, która z encyklopedyczną pasją reprezentuje przekraczanie granic jako formę życia”. Z całego serca polecam zapoznać się z jej twórczością!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Od kilku lat czytam znacznie mniej książek, niż kiedyś. Raz na jakiś czas coś wypożyczę, i jak się uda, dokończę. 

Obecnie na tapecie mam "Jest Krew" Stephena Kinga, czyli zbiór czterech mniejszych utworów. Inna sprawa, że tytułowa historia jest na tylko długa, że mogłaby być bez problemu wydana jako pełnoprawna powieść. Szkoda tylko, że nie przeczytałem wcześniej "Outsidera", bo w tytułowej historii jest mnóstwo nawiązań do tej właśnie książki.

A jak u Was?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.