Jump to content

Recommended Posts

Witam,założyłem ten temat ponieważ nie wiedziałem gdzie mogę to zamieścić co chce napisać.

Mam pewien dylemat czy słuchanie muzyki ciężkiej,z growlem lub nawet "czystego" death metalu oznacza od razu odwrócenie od Boga i przejście na stronę szatana? Czy przez to już Niebo nie będzie dla mnie możliwe? Czekam na możliwie szybką odpowiedź.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie wierzę w żadnych bogów i tym samym nie mam tego problemu. Polecam zapytać księdza lub inną "kompetentną" osobę, bo ilu ludzi, tyle odpowiedzi na takie pytanie uzyskasz ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie wierzę w żadnych bogów i tym samym nie mam tego problemu. Polecam zapytać księdza lub inną "kompetentną" osobę, bo ilu ludzi, tyle odpowiedzi na takie pytanie uzyskasz ;)

 

To już twoja sprawa,że nie wierzysz,trzeba było nie odpisywać na posta.. Ja jestem wierzący i Bóg istnieje !

Share this post


Link to post
Share on other sites

A przeczytałeś odpowiedź do końca? Tam po kropce jest drugie zdanie, będące odpowiedzią na twoje pytanie.

Btw, mam ochotę sparafrazować twoją wypowiedź, ale podaruję sobie, żeby nie wywoływać burzy :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Lucid Dreamer nic złego niema w słuchaniu takiej muzyki i to wcale nie jest odwracanie się od Boga.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Lucid Dreamer nic złego niema w słuchaniu takiej muzyki i to wcale nie jest odwracanie się od boga.

 

Dzieki za odpowiedź Wishmaster :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Za słuchanie metalu delikwent będzie potępiony, pokryje się szorstką sierścią, wyrośnie mu ogon wołu, stanie się człowiekiem do pępka a kozłem poniżej, zaś Belzebub przekręci mu łeb tyłem do przodu, tak że łzy będą mu ciekły po pośladkach. Ja bym nie ryzykował :P

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Za słuchanie metalu delikwent będzie potępiony, pokryje się szorstką sierścią, wyrośnie mu ogon wołu, stanie się człowiekiem do pępka a kozłem poniżej, zaś Belzebub przekręci mu łeb tyłem do przodu, tak że łzy będą mu ciekły po pośladkach. Ja bym nie ryzykował :P

 

Bardzo śmieszne Macieju,ubawiłem sie po pachy :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Trochę się interesowałam tematem i ostatecznie doszłam sama do wniosku, że o ile jakaś muzyka czy zespół nie staje się Twoim bożkiem i nie przysłania Ci Boga to jest okej. Z tym jest tak samo jak ze wszystkim innym - zaczynasz dużo pić i nagle poza alkoholem nie widzisz życia, zarabiasz dużo forsy i chcesz jej więcej i więcej. A to Bóg ma być tym, bez którego nie chcemy żyć.

Chyba w zeszłym roku został opublikowany w gazecie "Egzorcysta" artykuł o Nightwish, nie pamiętam do jakiego wniosku doszedł autor, ale pamiętam, że miał trochę informacji wyssanych z palca :)

Warto spojrzeć na siebie, jak muzyka na Ciebie wpływa, czy do czego prowadzą Cię teksty, do jakich zainteresowań. Co do black metalu czy grup związanych z satanizmem to dla mnie sprawa jest oczywista - co jest czarne, nie jest białe ;)

Kolejna sprawa - "Czy przez to już Niebo nie będzie dla mnie możliwe?" - żaden człowiek nie jest w stanie Ci powiedzieć, czy znajdziesz się w Niebie, czy nie. Sam Bóg to wie, bo On zna Cię najlepiej i nigdy żaden człowiek nie może ze 100% pewnością powiedzieć, że ktoś pójdzie do Nieba, a ktoś nie.

Mam nadzieję, że choć trochę rozwiałam Twoje wątpliwości. Dobrze Cię rozumiem, bo swego czasu też miałam podobny dylemat ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja słucham po prostu muzyki która zainteresuje mnie jako muzyka tzn ciekawe dźwięki,dobry aranż,wyraz emocji,dobry wokal a nie żeby ulegać wpływom jej przekazu,jesli jest on złem ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Uleganie jakimś wpływom ma to do siebie, że dzieje się samo, nie możesz włączyć sobie muzyki i powiedzieć "O, to na mnie nie wpłynie, bo ja sobie tylko słucham aranżacji", muzyka jest takim samym przekaźnikiem jak tekst.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie dziwię się, że ten temat Cie zastanawia, bo wokół metalu tworzą się różne mity. Osobiście uważam, że słuchając takiej muzyki, jakiej lubisz nie robisz nikomu krzywdy. Liczy się to, jakim człowiekiem jesteś :)

 

Może czasem trzeba uważać na to, czego się słucha. Znam dziewczynę, która psychiczne bardzo źle się czuła po słuchaniu satanistycznej muzyki. Słuchała, bo muzyka melodyjnie była świetna, a jak widać tekst i tak miał na nią jakiś wpływ.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No,ale ja nie chce zmieniać swoim poglądów przez muzykę.. Bóg jest najważniejszy i nie chce zmieniać sie słuchając mrocznego nurtu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ciekawy temat, ale tytuł nie taki. Moim skromny zdaniem, lepiej nazwać to religijność. Choć i tak zawsze każdy wie o co chodzi.

 

Czy słuchanie odmiennej muzyki będzie przeszkadzało w praktykowaniu swojej religii? Niestety tak.

Dlaczego? Z mojego punktu widzenia muzyka to sztuka. A sztuka to wyrażanie siebie. Dla mnie sztuka jest istotnie, nie tylko dlatego, że sam tworze. Ale też dlatego, że się nią pasjonuję. Sensowność tekstów w muzyce to jedna z ważnych rzeczy jaka mnie interesuje. Ale w większości muzyki teksty nie zaprzeczają religii. Nie wiem niektórzy lubią muzykę dla rozrywki, ja nie przepadam za takim sposobem. A czy growl w czymś przeszkadza. Jeśli mam się wracać do pewnej religii, zawsze jest zasada, że cały świat trzeba kochać. Wszystko ma odniesienie to najdawniejszych czasów wierzeń człowiek. Kiedy to jemu spodobał się cudowny śpiew słowika. Za nim coś osądzimy, zobaczmy czy to popiera fałszywą religie.

 

Odwrócenie od boga? A to zależy w jakiego boga wierzysz. Nie wiem jaki bóg twierdzi, że ubieranie czarnych ubrań jest grzechem.

 

Jeśli odczuwasz, że jesteś nie pewny swojej religii to ją odrzuć, a jeśli chodzi o muzykę to ją odrzuć. No niestety czasem trzeba z czegoś w życiu zrezygnować. Musisz się dowiedzieć w co naprawdę wierzysz jeśli masz wątpliwości. Znasz zasady własnej wiary, znasz słowa ulubionych piosenek, porównaj sobie.

 

Ja pozostałem wierny fizyce i ewolucji.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jedyną prawdą jest wiara w Boga,jedynego Boga który przebywa w Królestwie Niebieskim,a ja mogę słuchać bez odchodzenia od ścieżki wiodącej do mego Ojca tylko,że przesłuchałem taki utwór agresywniejszy zamiast chorałów Gregoriańskich ;p A życia początek jak i całą Ziemie i Wszechświat samo to z siebie nie powstało...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Odpowiedź na pytanie z pierwszego posta została uzyskana - wątek zamknięty.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.